To był piękny młyn ... tym którzy zdobyli kesza gratuluję, pozostałych zapraszam w to malownicze miejsce pomimo tego co się stało, kesz oczywiście przechodzi do historii. 

Spłonął Młyn [klik]

Sobotnia wycieczka z Entete, miejsce super-klimat małych wiosek ma coś w sobie Tajemniczego :d

I mimo zimna i brzydkiej pogody skrzynka zdobyta... P.s. mam nadzieje ze panna K. Dopierze spodnie

Byłam, zwiedziłam, kesza znalazłamanalizowałam, czy 'lód i wysoki poziom wody' zabroni nam dziś podjęcie skrzynki, ale nie było tak źle. Nawet powiedziałabym, że poszło całkiem sprawnie. Wraz z Sz. który pomógł mi się wgramolić tu i ówdzie.. Dzięki !

Skrzyneczka znaleziona, dziękujemy, wpis dp log booka umieszczony, ostrożnie po tych belkach

Wszystko sie zgadza, Uwielbiam takie okolice

Mimo krzywych spojrzeń tubylców skrzynka odnaleziona, lecz bardzo zwilgotniała. 

Wiele lat temu wykonując pomiary okolicznych lasów odkryłem w Baryczy skupiska jeżyn, które miały nieprawdopodobnie dużo owoców. A teraz jest czas na jeżyny więc wczoraj postanowiliśmy po południu pojechać na jeżynyNo ale jak już tak "daleko" jedziemy to może, przy okazjizaliczylibyśmy jakiegoś kesza. Krótki rzut oka na telefon - no jest i to w młynie, który też znałem z tych dawnych czasów. Podjechaliśmy. Nikogo nie ma. No tylko dlaczego znowu trzeba się tak wspinać. Jeszcze telefon do Jaśka czy na pewno to jest tam gdzie myślimy czy może jednak mikro pod barierkąale zanim skończyłem rozmowę to Ania już była gdzie trzeba i z triumfem pokazała znalezisko. Czasami zaskakuje mnie jej desperacja w poszukiwaniu skrzynek w takich miejscach.

Skrzynia fajna, jeszcze trochę był problem z jej otwarciem bo tak hermetyczna, że mogłaby pływać po oceanie i nadal logbook byłby suchyDorzuciliśmy kreta. Dodałbym jeszcze gwiazdkę ale się skończyły. Musimy się wybrać na jakieś mikrusy podparapetowe i podbić trochę statystykę.

Dzięki za dodatkową motywację do fajnej popołudniowej wycieczki :-)

Przeurocze miejsce. Zarówno okolica jak i sam młyn. Szkoda, że do środka nie da się zajrzeć, bo podejrzewam, że akurat w ty młynie mogło się zachować całe wyposażenie. Maszynownię zwiedziłem, reszta ekipy poczekała na zewnątrz.

Z kesza unosi się fantastyczny aromat. Jaka szkoda, że nie załapałem się na certy Dzieci dokonały jakiejś wymiany zabaweczek. Co do magnesów to one w żaden sposób nie imają się przekładni. Albo się rozmagnesowały albo przekładnia nie jest ferrytem...

Największą ciekawostką jest jednak to, że moja żona, kiedy była młoda przyjechała sobie tutaj nad rzekę rowerem. Pewnie nie rozumiecie mojego zdumienia, ale uwierzcie mi, że ją 5 km drogi rowerem śmiertelnie męczy. A kiedyś dała radę aż taki kawałdrogi... Szok i zdumienie.

rodzinne keszowanie wraz z JArosławem.

Zapach bimbru wyczuwalny jest w skrzynce po dziś dzień. Fajny, duży kesz, który przynosi dużo frajdy dzieciom. Do środka wlazł JAsiek wyposażony w rękawice, a JA i jego rodzinka mu kibicowaliśmy. Ciekawe miejsce, jak widać dość popularne wśród okolicznych mieszkańców, bo parking był pełen samochodów w ten wiosenny ciepły dzień. Dzięki!

Byłem dziś przewietrzyć kesza, Zapach przewspaniały - pozostałość i wspomnienie certyfikatów, które były w keszyWiosna w dolinie młynów zachęca do odwiedzin :)

Trochę gimnastyki i skrzynka nasza. Kesz ma się dobrze, ale faktycznie "wali bimbrem":)

Dzisiejsza wyprawa dała w sumie 115 kilometrów, prawie 10 h w terenie i 16 skrzynek.

Efekty zapachowe były! I to jakie. Starałem doszukać się jakiś zgniłych owoców, ale nic nie znalazłem. Młyn niesamowity! Dobrze, że nie trzeba było dłużej eksplorować miejsca, bo nie lubię zapędzać się do takich obiektów samemu. Dzięki.

Szukałem, szukałem i dopiero jak zadarłem głowę znalazłem

Ostatnia na dziś
Podjeżdżając zastanawiałem się jak interpretować spoiler? Może gdzieś od tyłu? Może pod? Może za? GPS jednak kierował inaczej i jak sobie uświadomiłem, że to pewnie tam, to aż zadzwoniłem do poprzednika, żeby się upewnić. Kurna - potwierdził No dobra, co było robić, zakasalem rękawiczki i hop. Obawiałem się tylko czy mieszkańcy z domu obok nie wyskoczą Po chwili poszukiwań jednak wróciłem się do Lilalu po latarkę, potem poszło sprawnie.

Kesz chyba nie jest idealnie w pierwotnym miejscu, jeden magnes dynda, ale skrzynce nic nie grozi. Ma się dobrze i wszystko suche. I tak jak pisał poprzednik - zapach fermentacji Normalnie inhalacje dopłucne sobie urządziłem Taki przyjemny ten fetorek, że na wpisywani mi trochę zeszło i wcale nie miałem ochoty zamykać pojemnika 

Fajna skrzynka, która bardzo dokładnie pokazuje jak działa młyn

Dzięki.

NIGDY W ŻYCIU AUTO NIE DOSTAŁO TAKIEGO WPIERDZIELU!!!

Nie chcę przeżywać tego już nigdy w życiu! To nie było offroad! To było szaleństwo. Myślę, że czołg nie dałby rady pokonać niektórych ścieżek i dróg jakimi my jechaliśmy:)... Mam nadzieję, że las nie jest monitorowany:). Serio... A kiedy wyjechaliśmy i zobaczyłem, że cała droga bez sensu bo u wyjeździe z lasu (do kesza pozstało około 550 metrów) jest szlaban to myślałem, że go wyrwę z ziemi... Na szczęście dało radę wymanewrować między drzewami, poobjeżdżać, powykręcać, pokombinować i udało się jakoś. Ale lekko nie było. Było CHOLERNIE ciężko i źle. Myślałem, że auto to mi utknie i zostanie na zawsze zakleszczone między jakimiś dwoma sosnami... Czas zainwestować w jakiegoś dżipa. Nawet pseudo dżipa ale coś o większych kółkach i wyżej zawieszonego... tak czy inaczej droga jaką pokonałem była najbardziej hardkorową drogą jaką w życiu jechałem!!! Wiem już, że Paryż - Dakar to nie mój żywioł:).

Po dotarciu do młyna też już całkiem sprawnie. Voytekgraf rzucił gdzie mniej więcej szukać, hop siup i do poszukiwań. Aha, trzeba było jeszcze namówić Towarzysza aby mi towarszyszył w poszukiwaniach bo chciał się wykręcić:). Wyciąganie go to była inna para kaloszy:). Dobrze, że mam dość duży udźwig więc daliśmy radę;).

Kesz bezpieczny i nic mu nie grozi. Sucho w środku. Wszystko OK. Tylko jedno "ale". Co było w środku?!?! Domyślam się po opisach, że certyfikaty musiały mieć coś wspólnego z "młynowaniem". W sensie jakieś ziarno w certach czy coś, prawda? A czemu pytam? Ano dlatego, że certyfikaty (których teraz już nie ma co prawda) w pewnym momencie zaczęły chyba fermentować:). No i po otwarciu pojemnika buchnął w nas taki zapach bimbru, że aż się zatoczyłem:). A ja do bimbru po wakacjach w 2013 (ehc, nawet nie chcę wracać myślami ale cud, że w szpitalu nie skończyłem;)), mam spory uraz:). Ale serio, buchnęło nam w twarze jak nie wiem:)! A w samochodzie jeszcze było czuć do tego stopnia, że jakby na drodze stała jakaś kontrola to pewnie by myśleli, że chlamy na potęgę:).

Dzięki!

Znaleziona razem z "Morissonem", "Słynną żoną Morissona" oraz "Słynnym synem Morissona - Wojtusiem". Ze skrzyneczki pobrano owieczkę dla tego ostatniego...

Chyba mam jakąś słabość do Grabii, bardzo lubię te okoliceZawsze miło pojeżdzić na rowerze w pięknych okolicznościach przyrody. Skrzynka znaleziona bez większych problemów, nawet udało się nie ubrudzić. Dzięki! 

Skrzyneczka znaleziona, chociaż trudno było wejść do maszynowni młynu, ale opłacało się. Po pierwsze odnaleziony kesz i dodatkowo super zachowane elementy napędu młyna

Dzięki

swietna skrzynka fajne wejscie na szczescie dosc suchobardzo polecam wszystkim ;) 

Znaleziona z karmelek195, Kasztan14b i paulix6. Fajne miejsce :)

Fajne umiejscowienie skrzynki znaleziona z ppackiem i resztą ekipy.

OOO jeee uwielbiam takie miejscanie będę spoilować ;p dzięki za fantyhehe tylko martwi mnie kwestia tego że kesz może ulec dezitegracji gdyż trwają tam remonty itd a szkoda utracić taką skrytkę 

Super miejscówka. Okupiłam to upadkiem, ale bynajmniej keszyk znaleziony :D

Skrzynka umiejscowiona w zarąbistym miejscu, trochę zwinnosci i dużo frajdy ze znalezienia. Rękawiczki się strasznie przydadzą i na pewno jakies gorsze ciuchy też. Pozdrawiam 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu,myślałem że szlak przetary nie wziąłem rękawiczek i wyszedłem z tego nie zabardzo.Dzięki

Zdecydowanie najlepszy kesz wyjazdu, zarówno obiekt jak i sam kesz bardzo mi się podobały. Jakie ładne certy! Pierwszy raz byłem w urbexowym młynie z zachowanymi trybami, ocena znakomita i zielone! TFTC

Miejsce znakomite. Pierwszy raz mogłem zobaczyć jak działał młyn. Co do samej skrzynki, przeraziłem się gdy ją zobaczyłem. Ogromna! Przy podejmowaniu jej zaczepiło nas kilka osób i pytało się co tam robimy. Dziękuje bardzo za certyfikat. 

Czyszczenie zaległości cz. 1, dziś z Plebkiem i SkyqenemLisek super robota, miejsce z klimatem, tajemnicze,  super certy, super kesz - wszystko mi się podobały nawet nasiąknięte olejem stare dechy, kesz znaleziony bez spoilera, wlazłem do samego końca - rekomenduje, takie miejsca warto zobaczyć a nie jakieś ruinki z dupy ;-)

Pomimo zaparkowanego obok BMW i ludziom udało się podjąć kesza.
Szkoda że dalej nie dało się przejść, aż do środka młyna.
Z Budgetem i Skyqenem na trasie. Dzięki

Faktycznie, spojler jest przedziwny, bo głównie wprowadza w błąd. A samo miejsce naprawdę zacne, tym przyjemniejsze w upale.

yoshio on bike tour. 101km, 9 godzin, bilans: +9 skrzynek.
nr. 2. oj, trochę się naszukałem. zdjęcie ze spoilaka w żaden sposób do niczego nie pasuje. to już podpowiedź więcej mówi. z drugiej strony sam nie wiem, czemu tak długo mi zeszło na szukaniu, bo kiedy znalazłem, to aż się w czoło palnąłem, tak banalnie schowane. Młyn robi niesamowite wrażenie, szczególnie w środku. Nigdy nie widziałem mechanizmu młyna z bliska. Fajna sprawa! Rekomenduję, bo warto odwiedzić to miejsce. Dzięki!
ps. przyjrzałem się spoilerowi na monitorze i jednak pokazuje dokładnie miejsce ukrycia. niestety garmin ma tak słabą jakość wyświetlania zdjęć, że koło zębate wziąłem za jakieś deski...

Męcząca była to wyprawa rowerowazrobiłyśmy z Maleską dodatkowe km a w tym czasie vulpecula zajął się chowaniem skrzyneczkijak wróciłyśmy i założyciel opowiedział nam co i jak, nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę on tam ją ukryłgwiazdkę daję za innowacyjne ukrycie i za widok Maleski całej brudnej chociaż nie powinno mnie to już dziwićdzięki!

Vulpecula zakładał skrzyneczkę, a Ja z Gałka śmignęłyśmy szybko w tym czasie po ,,Ostrów" by móc wrócić i podjąć tą skrzynkę sprawiedliwieMuszę przyznać, że małe wyzwanko jestSkrzynka ładna, duża i nawet dostałyśmy specjalne certyfikaty założycielskie, za co bardzo dziękujemyOczyścicie czysta nie wyszłamMiejsce znane ze spływów kajakowych, ale jakoś na młyn nigdy nie zwróciłam jakoś uwagi, wiec wielkie dzięki za jego pokazanieWpis na końcu logbooka ;)

No to STF! Certy śliczne! Miejsce kozackie i polecam nie od dołuMina kolegi którego zabrałem ze sobą na powtórkę z rozrywki bezcenna! Resztę historii zna założyciel i niech tak pozostanie :)

Ocena znakomita jak i rekomendacja leci na konto skrzynki. 

I to była by ostatnia skrzyneczka złapana w kraju na najbliższe 3 miesiące, a do tego jeszcze FTF :D 

Przy tej skrzynce mieliśmy trochę zabawy (ale Izeq już wszystko opisała), od siebie dodam że naprawdę fajnie i ciekawie wykonana jest ta skrzyneczka ;)

Miejsce znane i wielokrotnie podziwiane (praktycznie moje podwórko) ;)

Dzięki za naprawdę fajnego kesz którego mogłem złapać na pożegnanie ;)

A i zielona gwiazdka aby zachęcić innych ;)

Ostatnia(chyba) skrzynka tego dnia. Jadąc do niej przez chwilę myśleliśmy, że będziemy zbierać skrzynkę z Ryjkiem i anoriell. Okazało się jednak, że białych volkswagenów jest więcej niż jeden. Sama skrzynka znaleziona po rozwianiu naszych wątpliwości przez dobrego duszkaPowiem szczerze, że nie spodziewałam się takiego ukrycia po autorzeByło naprawdę świetne, chociaż z początku myśleliśmy o innej miejscówce. Podejmowaniem zajęłam się ja z racji mniejszego rozmiaru :p Zybcio stał i fotografował co popadnie.  Bez wahania daję order zielonej gwiazdy i ocenę znakomitą!