;-( już przepadło, nie zdobędę tej skrzynki, żal...

Kolejny etap burzenia na dzień wczorajszy.
Tajemnica tego co czekało wszystkich wewnątrz została odkryta.

Za wspomnienia z miejsca dorzucam gwiazdę. I za to, że jako jeden z nielicznych mogłem być tam gdzie nikt inny być już móc nie będzie...

Kolejnym pomnik kamienicy w mieście ...

""Umieram.
Zdążyłam być domem dla setek ludzi, przez 90 lat - dla tysięcy.
Byłam miejscem, w którym rozgrywały się sceny radości, szczęścia, smutku i tragedii.
Byłam jedną z setek kamienic, które przemieniły pola uprawne w śródmieście.
Dla jednych znaczyłam miejsce, w którym kończyła się ulica, dla drugich - w którym zaczynało się miasto.
Zaniedbywana od dziesięcioleci upadłam. Jestem tylko ruderą, bo nie potrafiliście się o mnie zatroszczyć.
Obyście byli zdolni postawić na moje miejsce coś przynajmniej równie okazałego.

Odchodzę..."

Apokalipsa idzie pod wyburzenie a dlaczego podaję link:
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3514659,katastrofa-budowlana-na-zielonej-runela-sciana-pustostanu-zdjeciafilm,id,t.html

I żeby każdy wiedział, że eksploracja nie jest zabawą.

;-(

 

Skrzynka została zarchiwizowana.

Chyba kolega @Wikiki24 wszystko napisał, mi pozostaje podziękować za możliwość zdobycia tego kesza ;)

Skrzynka podjęta razem z saffal2003. Juz przy samym wchodzenia a raczej wdrapywaniu się do budynku mieliśmy powody do śmiechu. Nie wiadomo skąd przed ogrodzeniem pojawił się malutki chłopczyk z psem na spacerze, który bacznie przyglądał się  naszym widowiskowy próbą dostania się do środka. Chłopca dostrzegliśmy w czasie akcji żeby nie było, więc nie było już sensu ewakuacji. No to idziemy dalej, podjąłem wspinaczkę po jednych schodach, które tylko czekały żeby się pode mną zawalić. Jestem na półpiętrze, a tu kolega krzyczy że dalej są normalne schody, które okazały się prawidłową drogą. Gdy namierzylismy prawidłowe okno, zaczęliśmy się rozglądać lecz na nic to było. Kolejnym pomysłem było czytanie wpisów poprzednich znalazców. Może trochę to pomogło. Po jakimś czasie kolega stanął i patrzył się w jedno miejsce...  No to wpis, zabrałem kreta a wrzuciłem dwa. Dzięki wielkie za przygodę, lubię takie miejsca gdzie jestem spokojny ze nie spotkam mieszkańców ani nie wywalić mnie ochrona. Cała akcja zajęła nam 42 minuty. Kolega postanowił nakręcić film z całej wędrówki. Wiec po obróbce, może się pochwali. Dzięki, gwiazdka leci

Kesz podjęty z pomocą kolegi:  AleksanderPLto tylko on mogł takie szalone wejście znaleśc;) łatwo nie było;) nie jestem spcem od wdrapywania sie, skakania itp;) umeczyłam sie przy tem keszu jak cholera;) i nie wiem komu jest dedykowany kesz;) schody faktycznie w kiepskim stanie. Zabrałam gk i dorzuciłam dwa;) dzieki za skrzynke

Skrzyneczka podjęta razem z Maleską i Aleksandremstwierdziłyśmy z Maleską, że musimy zacząć trenowaćwychodząc na podwórko efekt jest naprawdę świetny! Ale to widok z okienka mnie zauroczył (naprawdę wysoko tam)adrenalinka uzupełniona więc można było wracać do domciudzięki!

Zlapana! Znalazlem nowe wejscie. Wchodzimy na podworko do ksiezy a potem po lawce na daszek na nastepnym podworku. W rogu stoi deska. Podstawiamy ja pod dziure w scianie i TADAMjak chcemy wrocic to przestawiamy deske w poprzednie miejsce. UWAGA! Ten sposob bardzo brudzi wiec ciuchy na scioranie.

Miejsce bardzo mi się podoba, o ile można akurat takiego określenia użyć w kontekście ruiny:)

Kota na szczęście już nie namierzyliśmy, ale za to wpadłam na pluszowego misia, który był równie przerażający. Klimat Apokalipsy zdecydowanie tam panuje, idealny plener zdjęciowy. Za całokształt (w tym za poczucie humoru przy tworzeniu pojemnika) daję zasłużoną ocenę ZNAKOMITĄ!

Dorzuciliśmy kreta, który idealnie pasuje do klimatu :)

Dzięki! Dzięki! :)

Super Urbex pełną gębąApokalipsa reczywiście nawiedziła to miejsce przez co jest takie klimatyczneSkrzynkę namierzyliśmy bez problemu z maDZIARKĄ gdyż domyśleliśmy się szybko o co chodzi i jak zobaczyliśmy to "coś" to wybuchneliśmy śmiechem :)

Ocena ZNAKOMITA!!!

Cudowne miejsce i niesamowity klimat (szczególnie podczas burzy ). Chwilami kojarzyło mi się z kamienicą na Roosvelta, choć tam były bardziej hardcoreowe schody. Kesz bardzo fajnie ukryty.Jedynym minusem były zwłoki kota wiszące w przejściu na dole. 

Kamienica bardzo klimatyczna, przyjemnie się zwiedzało. Schody i cała reszta w dużo lepszym stanie niż się spodziewałem. Widoki rzeczywiście niesamowite, szczególnie z ostatniego piętra. Co do kesza: po dotarciu do właściwego pomieszczenia znaleziony dość szybko. A sposób ukrycia bardzo mi się spodobał :D

Ta brama to jak teleport do innego świata, można by było jakiś film tam nakręcić  Widoki z góry i schody robią wrażenie. Na szczęscie obyło się bez problemów, mam nadzieje że wejście będzie jeszcze długo dostępne. Gwiazdka za klimat.

'Kamienica Pianisty'oczarowała mnie od razu, choć byłam przeciwna wejściu kiedy jeszcze trzeba było się czołgać, a potem już sama namawiałam Plebka na założenie skrzynki, aż w końcu się ugiął ;)
Podwórko wyjątkowe, lista mieszkańców, historia, kilka godzin zwiedzania, emocje, wszystko co udało się zebrać przekłada się na zasłużoną gwiazdę :*

W sumie spontaniczny wypad z budgetem. Jak zawsze do ostatniej chwili nie wiadomo czy ruszymy czy nie, a jak przychodzi co do czego to organizujemy się w kilka sekund jak SPECNAZ:). Podobnie było i tym razem.

Podbiliśmy na miejsce, zakręciliśmy się przed bramą i... głosy... Budget mówi - kloszardzi. Jak dla mnie głosy były zbyt "młode" jak na homelessów. Szczęście, że wyjątkowo byłem bez grzmiącego przyjaciela bo różnie to wszystko mogłoby się potoczyć;). A jeżeli byłaby noc to biorąc pod uwagę fakt, że najpierw działam potem pytam to bankowo happy endu dla przybyszy by nie było;). A tak po chwili zza winkla wyłoniły się trzy postaci. Szybka wymiana uścisków dłoni, dwa szybkie słowa i ruszyliśmy w drogę na górę.

Schody faktycznie robią przykre wrażenie. Podobnie jak cała kamienica. Falloutowski klimat czuć tutaj zewsząd. Gdzieś, gdzie tętniło niegdyś życie i niewątpliwie słychać było gwar rozmów czy płacz dzieci teraz tylko zieje pustka. Żal i smutek wylewa się na każdym piętrze z każdej ściany...

We właściwym miejscu rozpoczęlismy poszukiwania kesza. Chwilę się pokręciliśmy by w końcu wydobyć postapokaliptyczny i o dziwo, niezwykle pachnacy pojemnik:D. Po zapachu sądząc, domyślam się, że coś co wczesniej należało do efedryny:).

Maskowanie i wycieczka w dół. Na podwórku kilka pamiątkowych zdjęć (bo już niejednokrotnie przekonałem się, że "śpieszmy się kochać Urbexy, tak szybko odchodzą"). Znów tylko został żal, że nie naładowałem do pełna baterii w aparacie i film urwało w połowie...

Dzięki za pretekst do wybrania się w to miejsce. I pomyśleć, że przez pierwsze 2,5 roku swojego życia mieszkałem niecałą przecznicę obok...

A dopiero później z budgetem stwierdziliśmy, że tak patrząc na te wszystkie kamienice to ciężko rozszyfrować, która jest opuszczona, a która nie:D.

Co następne budgecie? Jak to co? Jedziesz ze mną i yoshio na OP3507;P.

Szybka akcja z Morrisonem - to już druga;-) Podbiliśmy do środka bez problemów, mówie cicho ktoś w środku buszuje - ale słychać że to młodzież mówie spoko, okazało się że to mlodzi keszerzy wychodziliKamienice robią wrażenie - miejska ruina, ciekawe kiedy sama się zawali, schody słabe, na górze chwilkę zeszło jak Morrison wyciągnął papachęWpis na trzeciej pozycji - certów brakTFTC GK: 1:1

Zostawiliśmy dla następców "Pamiątkę"

P.S. Morrison co następne

Naprawdę skrzyneczka warta odwiedzenia fajne widoki! i to w dodatku prawie pod moim domem kamienica obok której przechodziłem wiele razy ale zawsze pozamykana iwymagało szukania ale na szczęście znalezione. Już przy wyjściu z terenu (na szczęście a nie gdzieś w budynku bo nie wiadomo jak by się sytuacja rozwinęła) spotkaliśmy  Budgeta i Morrisona. Niestety certyfikat niezdobyty byłem dopiero 4. Skrzyneczka podchodzona z Van-crissem i Kacper155, których także spotkałem po drodze TFTC!

Miejsce zajebiste. Widoki z okien jeszcze lepsze. Wejścia do kesza są dwa. Od podwórka i bramy. Polecam obejrzeć tylko uwaga na dziury w podłodze. Lewa część kamienicy komletnie zarwana. Gdyby ktoś zaczepił można wejść pod pretekstem zgubinej piłki albo kota. ( żywego będź nieżywego ). Keszyk zrobiony razem z Van-CrisS'em i certyfikaty nasze. Zielona gwiazdka jak najbardziej się należy. ;)) TFTC ! 

Pierwszy! :)) Kamienice są same w sobie baaardzo czarujące, a skamieniały kotek w bramie nadaje tylko temu miejscu wspaniałego klimatuMiejce niebezpieczne szczególnie schody i niektóre pomieszczenia z całkowicie zarwaną podogą.. Z każdym krokiem moje serce biło szybciej ale naprawdę było warto! Wielokrotnie (jeszcze jako "mugol") przechodziłem obok tych kamienic i zastanawiałem się nad tym czy dało by się tam jakoś wejść - teraz nie dość, że kamienica aż prosi się o wejście to jeszcze keszyk w środkuZnakomita sprawa! Za samo miejsce, strach i widoki z okna czy przez zarwaną podłogę w dół zielona gwiazda się należy! TFTC!