Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu WyŻYnki #1    {{found}} 8x {{not_found}} 0x {{log_note}} 2x   Pokazuj usunięcia Pokazuj usunięcia

3773918 2021-09-01 04:30 SYSTEM (user activity0) - Skrzynka została zarchiwizowana

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

3591311 2021-02-25 15:45 Werrona (user activity2042) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna

3418839 2020-07-12 20:31 stasiekm (user activity2103) - Znaleziona

Tu się grubo zaskoczyliśmy bo w po pierwsze tabliczka autentycznie sobie wisi na kamienicy a podpowiedź jest perfidnie przekorna. Wielkie podziękowania za świetny smaczek i genialne maskowanie, choć nie na najwyższym poziomie. Gorące podziękowania lecowi, za wspólne bardzo fajne i owocne popołudnie.

3417218 2020-07-12 20:30 lec (user activity1078) - Znaleziona

Znaleziona wraz ze stsiekm. Pominę milczeniem co tu się działo bo mi wstyd ;P

3405739 2020-07-01 14:21 Twydra (user activity63) - Znaleziona

Wędrujemy z młodym po zyrku. Mowię chodz tędy. Będzie szybciej do domu. A tu .... Ooooo!!!! Jest najczystszy dom w zyrardowie

Dzieki za certa

3296768 2020-02-16 07:57 rekomendacja hobbbysta (user activity23921) - Znaleziona

No nie powiem kawał historii jest a i skrzyneczka też nie tuzinkowa.Dzięki

3037937 2019-04-19 16:42 kluska.de.girardow (user activity121) - Znaleziona

Zamiast wpisu obrazek

3037930 2019-04-19 16:39 lavinka (user activity2926) - Znaleziona

Znakomita skrzynka znaleziona z Kluską i Meteorem w drodze powrotnej z rowerowej wycieczki nad rzekę. Epickie maskowanie, takie mikrusy to ja lubię, oby pożył jak najdłużej. :)

3032632 2019-04-14 17:14 meteor2017 (user activity3451) - Znaleziona

Jak zobaczyłem, że nowa skrzynka w okolicy to quiz, to tylko jęknąłem... no trudno, pewnie zajrzę w opis, podumam i wrzuce do ignore'a, żeby mnie na mapie nie denerwowała. Zaglądam i... widzę że w zasadzie nie ma czego rozwiązywać, bo sprawa jest jasna, tylko podskoczyć na miejsce i znaleźć.

Na miejscu faktycznie jest tak, że trzeba mieć oczy naokoło głowy, bo z każdej strony może ktoś nagle wychynąć, jak nie z jednej uliczki, to drugiej, albo spokojnie do tej pory zaparkowanego samochodu, a człowiek sterczy pośrodku jak na widelcu. No cóż, miejski geocaching, ale jakoś poszło. Jak ktoś jest w miarę wysoki, to z podjęciem nie będzie problemu (metr osiemdziesiąt z hakiem wystarcza), a osoby niskie najlepiej niech przytargają pod pachą jakiegoś dryblasa.

3031868 2019-04-13 21:51 Werrona (user activity2042) - Komentarz

Lec - no cóż, bywają chwile, że może być trudno...

3031799 2019-04-13 20:10 lec (user activity1078) - Komentarz

za dnia łatwo nie będzie

3031817 2019-04-12 20:35 rekomendacja Dombie (user activity1928) - Znaleziona

Wróciłem ci ja sobie wczoraj z bardzo sympatycznego wyjazdu w pewne niezwykłe miejsce (wyjazd nie miał wbudowanej funkcji keszowniczej, bo przecież nie tylko keszownicze wyjazdy są sympatyczne) i właściwie miałem w planach już tylko jedno spotkanie - z kolegą Morfeuszem. Ale sami wiecie jak to jest, kiedy się jest tak bardzo, ale to bardzo zmęczonym, że już nawet spać się człowiekowi nie chce. Snuje się taki z kąta w kąt, wypija swoją ulubioną zieloną herbatkę, zagląda jeszcze na chwilę do czytanej już po raz czwarty "Mrocznej wieży", połykając kolejne kilkadziesiąt stron, a potem - już właściwie całkiem przed snem - nalewa sobie małą lampeczkę whisky i już, już ma się jej napić, kiedy zupełnie przypadkowo zauważa w skrzynce mejlowej na telefonie (ech, te cuda techniki!) zawiadomienie, że jakieś "oberżynki" się pojawiły... I zamiast "zrobić" z towarzyszeniem kolegi Ardbega kolejne kilkanaście, czy kilkadziesiąt stron w kierunku finału siódmego tomu, odpala się komputer, żeby zobaczyć WTF. A tu okazuje się, że koleżanka W postanowiła zrobić fiku-miku i zaproponować niemal tuż za płotem zabawę, którą lubię w sposób szczególny. Bo nie dość, że to zagadka, to jeszcze wyimkowa. A ponieważ to w Żyrardowie właściwie debiut tej właśnie formy keszownictwa (choć były już tu inne, podobne w klimacie zabawy), to chęć wygrania wyścigu i pokusa są jeszcze większe... Pierwsze próby w konsultacji z wujostwem okazują się wprawdzie niezbyt owocne, ale po chwili zastanowienia próbuję zaatakować innym sposobem (i innym dostępnym w sieci zasobem). Wymaga to odrobiny cierpliwości i systematyczności, ale... hmmm... nie będę nic spojlerował, w każdym razie rozwiązanie miałem już po kilku minutach, choć na starcie kompletnie nie miałem żadnej koncepcji, gdzie szukać:)Pozostała więc tylko jedna decyzja. Czy poczłapać się do Ż jeszcze dziś (na szczęście Ardbeg do tej pory docierał do mnie jedynie w postaci lotnej atakując uporczywie mój zmysł powonienia), czy też zaryzykować i pojechać rano z Mi-Mi, który w soboty ma swoje zajęcia z kształcenia słuchu i w czasie, kiedy on będzie sobie kształcić słuch, sfinalizować znalezisko. Ostatecznie stwierdzam, że w mieście to jednak nocne podjęcie powinno być prostsze, a poza tym po co kusić los. A nuż ktoś inny też teraz kmini wyżynka i zrobi mi ku-ku.

Wyżynek w terenie okazał się perełką wywołującą na obliczu tak zwanego banana. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak pozbyć się jednej z gwiazdeczek uciułanych z takim mozołem. Tu się po prostu słusznie należy :)

Dzięki bardzo!