Bez zgody właściciela i bez śląskiej ekipy  :)  Skrzyneczkę odszukałem, wklepałem to i loguję. Dzięki za kesza.

Wraz z ekipą śląską:)Za zgodą właścicielaDzięki

Miejsce odwiedzone z Śląsko - Lutomiersko ekipą. Kesza loguję za wiedzą i zgodą właściciela.

Keszyk zalogowany za zgodą właściciela.

Dzięki za pokazanie miejsca

Śląsko - lubomierska ekipa w natarciu na łódzkie ścieżki. Logujemy znalezienie za zgodą właściciela, zasadzony tymczasowo wisielec na kordach z naszymi wpisami. Żeliwna jak będziesz robił reaktywację to nasz mikrus wisi na choince. Dziękuję

Dość istotny element maskowania dostał nóg i sobie poszedł...
Kesz wróci za czas jakiś, w tej lub innej formie.

Umówiłem się z Żeliwnym na przejście po wszystkich etapach. On przy okazji miał sobie co nieco przeserwisować, a ja miałem sobie poszukać i przy okazji pozgarniać.

Stawiłem się na wskazaną godzinę. Stoję i czekam na niego z kwiatami (serio! choć te bynajmniej nie były dla niego ale niesmak pozostał;)) w międzyczasie zerkając w miejsce ukrycia skrzynki. Ogólnie wyglądałem chyba na jakiegoś zboczucha bo gość, który wpierdziela się na terenie polibuty z bukietem kwiatów w krzaczory, które po chwili zaczynają się trząść we wszystkie strony raczej nie jest zjawiskiem codziennym i często widzianym. Dlatego też wyszedłem z miejsca ukrycia skrzynki (podciągnąłem spodnie;)) i poczekałem na Towarzysza. Ten przybył po chwili, przejął ode mnie kwiaty (hue hue) i mogłem wskoczyć ponownie porozglądać się po krzakach.

Skrzynka znaleziona bez trudu. Ale jak się okazało była nie kompletna. Brakowało znacznej części (kluczowej) maskowania bez czego jej druga część była kompletnie bez sensu i swoją abstrakcyjnością dorównywać mogłaby tylko znalezionej kiedyś skrzynce w Gnieźnie. Dlatego też Autor zabrał skrzynkę do serwisu i po uiszczeniu przeze mnie wpisu mogliśmy ruszyć dalej.

Ale swoją drogą za zabieranie maskowań (bo tutaj ono nie zostało zniszczone tylko zniknęło) powinien należeć się wpierd*l nieocheblowanym wiosłem i zapieprzać samemu na stuosobowej galerze! Po Saharze! A do wiosłowania mieć podpieprzone maskowanie!

A swoją drogą polecam restaurację "Gęsi Puch", która mieści się w fabryce. Bardzo smaczne jedzonko. I zupełnie bez kryptoreklamy:).

A dalej zaskoczenie! Bo popitalamy sobie dalej, zerkamy w Garmina i zbliżają się ku nam dwie sylwetki. Oho, myślę sobie, pewnie również nie lubię dwóch facetów z kwiatami;). Szczęśliwie okazało się, że to Qubacki oraz MSZU:). Tak więc oklep nas ominął, a dalej mogliśmy ruszyć już tylko większą brygadą:).

Dzięki!

Miłe złego początki... można by rzec, gdybyśmy tu trafili parę minut później :)

a tak złapaliśmy na gorącym uczynku z logbookiem w ręku samego Żeliwnego z Morrisonem :)

miłe, kolejne po Toruniu spontaniczne spotkanie i następna godzina wspólnie spędzona na łódzkim keszowym szlaku.

Miejsce odwiedzone z MSZU podczas weekendowego rowerowego wypadu na Łódzkie Jest Piękne. Przy okazji przejechany i kawałek ŁodziDzięki za kesza, pozdrowienia :)

Skrzyneczki podjęte rowerowo wspólnie z Qbackim. Łódź to bardzo ciekawe i zaskakujące. Przepięknie wyremontowane budynki zawstydzają te które popadają w ruinę. Był to niezwykle ciekawy i pasjonujący dzień. Wszystkim autorom skrzynek serdecznie dziękuję za pokazanie wielu ciekawych miejsc.

Minimum dla zdobycia geościeżki osiągnięte już ponad tydzień temu. Dziś udało się podjąć ostatnią skrzyneczkę całości. Bardzo przyjemna seria. Dzięki za kesza.

Skrzynka znaleziona razem z Ryjkiem+ Wielkie dzięki!

Nie wiem jak to się stało, że po pierwszym zanurkowaniu - skrzynka była już nasza.

TFTC -> to była rozgrzewka przed kolejnymi keszami z serii.

Bardzo sympatyczna geościeżka, patenty bardzo przyzwoite. Oby więcej takich mikrościeżek. Całość zgarnięta z Izeq.

Ostatnia skrzynka z serii znaleziona w towarzystwie Victora. Dzięki.

Na starość mogę zostać strażnikiem na PŁ. Panowie siedzą wieczorem i mają gdzieś, że sobie wchodzimy na teren uczelni. Ot tak, z ulicy. Może wyglądaliśmy na studentów (we wrześniu, porą wieczorną... idealny czas na wyprawę na uczelnię :D)... Albo profesorów :D

Skrzynka rzuca się w oczy, i dopiero przy odkładaniu skumaliśmy zamysł.

Podczas odprężającego spaceru śladami Richterów w przemiłym towarzystwie :)

Jak się chce podjąć bez odpowiedniego rozpoznania to trzeba się nachodzić wzdłuż płotu.

Taka duża kinder-niespodzianka? Dzięki.

Podjęta rowerowo w niedzielny poranek. Czy z keszem jest wszystko OK? To znaczy, z keszem jako pojemnikiem jest, ale czy on był jakoś zamocowany, umiejscowiony? Bo ja znalazłam całkiem na ziemi, leżał sobie jak jakiś śmieć niestety. Z obserwacji okolicy wyszło, że tuż obok, jakaś pani buszuje w krzakach i karmi koty, gdyby karmiła w miejscu ukrycia skrzynki, to już by chyba jej nie byłoNie znajdując niczego logicznego w czym kesz powinien się znajdować, odłożyłam po prostu wyżej na gałązkach. ŻelPi- podskoczysz sprawdzić?

Dziękuję za skrzynkę i kawał historii! TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Tutaj współrzędne jak żyleta, doprowadziły pod samego kesza. Co do pojemnika to sam nie wiem, bo może i tematycznie, ale w okół tyle śmieci, że można wziąć ca jakąś cześć po McDonaldzie. 
Mimo wszystko okej.

Dzięki za skrzynkę.

Szybka skrzynka. Spoiler bez problemu wskazał miejsce! :)

Tereny ogrodzone zawsze mnie troche onieśmielają, ale tu zupełnie niepotrzebnie. Miejsce szybko wytypowane, kesz na miejscu, szybki wpis i po następne z seriiDzięki!

spacerowo przed pracą. Widząc krzaki myślałam, że będzie gorzej z szukaniem.

ostatnia dzisiaj, więc po poprzednich spodziewałam się czegoś innegoo. ;)

dzięki!

Miała być pierwsza na trasie, a była cholera wie która. Od tych wszystkich Richterów zaczęło mi się przewracać w głowie. 

Co do skrzynki to byłem od niej 1 metr, a jednak 300 metrów. Pierdzielone ogrodzenie! ;). Sam pojemnik to potraktowałem jak śmiecia, wziąłem do ręki i odrzuciłem. Myślałem, że to jakiś kubek po kawie czy coś takiego. Pomógł dopiero telefon ratunkowy. Łażenie pomiędzy tujami przy padającym deszczu nie jest przyjemnym doznaniem. Zwłaszcza jak mokre gałązki ocierają Ci się o twarz, a ty ładujesz się w kolejną tuję. Skrzynki nie oceniam, bo nieprzyjemnie mi się kojarzy.

wspólnie z efferusem i winterhawkspojler bardzo pomocny! dzięki :)

z blackcoffee i winterhawkiem! ostatnia z serii. dzięki!

Rada dla tych co to patrzą jak inni szukają: nie siadać ! Robole i te sprawy..

Dałem nura i jest. Śpiący byłem, to trzeba było szybko działać, żeby za długo nie zeszło. 

Parkingowe JA.JA. & KM

Czemu ta skrzynka jest dostępna z parkingu politechniki? przecież od tamtej strony nawet nie widać tej fabryki o_0 Na szczęście szybko odnalazł ją JArosław. Nie mogliśmy tylko znaleźć takiego czegoś co było prawie wszędzie indziej... albo ślepi albo nie ma.

keszerskie JA.J.Ka.

Ładne drzewko na budynku sobie wyrosło! :)

Z wjazdem na teren nie było problemu.Zanurkowałem tam gdzie trzeba.Poszło szybko.Dzięki

trasa dość szybka, ale w zacnym gronie;]

Ochrona już lekko zdenerwowana ! Teren prywatny !!!hihih wszyscy mieli ich w dDzięki za skrzynkę ;)

Jak zobaczyłam spoiler - załamałam się. Nie cierpię tui i innych takich iglaków. Na szczęście dokładnie się przyjrzeliśmy spoilerowi i bezbłędnie wytypowaliśmy miejsce ukrycia. Podejmowana w towarzystwie Bramstengi i nilu.

Fajnie skitrana skrzyneczka, dzięki.

Pan ochroniarz był mocno zaskoczony z wieczornego rajdu rowerowego, ale nie miał szans nas dogonić, a ewakuowaliśmy się innym wyjściem...

Miło szybko i przyjemnie, a fabryka robi największe wrażenie wewnątrz:)
Oby w końcu skończyli ją remontować. Dzięki!

Świetny pomysł na zapoznanie nas z historią Richterów Ta skrzynka poszła na pierwszy ogień. podejmowana jeszcze w samotności. Krzaków też się obawiałem, ale patent wynagrodził to mikro załamanie nerwowe

Dzięki.

Też nienawidzę tych iglaków - a tu już tyle osób było przed nami a i my w sporej grupie że ochroniarze już sraczki dostaliDzięki.

Przed wyjściem z pracy zobaczyłem, że tyle skrzynek, i że po drodze do domu no to myk. Ta była pierwsza i ja byłem przy niej pierwszy :)

No i jeszcze zrobiłem sobie kółeczko po znajomych lokalizacjach :)

TFTC!