Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Ruiny pałacu w Marszowicach    {{found}} 1x {{not_found}} 2x {{log_note}} 0x   Pokazuj usunięcia Pokazuj usunięcia

3315869 2020-03-18 18:43 Zabard 2 (user activity722) - Wykonano serwis

Zmieniona forma skrzynki z powodu tego że nie ma możliwości dojścia do skrzynki kesz zmienia się w skrzynkę nietypową wirtualną.   

3147388 2019-08-04 20:00 kawcia (user activity462) - Nieznaleziona

Kolejne dziś fiasko ale trochę z innych przyczyn. Otóż już przy boisku dostałem opiernicz od właściciela, że teren prywatny i że wchodzić nie można. I że dwa tygodnie temu ktoś mu bramę żelazną ukradł. Chyba pałac też jest jego choć wprost tego nie powiedział. Będzie tu ciężko z keszem - chyba przyjdzie zgłosić do archiwizacji choć ani płotu ani tablic ostrzegawczych nie ma. A pałac bardzo ciekawy. W dawnych czasach był tu kesz w alternatywnym systemie - jeden z moich pierwszych. Pamiętam jak chodziłem tu z samsungiem solidem i trekbuddy, a kesza znalazłem jak na telefonie pokazało się zero. Dzięki za miłe wspomnienia.

Ps. Koło folwarku jest droga publiczna. Może kesza można przenieść za teren prywatny, ale z widokiem na pałac. Widoku nie sprawdzałem.

Ostatnio edytowany 2019-08-05 14:06:23 przez użytkownika kawcia - w całości zmieniany 1 raz.

3116512 2019-07-06 18:05 Wesker (user activity10032) - Nieznaleziona

Wydaje mi się, że nie ma już jako takiej drogi do kesza (do zamku to już w ogóle). Udało mi się dojść najbliżej na 130 metrów. Sprawdziłem z czterech różnych stron i przy okazji zrobiłem ok 2,5 km spaceru;)Niestety wszędzie płot lub mugole. Nie udało się dostać w pobliżu kordów i zastanawiam się czy okolica się znacznie nie zmieniła. Za dnia podjęcie może być ciężkie. Może innym razem.

2975625 2019-01-13 22:04 slawekragnar (user activity2078) - Znaleziona

Można to nazwać ciężką przygodą,  czyli : wracając z ostatniego kesza zakopałem się autem na polnej drodze, czyli prawie godzina ppdkopywania, podkładania gałęzi, bujania furą i udało się wydrzeć z błota.  Teraz już poszedłem z buta, no i , najpierw płot, to udaję  kulturalnego, przed samym sobą i pójdę wokoło.  Jakiś PGR, lezę zyzgzakiem, żeby omijać bramy,  gdyby były czujki. Pada jak z cebra, ja bez latarki, żeby ktoś mnie nie przypalił.  Udało się, keszo w łapie.  No ale jeszcze zamek by wypadało obczaić, no to jednak lararka.  Z powrotem mam to już gdzieś i stwierdzam, że walę przez ogrodzenie.  A tu kolce, a tu przewody pod napięciem ,  o żesz motyla noga. W końcu udało się i tylko jedna mała dziurka w spodniach  :D  Pomimo ,  iż  zamku nie udało się tym razem zwiedzić,  to przygodę uznaję za doskonałą,  zapomniałem dodać o przeprawie w błocie po kostki  :D  Dziękuję za nocny ubaw. Pozdro  :)