Ostatni skok Czesia , jak przystało na kosmicznego czuba , był w huku i rozbłysku, a na koniec zapewne była i mgiełka, w której odchodzą bohaterowie do Valhalli. A kto wie, może i grzybek był popromienny , bo Czesio nie stronił od robienia sobie zdjęć, zwłaszcza po nocach w rentgenie jak nikt nie patrzyłSzkoda mi tylko Czesiulka, bo skrzynką tygodnia nacieszył się zbyt krótko :(  Ale jak mawiał Eloktronicky Mordulec, Hasta La Vista :) 

Myśleliśmy, że zastaniemy wariatkowo, a znaleźliśmy gruzowisko, bardzo szkoda... Z całego kompleksu ostał się niestety tylko jeden budynek (tam gdzie skrzynka "drzwi bez klamek"),  a i ten jest już częściowo wyburzony, także keszowanie odpuściliśmy...

Obrazki do tego wpisu:

gruzowisko

Podjadę niebawem sprawdzić jak się ma stan reszty skrzynek. Dzienx za info.

Smutne wieści - budynki zostały wyburzone. Byłem tu dziś ze Szpaczką, nawet udało nam się znaleźć w gruzowisku pogięte resztki maszyny widocznej na zdjęciu spoilerowym (porównanie zamieszczam niżej). Sam kesz na pewno też gdzieś tam leży, może nawet nie został zmiażdżony, ale jego odszukanie byłoby obecnie co najmniej trudne...

Co ciekawe, ekipa rozbiórkowa miała gdzieś fakt, że dachy pokryte były eternitem, i rozwaliła te budynki razem z pokryciami...

Obrazki do tego wpisu:

Przed i po

Witaj slawekragnar!

Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching

„W takiej skrzynce rekomendacja być musi” – rzekł AER. 

No to nareszcie jest, bo udało się wreszcie na gwiazdę uzbierać.

Dziękuję ponownie,

AER

po posiłku nabralismy większą chęć na poznawanie tych pozostałości , ta poszła na pierwszy ogień bo ponoć najtrudniejsza , sama budowla zachwyca swym ogromem i talentem ciesielskim , dobra robota , nawiasem mówiąc teraz to drewno to ma niezłą wartość , niejeden by się połakomił , piekne dzieki

Jeden z lepszych keszy ever;)  Uwielbiam takie mózgowe wyzwania - mózgowe bo niebezpieczeństwo jest tylko pozorne - wszytsko siedzi w głowie (pftuuu niech dzikusy tego nie czytają co napisałam) 

Świry u Czesia w odwiedzinach;) w oparach pikniku pod wiszącym urbeksem znależliśmy też i Czesiowe kesze;) Epicko!

Najlepszy keszyk z serii, który zrobiliśmy sobie na początku przyjazdu na ten PGRbyła adrenalina, było wspaniale :) przed wchodzeniem skonsumowałem dwa naleśniki i zastanawiałem się, czy nie będę za ciężki przez topogadałem też z panem Żubrem ( dla odwagi:P 

na szczęście drabina ( lub jej półwytrzymała moją masęWeekendowy wypad (ponoć ) extremalnyW wesołej ekipie znaleziony keszyk. dzięki za skrzynkę.

Szalona ekipa ruszyła na extremy. Bardzo fajny obiekt, robi olbrzymie wrażenie.dzięki

Obecna przy zakładaniu.

Z racji moich zdecydowanie mniejszych gabarytów, niż pozostali Założyciele ścieżki, prześliznęłam się innym wejściemNo ale marsz na trampolinę to już nie w kij dmuchał. Może kiedyś się odważęMoże jak morze wyschnie :D

Obecny przy zakładaniu. Woda trochę wyschła, ale może to przez te ostatnie upały. Samo wejście do budynku jest dla szczupłych, a co dopiero wejście na trampolinkę?Dzięki.

HOMOGENIZOWANY NAGŁÓWEK: Keszospacery Załogi Festung Breslau i Kwiatu Keszerstwa Zagłębia – w superteamie z Ratowniczką, Galowianami, AERem i Thundercatem. Zadanie na dziś: „Szpital Zabitych Dusz” oraz „Żywot Świra”.

Tutaj wymiękłem. Biłem się z myslami, czy by Thundercatowi i AERowi nie potowarzyszyć, ale mimo wszystko etap przejścia po belce był solą w ranie. Obiekt rewelacyjny. MEGA. 

Zwracam uwagę na konstrukcje. Mmay całą belkę, nie łączoną z kilku. Ogrom pracy i szacunek dla konsktruktorów 

Keszospacery Załogi Festung Breslau i Kwiatu Keszerstwa Zagłębia – w superteamie z Ratowniczką, Galowianami, Katulem i Thundercatem. Zadanie na dziś: „Szpital Zabitych Dusz” oraz „Żywot Świra”.

 - AER na dół!

 - Schodzę!

 - Nie no żyj sobie jeszcze…

Najlepsze keszo w serii. Baaardzo dziękuję!

AER

P.S. Z rekomendacją to jak zwykle u mnie: wkładam do zielonej kolejki i przyznam jak uzbieram. Bo w takiej skrzynce rekomendacja być musi!

Obrazki do tego wpisu:

Na górze AER, na dole fiołki...

Obiekt w środku prawie funkiel nówka była by tu fajna wiejska dyskoteka. Po kesza wyrwałem się jak Filip z konopi dzięki galowianinowi który podpierał silnym ramieniem schody udało się podjąć skrzynkę.Odniósł AER.Dzięki zielona się należy adrenalina była w zenicie.

Obiekt robi przeogromne wrażenie,Wdrapałem sie do góry żeby założyć pierwszy obóz.Potem robiłem za wspornik schodów z obawy że  Thundercat spowoduje lawinę.Asekuracja wykonana perfekcyjnie.Zielone leci dzięki.    

Leci rekomendacja, głównie za obiekt który z wewnątrz robi dużo większe wrażenie niż z zewnatrz.
Wisienką na torcie jest maszyneria pod dachem.

Teraz wiem dlaczego Czesio jest jeb..normalny inaczej. Po takichc skokach na pewno ma coś z główką.
Najbardziej ekstremalne miejsce na ścieżce ale warte wejścia (bezpiecznego z asekuracją). A jak zobaczyłem te schody to litania poleciała, jak można w ogóle myśleć aby nimi wchodzić.
Chwilę zeszło z wejściem i zejściem. Deg jak zawsze w pełnej asekuracji.
Widok z góry i maszyneria która tam jest wynagradza trudy wejscia.

FTF z LordArnoth!

Qwa....

...

...

...

Tutaj dopiero zrozumiałem, że Czesio to wariat (tak wiem - zbyt bystry nie jestem)

To z pewnością najbardziej ekstremalne miejsce gdzie Czesio zawitał. Aż dziwne, że myślał o skokach do basenu (brak wody przecież w samym skoku absolutnie nie przeszkadza!), a nie dał się wkręcić... w pobliską prześliczną maszynę.

Skrzyneczka absolutnie znakomita. Obiekt robi największe wrażenie z całego kompleksu, miejsce ukrycia przyprawia o dreszcze. Z daleka ucieszyłem się, że aż pod skrzynkę prowadzą schody. Z bliska... cóż... wybrałem inną drogę niż schodami. Choć oczywiście ich nie opuściłem ;)

Szczęka na podłodze i wielki szacun za tego kesza. Użyta cała gama sprzętu do asekuracji, wspinu i zjazdu (fajny zjazd z góry!).