No i tu nie dało rady dotrzeć. W kwietniu 2023 stwierdzono, że to strefa stanowiąca bufor bezpieczeństwa, a rowerzyści i keszerzy to zagrożenie narodowe. Oklejone, radiowozy stoją.. Rowerowo z ryne05, irkiemz i jego szwagierką.

Dostęp niemożliwy.

Nie znaleziono, ale przez to, że nie doczytałem logów - byliśmy tak pokąsani przez komary że jakoś wszystko działo się zbyt ekspresowo.

Zdobyta podczas ostatniego urlopowego wypadu keszowego. Wszystko fajnie, tylko te komary... TFTC

Kolejna wizyta w Międzyzdrojach, połączona z poszukiwaniem nieznalezionych wcześniej keszy. Dzięki za skrytkę. W+A+P

Dziękuję za skrzynkę. Majówkowo z Asią.

31 października 2020 14:32
Kupa śmieci, ale się udało :)
Dzięki :)

Znaleziona, dzięki シ

Znaleziona bez problemu. Ostatnia na tym wyjeździe. Potem już tylko dojechałem rowerem przez morze na łachę, pożegnałem się z Bałtykiem i wio na pociąg na służbę. Rowerowo. Thx for cache.

No i nie wycyrklowałem z czasem. Zmierzch już zapadł, a przede mną jeszcze osiem leśnych skrzynek. Dobrze że przy tej światło dają magazyny gazu. Swoją drogą niesamowicie oświetlone.

Rowerowo, thx! 85

Znaleziono, znalezłem tylko połamany pojemnik z logbookiem odłożyłem tam gdzie powinien być

Sobotni spacer po lesie. TFTC!

Szybki kesz w drodze na latarnię. TFTC

Rowerowo pomiędzy Świnoujściem a Międzyzdrojami. Trasa przyjemna, kesze w większości szybciutkie, a pogoda sprzyja. Co nie było to już jest, co było to dziękuję.

Wyprawa na krótki odpoczynek i skrzynki do Świnoujścia :), dzięki za skrzynkę i pokazanie miejsca :)

po reaktywacji whatevera, kesz podjęty

dokończenie r-10 po latachdzięki za kesza i pozdrawiam

Wykończenie R-10 :) 

Dzięki za kesza :) 

TFTC razem z m_si

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsca i założenie skrzyneczki. Rowerowo z Drydenem po (e)R-10 :)

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. Dzięki za kesza :)

Znaleziona podczas spaceru z rodzicami. Dzięki za kesza :)

Znaleziona podczas porannego, rodzinnego spaceruDzięki :)

Znaleziona z Kaczorem.
Dzięki

Dziękuję.

Urlopowo - rowerowo na Wolinie z Aga.pl. Udało się i nam ustrzelić. Dziękuję:)

bez problemu , mocny magnes , podziękował

Dzięki za keszyka

Dzięki za kesza

Znaleziona razem z TSW i telefonemalarmowym, dzięki :)

Dzięki! Wraz z Sierotą i telefonemalarmowym podczas feriowego keszowania w Świnowujściu ;)

Skrzynka znaleziona podczas wypadu do Świnoujścia z sierotą i TSW. Dzięki!

Pierwszy dziś keszyk na rowerowej trasie zdobyty pieszo zmkonca Świnujścia

Zaliczona z Spineczką

Rowerów z Spidi11 

a się skurczybyk trzyma :)

znakomicie

Jest.

Mały przedsmak tego co przed nami, na rozgrzewkę padł tylko jeden, reszta w swoim czasie Kesz znaleziony z Zyfiką

Pierwszy z serii na dobry początek, jeszcze tu wrócimy, już z rowerami Kesz znaleziony z Unieskim, dziękuję

W planach miałem przejście choć części trasy, ale zanim doszedłem do pierwszego kesza to dzieci już były sporo pokąsane przez komary, musiałem odpuścić po pierwszym.

Dzięki.

Rowerowy podbój R-10. Komary niesamowicie cięły i skutecznie wyganiały poszczególnych skrzynek. Wpisy trochę niechlujne bo tych bestii naprawdę było masę. Bez problemów poszło sprawnie. Dzięki

Jak keszer jest nad morzem a nie ma pogody plażowej to zabiera rower i beztrosko przemierza nadmorskie lasy racząc się skrzyneczkami. Dziękuję ślicznie za całą ścieżkę, ciekawe miejsca i przygodę!

Poszło błyskawicznie :)

Zaliczony tylko początek szlaku keszowego przez las - dzięki za kesza :)

Znaleziona z BUMAG :D

drugi rowerowy dzień majówkowego wypadu nad morze :) 

Dzięki za kesza .

Znaleziona. 

Znaleziona.

podczas wakacji

Znaleziona z Dorotką podczas wyprawy rowerowej do latarni. Dorotkę bolała p..a :)
Dziękujemy za pokazanie miejsca i za kesza oraz pozdrawiamy serdecznie właściciela :)

Znaleziona z Rubinem na rowerku :)

Może kesze nie są górnych lotów ale sama forma przy ścieżce rowerowej i bez chadzania w krzaczory bardzo mi się podobała. Idealnie na wakacyjną przejażdzkę rowerową. Tą formę najbardziej polecam. kilka keszy i kąpiel w morzu.... i znów kilka keszy i kąpielbyło cudownie. Na wycieczce rowerowej z Żonką. serdeczne dzięki za kesza. Które kesze były to były a co nie było to zreaktywowaliśmyzarzucam zielonym za całość :)

Razem z QSIAKI. TFTC!

Keszowania R10 ciąg dalszy. Jest keszyk kolejny:-)

Keszowania dzień drugi. Dziękujemy za skrzyneczkę.
Mamy 1 i 53 - szkoda że to nie geościeżka

Zaczęliśmy od końca kończymy na początku . Dzięki

Rowerowo z żoną Olgą (konstancik).

rowerowo z Wallsonem, dziękujemy!

Magnetyk z ładnym widokiem na gazoport...

Znaleziona

Patent stary, ale jary. Dzięki za kesza.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu rowerowy taniec na lodzie i śniegu.Dzięki

TFTC. "Zamaskowany" śmieciami. ..

Pierwszy dzien rowerowanio- keszowania. Najpierw przejechalismy z PeCha sciezke do Swinoujscia. Przejechalismy falochron i zaczelismy zdobywac R-10. Poczatkowo z entuzjazmem potem narastajacym znuzeniem. Sama sciezka super ale keszy troche za duzo i troche o niczym. Niemniej jednak doceniam prace zalozyciela. Dzieki!

Co tu dużo pisać. Najpierw przejechaliśmy całą ścieżkę, bo pewnie po całym dniu keszowania byłby problem z powrotem. I okazało się, że dobrze zrobiliśmy. Gdybym zaczął zbierać w drodze do Świnoujścia, to pi pierwsze nie dotarłbym do celu, a po drugie trochę byłbym zły.

Keszy multum, co 200 m. więc statystyki podbite i to mocno. Żeby jednak pokazać cały odcinek R-10  wystarczyło dać po jednej na początku, końcu i ewentualnie na odnogach. Zatrzymywanie się co 200 m to nic fajnego. Same pojemniki też w nie najlepszym stanie, niektóre wręcz w tragicznym, jeżeli już musiało być tyle keszy po drodze, być może właśnie dla podbicia statystyk, to można było od razu założyć geościeżkę, przynajmniej była by jeszcze jedna do kolekcji.

Tak na prawdę było tylko jedno ciekawe miejsce, dzisiaj już nie pamiętam która skrzynka, ale jechało się pomiędzy wysokimi na co najmniej 1,5 m. paprociami, a kesz był ukryty w ciekawym drzewie. I jedna fajnie ukryta z korka od szampana.

Poza tym, niech będzie, że w połowie byłem znużony, a w 2/3 chciałem to już zostawić i podarować sobie resztę keszy, co pod koniec zrobiliśmy.

Wpisy robię dokładnie miesiąc później, dlatego pozwolę sobie nie rozpisywać się nad poszczególnymi skrzynkami, bo raz, nie ma się nad czym rozwodzić, a dwa, zwyczajnie nie bardzo je pamiętam.

Dzięki.

Szybka skrzynka. Dzięki za kesz.

Podczas kolejnej wyprawy do Międzyzdrojów i Wisełki.

Skrzynka podjęta podczas sobotniego spaceru po nadmorskim lesie.
Dziękujemy za kesza !

Znaleziona podczas weekendowego rowerokeszowania z młodymi keszerkami Natalką i Olą. Dzięki za skrytkę :-)

Podczas niedzielnego keszowania z Kyioshi'm. Dzięki za kesza.

Dzięki za kesza. Podjęty  razem z Romanas.

TFTC

No, pierwszy dzisiejszy "krąg" zamknięty. Nogi już trochę zmęczone, ale nic to!

Lubimy magnetyki - nawet te leśne (choć nie takie z metalowymi implantami w drzewach). TFTC!

Niejako po drodze. Dzięki

Na trasie Podziemne Miasto - Fort Gerharda. Rowerowy drive-in. Dzięki. Pzdr. 

Z lepszą połową Piotra i Justyny:)

Znaleziona z lustys i keszopsai podczas podeszczowego spaceru.

Kesz zdobyty przy okazji kolejnej rowerowej wycieczki. Dziękuję!

"ooo, nasz pierwszy magnetyk na R-10"  Zatoczyliśmy kółeczko, odwiedziliśmy kilka innych skrzynek, więc czas wracać... zbliżać się choć odrobinkę do samochodów  odnalezienie nie sprawiło kłopotów.

Dziękujemy za kesza, pozdrawiamy 

Skrzynka znaleziona podczas rowerowej wyprawy do Świnoujścia i okolic. Dzięki za kesza.

Miejsce odwiedzone z Jedem podczas rowerowego weekendu na polskich wyspach. Dziękuję za kesza i pretekst do porowerowania :)

Skrzynka gotowa do szukania, zmieniłem kordy. Powodzenia!

Napisać do COG prośbę o odarchiwizowanie.

Skrzyneczka jest aktywna ,chciałem ustawić na tymczasowo niedostępna a kliknąłem na zarchiwizuj...no i teraz nie wiem co zrobić z tym....

To skrzynka jest zarchiwizowana czy nie. Ciekaw jestem bo się tam wybieram. Pozdrawiam

 

 

 

 

Dezerterowa Droga Rowerowa czyli wyścig DDR czas zacząć. Pierwsze koty za płoty...a formalnie za szlabany:) Pogoda nas w tym dniu nie rozpieszczała ale zdobyty fragment szlaku będziemy wspominać ciepło. Przede wszystkim dlatego, że dzięki Tobie ruszyliśmy na keszowanie monośladowe...W KOŃCU. Dziękujemy!

Skrzyneczka złapana podczas czwartego-ostatniego dnia buszowania po Świnoujściu i okolicach. Tym razem w stylu biegowym. Dziękujemy za pokazanie miejsca i kesza :)

Jezeli chodzi o mnie to podobało mi się bardzo.Dziękuje.

..."Popatrz jaki las jest piękny
I chociaż wszystko zapomniałeś
W szumie drzew pozostał motyw dźwięczny
który tak dawno w altanach z bluszczu,
wśród traw rozwianych słyszałeś"...

To według mnie najlepszy komentarz dla całej serii.
Raz jeszcze dziękuję enrico za keszyny.

P.S. Nadal czekam na kamienną drogę :)

Skrzynka została zarchiwizowana.

alo!
poszło zgłoszenie do właściciela z dwoma prośbami:
1. o korektę współrzędnych,
2. usunięcie komentarzy (mojego też ;-)) - log kesza to nie kącik dyskusyjny - załóżcie wątek na forum i tam wymieniajcie (do woli) poglądy) :-)

dziękuję za zrozumienie:-)
Serdeczności!

Właśnie przeglądam okoliczne skrzynki, bo podczas wyjazdu służbowego z mężem mamy ochotę trochę pozwiedzać okolice. To co czytam jest straszne... Jak 2 osoby chcą wpłynąć na słowa krytyki innych zdobywców. A przecież  w kodeksie geocachera wyraźnie jest zapisane "do logu wpisuj swoje wrażenia, nie bój się wpisywać krytycznych uwag". Jak można przeczytać najlepiej ich nie zdobywać, aby nie narazić się na późniejsze szykany przy wpisach. Czy wszechobecna obłuda jest lepsza od kilku słów prawdy?

Nie wiem jak Wy, ale ja wpisy do logów czytam zazwyczaj na końcu, czasem wcale. Najważniejszy jest dla mnie opis założyciela. Jeśli planuję kilkudniową akcję (tak jak kilka dni temu) to dokładnie oglądam skrzynki, nie chcę żeby cokolwiek ma zaskoczyło. Jadąc w te okolice spodziewaliśmy się tych pieńków, słupków, drzewek itd., bo były przecież zdjęcia! Nie ukrywam, że czasami było to trochę nużące, ale wiedzieliśmy czego się spodziewać. I tylko o to nam chodzi. Nikogo nie głaszczemy i nikomu nie dajemy klapsów. 

Logując którąś ze skrzynek użyliśmy stwierdzenia, że poznaliśmy "język" enrico. I taki on właśnie jest. Taki ma styl, lubi długie serie. Cała tajemnica. Nie podoba się to komuś - nie musi ich podejmować. 

Zresztą bawmy się, a nie róbmy złej krwi. 

 

A i owszem, były one głównym powodem dla którego wybraliśmy się do Świnoujścia, a nie w inne miejsce na Wybrzeże. Jednak jeżeli po opisach jesteście w stanie stwierdzić co to za skrzynki, jakiego rodzaju, jak są zamaskowane i jak wyglądają, to gratuluję, zgłoście się do kanału telewizyjnego dla jasnowidzów, przyjmą was tam z otwartymi rękomaI przepraszam bardzo, gdzie wy Wróble i iwmali widzicie tutaj agresję??? Wyraziliśmy swoją opinię o skrzynkach, o wszystkich takich samych skrzynkach, doceniając jednakowoż wkład i zaangażowanie autora, czego łaskawie nie chcieliście zauważyć, zauważając jedynie naszą ponoć agresję. Owszem, spotkaliśmy się z autorem, sympatyczny gość, nie zaprzeczam, jednak nadal będę podtrzymywał swą opinię, że owe skrzynki mogłyby być bardziej urozmaicone i trochę bardziej z pomyślunkiem pozakładane, bo jeżeli wy uważacie że my ponoć pojechaliśmy tam dla statystyk, to ja również stwierdzam, że te założone kesze są wyłącznie dla statystyk autora, bo gdyby było inaczej, to założyłby ich 15-20 ale przedstawiających coś, pomysłowo zamaskowanych, a nie tylko pieńki co 150 metrów.

Poza tym kolejny raz zauważam, że tutaj w serwisie nie wolno mieć innej opinii niż tylko pochwalnej i trzeba tylko klepać się po pupciach, broń Boże złego słowa powiedzieć o czyichś skrzynkach. 

Jeżeli przejechałem iwmali 550km, planowałem ten wyjazd od 3 tygodni, to chyba jasne że idę i zdobywam skrzynki które ZAPLANOWAŁEM zdobyć, a te zaplanowałem, kontaktując się z autorem, żeby pomógł nam ułożyć te 4 dni tak, aby odwiedzić jak najwięcej miejsc i zdobyć wszystkie serie, które nam polecał.

I powtarzam, wyrażenie swojej opinii innej niż klepiącej po pupci jest obrabianiem wg was tej pupci, tak? Nie dziwię się więc, że tyle jest keszy typu tutka magnetyk pod parapetem która nie pokazuje NIC, powtarzam nic, a która potrafi mieć kilka rekomendacji, tylko dlatego że założył je kolega/koleżanka, z którym spotkałem się w terenie/wymieniłem kilka maili/który mojej skrzynce też dał rekomendację, etc, etc.

Acha, i zarzucacie nam że mogliśmy się wybrać na kesze jarda. To samo zalecenie mógłbym dać autorowi, bo z tego co widzę, to ich nie odwiedził, a być może dałoby mu to do myślenia i sprawiło, że postanowiłby coś wykombinować zmyślnego, takiego, do którego morda cieszyłaby się jeszcze przez długi czas po znalezieniu. A kesze "kawiorów" mamy pod nosem i z przyjemnością je zdobywamy, tutaj niestety nie starczyło czasu, choć kto powiedział że tam jeszcze nie wrócimy?

Z enrico spotkaliśmy się jeszcze przed znalezieniem 10 kesza. Byłam szczera. I na to samo liczę gdy ktoś znajduje moje skrzynki.

Jak jechaliśmy nad morze nie za wiele logów bylo więc średnio można było wyczaić, że wszystkie są podobne. 

Podziękowałam jednak za możliwość zobaczenia tych miejsc i spędzenia czasu na świezym powietrzu - bez keszy bym tam nie dotarła. A skoro już tam byłam... 

Jeszcze raz powtarzam, że SZANUJĘ trud i czas włożony w założenie tylu keszy. 

Poniżym wpisem napisałam, to o czym myślalam.

Po zdobyciu stu skrzynek dopiero się zorientowaliście, że one są takie same???

Nie cierpię takich wpisów, jak Wasze, przecież po 10 skrzynka mogliście iść na skrzynki innej osoby, a nie teraz komuś obrabiać cztery litery. Naprawdę nawet przy zakładaniu klipsiaków człowiek się napracuje, więc po co komuś psuć krew? Swoją drogą to Wy poszliście na łatwiznę, planując w majówkę poprawienie swoich statystyk.

Enrico nie przejmuj się i rób swoje, ja w wkrótce wybieram się na Gucia i Maję!

z_aga_dka i terian trochę przegięliście. w czasie majówki zebraliście grubo ponad setkę keszy enrico. podejrzewam, że to właśnie one były głównym powodem dla którego zrobiliście sobie keszerski wypad w to miejsce. zapewne planowaliście każdy dzień i czytaliście opisy skrzynek. więc skąd to zdziwienie? przecież po Guciu, Mai mogliście zrobić np. "Karsiborskiego najemnika" - kilkanaście mistrzowskich skrzynek kawiora&jardo? nie zauważyliście ich na mapie? nie czytaliście ich opisów? sądzę, że bardziej interesowała Was jednak ilość a nie jakość. dlatego bardzo dziwi mnie Wasza nieuzasadniona agresja. z tego co wyczytałem spotkaliście się z enrico i nawet reaktywowaliście jedną ze skrzynek. nie mogliście przekazać mu swoich uwag osobiście? 

wg mnie to jest zwyczajnie nie fair. nie bronię nikogo, wyrażam tylko swoje zdanie. 

Skoro poprzednicy opisali w tym keszu wrażenia z całej serii, zrobię to i ja. Fakt, autor włożył wysiłek umieszczając taką ilość keszy w terenie, potem to wszystko trzeba opisać i umieścić w serwisie i to doceniam jak najbardziej, bo wiem ile to trwa i jak jest męczące. Tylko dlaczego wszystkie kesze są identyczne?? Dlaczego tak gęsto? Podejmowanie 50 takich samych keszy wcale nie jest satysfakcjonujące, na dodatek kesz co 150 metrów skutecznie zabija przyjemność z jazdy. Ba, tego nawet jazdą nazwać nie można, bo się człowiek dobrze rozpędzić nie zdoła, a już trzeba hamować. A wystarczyłoby rozmieścić je choćby co 500m, żeby można było poczuć samą jazdę, a tak jest to na zasadzie: zsiadanie z roweru, korzeń, wpis, wsiadanie na rower, 30 sekund jazdy, zsiadanie z roweru, słupek, wpis, wsiadanie na rower, itd, itp. Przecież to jest las, istnieje co najmniej kilkanaście rodzajów powszechnie znanych leśnych maskowań, wystarczyłoby ograniczyć liczbę keszy do 20-25, zróżnicować miejsca ukrycia i morda cieszyłaby się o wiele bardziej z takich 20 znalezionych keszy, ale jakichś, niż z ponad 50 identycznych. Do tego serii brakuje zakończenia, bo urywa się gdzieś w lesie, zamiast dojść do jakiegoś punktu, np. do samych Międzyzdrojów, gdzie można skitrać jakiś większy bonusik. Reasumując, doceniam wkład włożony w założenie wszystkich keszy, jednak ja osobiście czuję rozczarowanie, a spodziewałem się pozytywnych wrażeń.

Acha, i również jak poprzednicy w pozostałych keszach dokonam takich samych wpisów, bo naprawdę ciężko opisać wrażenia osobne dla każdego kesza, bo po pierwsze nie sposób spamiętać wszystkich pieńków i słupków i na dodatek mieć co o nich pisać, skoro przy każdym było dokładnie to samo, co już opisałem wyżej

Idąc tropem poprzedników ja też w tym keszu opiszę swoje wrażenia. Podpisuję się również pod tym co napisał Terian.

Zacznę od podziękowań

Enrico:
- bardzo dziękuję Ci za poprawienie moich statystyk;
- dzięki za umożliwienie spędzenia majówki w siodełku rowera i na świeżym powietrzu.

Doceniam:
- pracę jaką włożyłeś w przygotowanie tego wszystkiego (mam też na myśli Maję, Gucia, Czerwony Szlak i ... R10;
- Podziwiam jasność umysłu - że potafiłeś te wszystkie pieńki odróżnić i w miarę dopasować do koordów.

Szacun za czas poświęcony na wklepanie tego wszystkiego do serwisu i zastruganie tych wszystkich ołóweczków...

...ale (i tu nastąpi ta mniej miła część) chyba nie tędy droga (w mojej opinii).

Trasa jaką mi dzisiaj zaserwowałeś - bardzo przyjemna. Ale od kesza nr 53 do 13 tzn. na powrocie.
Jechaliśmy od 1 do 53 z pominięciem 13 - 21 - tę część zostawiliśmy na drogę powrotną.

13 -21 miejscami dość wyczerpujące ze względu na piach, ale do przebrnięcia (pogoda ładna - sucho i słonecznie).

Serwis OC mówi, że jesteś zarejestrowanym użytkownikiem od prawie pięciu lat... A nie nauczyłeś się chyba niczego, gdzie myślałam, że to ja będę uczyć się sztuki keszerskiej od Ciebie, bo tak długo znasz tę grę.

Powtarzam, trasa fajna, ale jak się jedzie, a nie staje co 150-200 metrów szukając kolejnego pniaczka albo dla odmiany słupka, w których siedzą takie same pojemniczniczki (z masowej produkcji = tj. pojemniczek, logbuczek i ołóweczek) a niektore z nich aż walą po oczach swoją obecnością z daleka.

Często miałam wrażenie, że ich rozmieszczenie polegało na tym, że GPS zapiszczał, bo już mineło 150 metrów, to można szukać pniaczka, korzonków albo słupka. I tak na prawdę bez większego rozglądniecia się po okolicy - bo (nie pamiętam już teraz gdzie) ale można było znaleźć lepsze miejscówki - choćby okolice ławeczek do odpoczynku, pobliskie bunkry, studzienki czzy kominki wentylacyjne. Ponadto jest cała masa pomysłów na leśne maskowania. Ale ok - to wyższa szkoła jazdy więc nie wymagam.

Ponadto nie wiem jak byłoby szukać niektórych z tych skrzynek po deszczu, w rowerowych rękawiczkach, bez sprzętu w postaci dodatkowych rękawiczek ogrodowych... Ale to już szczegółnie będę na ten temat marudzić, bo to zwykle się ma na keszerskim wyposażeniu.

Samo zakończenie (53) też jakieś smutne, jakby się baterie w GiePSie wyczerpały i nie można było do centrum Międzyzdtojów trasy dociągnąć?

Ilość nigdy nie idzie w parze z jakością. A moim zdaniem - i pewnie większości - czasem mniej znaczy więcej. Być moze brakuje mi tutaj jakiegoś elementu wyjaśniającego.... bo umiem sobie wytłumaczyć fenomenu tych skrzynek.

Generalnie cieszę się że trasę pokonałam, szanuję założyciela za pracę poświęconą w przygotowanie skrzynek - ale dzisiejsze keszowanie lekko mnie zdegustowało.
Statystyki to jednak nie wszystko, co liczy sie w tej zabawie.

Gdzieś kiedyś przeczytałam, że skrzynka świadczy o jej właścielu...

Mimo wszystko dziękuję.

Rowerowo podczas nadmorskiej majówki. Dzięki!

Nocne rowerowanie z baloniarzem i harpusem, tftc. Tak na dobranoc...

Jako ostatnia tej nocy - kordy nieco walnięte ale jak początek szlaku to początek i tam znaleziona. TFTC

Miejsce odwiedzone w trakcie "Manewrów Trio" podczas zachodniopomorskiej majówki:-)

Dzięki za pokazanie miejsca i keszyka:-)

THX
ps. kordy są lekko przesunięte!

Majówka na rowerach z Nelka. thx

majówkowa wycieczka rowerowa z Dorka.79

 dzięki :)

znaleziona, aczkolwiek koordynaty chyba przestrzelone o 100 m

Piękna trasa na rower... i pieszą wycieczkę dla wytrwałych! Kesze szybkie, miłe otoczenie leśne z przerywnikami podziemnymi /bunkry/ i nadziemnymi /wieża/ zapewnia ciekawa wyprawę, najlepiej w gronie przyjaciół. Jako odmiana od miejskiego zgiełku - w sam raz. Dzięki Enrico za fajny dzień - ET SQUAD & I.

Seria R-10, czyli 53 kesze wzdłuż szlaku rowerowego o tej samej nazwie to świetny sposób na rowerową wycieczkę. Zaczynamy od rekomendacji za całokształt i podziękowanie za włożony wkład pracy. Polecamy wszystkim, a szczególnie rowerzystomOd razu zaznaczam, że zdecydowana większość komentarzy, będzie na zasadzie kopiuj/wklejale to chyba wybaczy nam założyciel, a zrozumie każdy keszer :)

ps. jeśli KTHM pocisnął całość rowerowo w 4h to reko i dla niegonam zajęło to dokładnie godzinę i dwie minuty więcej.  

ps 2. kordy generalnie się zgadzają, prócz właśnie pierwszego kesza.

Ścieżka pokonana pieszo. STF - Dzięki za kesza.

Więcej pieszo nie dałyśmy radyWkrótce dokończymy!

Przyznaję rekomendację  za całą ścieżkę.

Szlak piękny, mikroklimat boru świeżego pozwoli odpocząć od ukropu na plaży.

Nakład pracy jaką włożył enrico w założenie keszo-ścieżki zapewne wielu doceni.

Cały projekt podjęty rowerem. Jak w mordę strzelił równe 4 godziny (9:58-13:58).

Raz jeszcze polecam znakomitość.