Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Kesza brak. 

Potwierdzam. Wszystko przeszukane. Szkoda, bo mało kto bez kesza tam podejdzie . A miejsce dzięki historii niezwykle.

Malusieńka skrzynka, ale magnes praktycznie nie trzyma. Trzeba uważać, żeby nie potraktować jej jak zbędną pierdułkę.

Do nocnego dużo czasu, więc postanowiliśmy się przejść. Przy okazji można było zdobyć keszaMiejsce zdecydowanie keszowe, sam myślałem jakiś czas temu, żeby coś tu zmajstrować, ale nie zdążyłemMagnes słabiutko się trzyma, obawiam się, że może nie pożyć zbyt długo. Dziękuję za kesza!

Spacerek po pracy... miejsce znałem już wcześniej, nie raz i nie dwa się przy nim zatrzymując... jak skrzynka była na dole to 3 razy się od niej odbiłem, gdyż zawsze w bliskim sąsiedztwie ktoś był... na górze to już inna sprawa... nikt nie zwraca na ciebie uwagi jak szukasz... i nawet pobliska stłuczka na moście nie przeszkodziła... obawiam się tak jak i r00t, że komuś skrzynka może się omsknąć i spaść... dziękuję i pozdrawiam.. czajorek

Kiedyś juz była tu skrzynka, ale potem autor przestał się bawić, więc dobrze, że tu wróciłaZnaleziona bez problemów na przejazdzce rowerowej.

Rowerowo po Warszawie z martuś.

obawiam się, że ktoś jednak może zrzucić :) 

Znaleziona na krótkim, wieczornym spacerze. TFTC!

fajny keszyk

Bingo

Zdobyty podczas nocnego spaceru z Trojanem. Widok o tej porze przepiękny.

Zmiana formy kesza i miejsca ukrycia.

Elvis7 dziękuję za reaktywację :)

Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca. Pozdrawiam

Rekomenduję tego kesza za:

1) historię Sokoła i Juno - dwojga bohaterów, którzy walczyli do ostatniego naboju a potem wybrali śmierć by nikt przez ich ignorancję rozkazu nie ucierpiał. Skacząć do mroźnej rzeki wiedzieli, że nie mają szans. Zginęli w walce jak przystało na żołnierzy.

2) za widok na Wisłę o zachodzie słońca - brudna ta rzeka ale świeci się na złoto

3) po znajomości z autorem ;) 

 

Na spacerze z @Sisterek. Dzieki

na spacerze z Bazant3000. choc było sporo mugoli, poszło szybko. dzięki!

Dzięki za zajęcie się skrzyneczką. Odwieszam skrzynkę - do następnej powodzi przynajmniej ;)

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

No i wydało się, że czasem logujemy z opóźnieniem. ;-)

Wpis o znalezieniu zrobiony z datą znalezienia, logowanie w necie zrobione dzisiaj. Po moim wpisie, sądzę że wszystko jest już jasne. Możesz odwiesić Eryk skrzynkę, bo na dziś wszystko jest czyściutkie. Nie wiem jednak jak długo nasz serwis wytrzyma - sugerowałbym w wolnej chwili podmiankę całości na pojemniki z uszczelką.

Ja jedynie wspomniałem o zewnętrznym i wewnętrznym pojemniku, nic o "zewnętrznym" logbooku. Logbooki były dwa: jeden mokry, który nazwałem starym a drugi suchy z dwoma wpisami, który z racji zdecydowanie lepszego stanu, uznałem za nowy. Strunówki były co najmniej trzy. Wewnętrzny pojemnik był trochę przezroczystawy, ale w moim odczuciu, bardziej rzucała się w oczy jego białość, niż przezroczystość. Niestety nadal nie pamiętam gwintu przy tymże pojemniku, ale to wcale nie znaczy, że go tam nie ma.   

Uff!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

niby zewnętrzna to moja skrzynka, ale w środku jakby już nie to, co ja włożyłem - moje było przezroczyste, zakręcane, w tym logbook, a wszystko włożone w kilka warstw strunówek. Nie było też żadnego "zewnętrznego" starego logbooka - skrzynka ma miesiąc dopiero :P

Póki co zawieszam kesza do wyjaśnienia sytuacji.

Ja trochę znam Twoje opakowania Zewnętrzne jest czarno-białe, spotkałem co najmniej dwa takie same na Starówce. Wewnętrzne natomiast jest całe białe, gwintu nie stwierdziłem, ale się nie upieram.

Bywa, że keszerzy nie zawsze logują znalezienia w necie, albo nie czynią tego na bieżąco.

jesteś pewien, że wpisałeś się do dobrej skrzynki? bo Azymut i Brym nie byli przy tym keszu, a wewnętrzny pojemnik jest zakręcany..

Ze znalezieniem właściwie nie było kłopotu... w marcu nie ma tłumów w tym rejonie miasta...

Zawsze chciałem tu się dostać, ale nigdy czasu nie było...

A jak jest w środku kesza?

Stary logbook to namoknięta papka. Nowy założony prawdopodobnie przez Brym i Azymuta suchuteńki bo strunówki  nowiuteńkie i nałożone wielowarstwowo. Gdy się rozszczelnią po kilku otwarciach, nowy logbook będzie wyglądał jak stary. Żaden z pojemników nie jest hermetyczny, wewnętrzny jedynie bryzgoszczelny. Sugeruję coś zakręcanego.

Miejsce fajne.

Znaleziona.Ja akurat lubię ten most powyżej i nim się czasami przechadzam. Wiem oczywiście o  tablicy i dlaczego w tym miejscu jest. Myślę, że dla rodzin i bliskich tych, co tu zginęli, ta tablica jest bardzo ważna. O samym keszu wszystko napisał Azymut. Będziemy wdzięczni za uważność i dokładne zamykanie kesza. Dziękuję za skrzyneczkę. :)

Jak już trafiła nam się chwila, że nikt nie łaził, to poszło gładko. Mimo pomysłu z zastosowaniem dwóch pojemników w środku było akwarium - ani duży, ani ten mały zakręcany pojemnik się tu nie sprawdziły. Logbook dosłownie pływał i przybrał już konsystencję papki. Skoro w małym zakręcanym pojemniku (który nie ma żadnej uszczelki) po niecałym miesiącu już była woda, to stwierdziliśmy, że dajemy własny pojemnik wyszperany z placaka Brym, który być może lepiej się tu sprawdzi. Dokonaliśmy więc wymiany wewnętrznych pojemników. Stary zniszczony logbook zapakowaliśmy w jeden woreczek, a w drugi woreczek włożyliśmy logbook nówkę sztukę. Całość dodatkowo zapakowaliśmy w kolejne strunówki. Jeśli to się nie sprawdzi, konieczna będzie wymiana pojemnika na jakiś hermetyczny z uszczelką. Dzięki za kesz.

Przymierzałem się do tej skrzynki już wcześniej ale jakoś zawsze mi nie po drodze było, znaleziona na podstawie opisu, bez GPSa tylko nie bardzo rozumiem podpowiedz bo przecież wszystko od początku do końca działo się w Warszawie ale czy ja naprawdę muszę wszystko rozumieć?

Dzięki za spacer i jeden z ładniejszych widoków na lewy brzeg Wisły, 

Atak na kesza przeprowadziłem z Vilkolakiem. Na szczęście z mostu skakać nie musieliśmy. <br /> Opis i podpowiedź są w porządku, ale sam pojemnik nas trochę rozczarował. Mimo wszystko dzięki za odświeżenie w pamięci tej historii. Wspólny STF.

Pomysłowy kesz, choć spodziewaliśmy się bardziej wymyślnego maskowania. Dobre 20 minut szukaliśmy. Dzieki!!

Dziękuje za spacer w słoneczny poranek. Dziś FTF mój.