Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #10458)

DNF

Niestety nie udało nam się znaleźć kesza, nawet z podpowiedziąostatnie wpisy sa z 2018 roku, czy to możliwe, że nikogo tu nie było od 2 lat?

Sprawnie....

Złapana podczas rowerowego zwiedzania Czerska i okolic w doborowym towarzystwie.

Znaleziona w czasie wycieczki Czersk na dwóch kółkach - OP8T2U, przy trzeciej próbie. Dostęp od północy odrzuciliśmy -konieczność zejścia po wysokiej zachaszczonej skarpie z rowerami uznaliśmy za nieciekawą opcję. Druga próba, północną ścieżka równoległą do DK50, zaprowadziła nas jedynie w pokrzywy. Finalnie udało się dotrzeć w okolice pomnika drogą DK50, jadąc w kierunku południowo-zachodnim. Z kierunku przeciwnego nie ma zgodnej z prawem i zdrowy rozsądkiem opcji dostania się do skrzynki. W sumie opcja " przez skarpę" była był najszybsza, choć najbardziej wymagająca.

Dziękuję za dobrą skrzynkę i niespodziewane przygody logistyczne.

Pomnik trochę zaniedbany. Fajne zdjęcie "Tam, gdzie pysk :)". Skrzynka znaleziona na evencie.

TFTC

Złapana podczas eventu Czersk na dwóch kółkach, dzięki!!

Trochę się musieliśmy natrudzić, żeby znaleźć właściwą drogę do kesza, ale do trzech razy sztukaSam kesz wpadł w ręcce Staśka zanim ja skończyłem sesje fotograficzną pomnika ;)

Złapana podczas eventu "Czersk na dwóch kółkach"

TFTC

Spróbowałam trochę ukryć skrzynkę. Leżała sobie na płycie pomnika. Mój poprzedniku. Tak się nie robi! Nie umiesz się bawić to sobie odpuść. Skrzynka wymaga serwisu.

Co ja miałam z tą skrzynką.... Przejeżdżałam tędy tysiąc razy ale nie dało się zatrzymać (pomijam ten drobny fakt, że tu nie wolno stawać - nawet na tej trawce nie powinien stać samochód) albo skrzynkę wcięło... Tym razem i udało się zatrzymać i skrzynka (dzięki poprzednikom) była na miejscu (i to w stanie świeżo-doskonałym). Koszary w końcu znalazły nabywcę i pięknieją w oczach. Trochę mnie martwi tak szybkie tempo prac bo to oznacza, że mury nie zostały wysuszone i za chwilę grzyb zacznie wyłazić...

Kreta zalogowanego w tym miejscu w skrzynce nie stwierdzono.

   Piesza wycieczka wzdłuż bariery ochronnej. Pojemnik odszukany. Czas przeprawiać się przez Wisłę. Dzięki za kesza.

Kolejna skrzynka i kolejny full serwis. Na szczęście to nie ja musiałem po całym dniu keszowania dreptać z powrotem do auta, bo przezornie załapałem się na fuchę ogarniania zawartości.TFTC :)

Mimo trudności, jakoś dało się kesza podjąć.Inna sprawa, że pudełko wymagało wymiany, ale o tym dowiedzieliśmy się, jak już tam podreptaliśmy i kesza znaleźliśmy. Oczywiście pudełka na wymianę ze sobą nie wzięliśmy, bo niby czemu?Więc co? No trzeba było się wrócić!Czyli można powiedzieć, że tej nocy odbyły się tu niezłe manewry. A takie to niby ciche i spokojne miejsce!TFTC. :)

Dzięki za pokazanie ciekawostki ;-)

Na awaryjkach też da radę podjąć ;-)

Razem z MiszkąWu i Psikiszkiem.

Nocne podchody po skarpie... jeżdżąc 50ką zawsze myślałem jak tu jest - no to jestem ;))

Pomnik mijany niezliczoną ilość razy, ale jakoś nigdy nie było jak się tu zatrzymać Dopiero teraz wybraliśmy sposób pieszy idąc od strony koszar Kesz znaleziony z Zyfiką i Reilą

Kesz znaleziony z Zyfiką i Unieskim, dziękuję

Tyle razy się tędy przejeżdżało a dopiero dziś nadarzyła się okazja do odwiedzenia pomnika z bliska Kesz znaleziony z Reilą i Unieskim, dziękuję

Keszowanie z tysiaaisyt.

Dzień bez kesza dniem straconym.

Na początek całodziennej, samotnej wyprawy. Ja samochód zostawiłem na parkingu przed zajazdem, tuż za mostem. Miałem z kilometr do przejścia, ale dało radę. Sam kesz przez chwilę nie chciał się poddać, w końcu jednak znalazłem reaktywowany pojemnik Psikiszka. Sam pomnik ciekawy, teraz stoi na uboczu i nie pasuje do obecnego systemu...

Kesza rzeczywiście nie było więc podrzuciłem nowy pojemnik. Parkowanie przy pomniku jest całkowicie nielegalne, trzeba jechać od strony koszar. Tylko tutaj ciężko znaleźć ścieżkę. W zasadzie to nie ma żadnej, ale da się odszukać przejście gdzie nie trzeba przedzierać się przez krzaki.

Chyba mam pecha do tej skrzynki. Jak już udało się zaparkować to nijak skrzynki doszukać się nie mogłam

Znaleziona. Z tym parkowaniem to nie ma problemu, pod warunkiem, ze jedzie sie do Gory Kalwarii, a nie z Gory Kalwarii :-). Dzieki. Wrzucamy geokreta - nartę.

Faktycznie bliskość drogi jakoś nie ułatwia dostania sie pod skrzynkę. Zaatakowana od strony koszar. Widać że skrzynka ma już kilka lat, co bardzo cieszy, że mimo wszystko nadal jest na swoim miejscu.

Znalezione. Sama skrzynka nietrudna do znalezienia ale dotarcie do pomnika wymaga silnej motywacji. Po drodze wiele ciekawych rzeczy można zobaczyć. <br /> Armia może i była fantomem ale ludzie ginęli na prawde. Należy im się pamięć i szacunek. <br /> Dzieki za kesza. <br /> Niestety nie znalazłem kreta, który był głównym powodem mojego przyjazdu tutaj bo stanowi wskazówkę do innej skrzynki

Lubię takie stare skrzynki. Mineło 7 lat a kesz nadal w terenie i cieszy kolejnych poszukiwaczy :)

Walentynkowo z PeCha. Doszliśmy od strony koszar przy okazji namierzając ciekawe ogródki działkowe (?). Dorzuciłam kreta. Dzięki!

Zaatakowaliśmy z Ciri od góry. Czy ktoś na stoku zbocza urządził sobie działeczki? :)

Dzięki!

109km rowerem na trasie Żyrardów - Tarczyn - Czachówek - Góra Kalwaria - Otwock

Widziałem że drogą będzie niezbyt przyjemna, bo to pięćdziesiątka, ale było nawet gorzej niż myślałem - droga w tym miejscu dosyć wąska, ruch koszmarny. No dobra skrzynka zaliczona, pomnik obfocony, więc teraz będę starał się ją omijać szerokim łukiem.

Myślałem, że to będzie szybki drive-in. Niestety. Musiałem pojechać dalej i zejść ze zbocza jakieś 100 metrów. Uwielbiam wpisywać się do logbooków, które istnieją od początku założenia kesza, tj od 2008 roku. Zabrałem kreta.

Znalazłem :D<br /> Logbook rozpada się w dłoniach!

Znaleziona! Dzięki wielkie, choć w rezultacie bez psa się nie obyło... :)

Podjąłem krecika i coś wrzuciłem od siebie :)

Miejsce fajne, dziękiPrzydałby się serwis bo logbooki są mocno wilgotne. pozdo

Skrzynka podjęta dość spontanicznie na małej-dłuższej rundzie na moto wspólnie z Miiron'kiem. Wieczorki jeszcze chłodne! TFTC

Skrzynka podjęta z komstuch!

znaleziona

Znaleziona

Podjęta keszerki z Garwolina

W drodze powrotnej z zamku :)

Znaleziona na wspólnych poszukiwaniach. Stan taki jak opisał dtonio, z którym tam byliśmy. Poszedł od nas "IN" oraz poszło coś "OUT".

Kesz znaleziony na niedzielnym keszobraniu.
Stan: lekko wilgotny log, wnętrze i gadżety przybrudzone piachem.
Nic nie ubyło.

Dzięki i PoZdRo!

Keszyk podjęty w drodze na Event GC do Czerska. O dziwo do kamienia da się dojść w ludzki sposób, nie szlając się wzdłuż ruchliwej drogi nr 50.

Znaleziona z Altruistka :)

Razem z Dźwiedziem i Jurkiem T., podczas rajdu urodzinowego.

Jazda rowerem pod górę jest tak stresująca, że dopiero pierwszy raz zauważyłem (i to w drodze powrotnej), że jest tam  w ogóle jekiś pomnik. W środku dwa mocno zawilgocone logbooki. Nawet wyszło trochę słońca, ale byłem tam zbyt krótko, by można było je przesuszyć.

T4TC

Czekałem i czekałem.....a pies się nie pojawił. No i musiałem sam wydedukować gdzie on mial pysk..

Znaleziona w drodze na majówkę. Dzięki.

to mój  pierwszy kesz miał troche mokro ale mam go.razem z olarką

TFTC!

Zaliczona w trakcie świątecznego powrotu z Mazur w świetle latarki. Logbook trochę zawilgocony i przydałby mu się małe suszonko, poza tym wsio OK.

no ten zakręcik to taki niezbyt przyjazny człowiekowi ;)

Po niedzielnej lidze znaleziona bez problemu. Logbook cały zamoczony potrzebna jest wymiana. 

Już od roku zabierałem się za tą skrzynkę zawsze jak byłem w Warce na delegacji w drodze do Otwocka i niegdu nie miałem czasu albo gdzie stanąć. Dziś sie uparłem i zaparkowałem nieopodal. Fajnie schowany brudasek.

Dziekuje za kesza

Zaglądam a tam na wierzchu 80% zajęte przez czerwone mrówki. Szarpnęłam za rog i schowałam się za pomnikiem by spokojnie się wpisać. :)

Jest. Owszem 4x4 jest nieocenione przy takich wyprawach.. My z teckiem obyliśmy się bez spaceru.

dzięki za skrzynkę; bez wymiany

Brak auta 4x4 zmusza do spacerów, nie powiem żeby były przyjemne wzdłuż tej drogi (50). Udało się, oba logbooki wilgotne, zatanawialiśmy się, do którego mamy się wpisywać. Zabraliśmy GK Shrek, dorzuciliśmy naklejkę. Dzięki za kesza.

Hello,

Przejeżdżałem tędy kilka razy. Problem parkowania lekko nie zachęcał do zatrzymania się. Okazało się jednak, że da się zjechać na "placyk". Warunek: nic nie grzeje z obu stron i jest czas na spokojne manewry (nie dotyczy 4x4). Skrzynka w dobrej kondycji. Zaskoczył jedynie "duży" logbook - wilgotny, w przeciwieństwie do "małego". Zostawiłem GK Shreka. Pzdr, Wojtek

I znowu nastapił śmiech, że atakujemy od dupy strony ( podobnie jak przy basenie). Postanowiliśmy podjechać i zaliczyć kesza od strony jednostki, która teraz jest opuszczona i można ja pozwiedzać- choc nie wszędzie bo po 10 minutach kręcenia się po terenia KESZOwosem pojawiła się ochrona?!

Wiec stajemy i udajemy się na brzeg skarpy a tu niespodzianka krzaki cierniowe jak w dzungli. Przedarcie się prza nie bez maczety jest sprym wyzwaniem. Na dole zastaliśmy skrzynke w dobrym stanie wpisalismy się i powrót nie dść, że pod góre to jeszcze prze krzaczory.

nie polecam atakowania od skarpy. zwłaszcza latem musi być niezły hardkor

Znaleziona.

Szybkie podjęcie bez wymiany

Nr. 241 KapiX Team

#28

Miejsce odwiedzone z rodzinką.

Tylko wpis.

Podjęta bez problemu.

Chwile się zeszło zanim zrozumiałem podpowiedź...Ale to tylko
dlatego, że w pełnym słońcu na ekranie telefonu nie zauważyłem psa ;)

Coś panikujesz Mela z tym ruchem samochodów w okolicy kesza. Ja sobie
najspokojniej w świeci doszedłem piechotką od ronda... człapiąc równo
środeczkiem tej "podwójnej ciągłej".

No dobra przyznam się... most był dziś zamkniety ze wzgledu na potężne osuwisko (jakieś 50m od ronda).

Moja pierwsza skrzynka, trochę zamoczonaYeah!!! Fajne miejsce, mieszkam w Górze Kalwarii już trochę, ale pomnika jakoś nie kojarzę. Znaleziona przy współpracy DOŚWIADCZONEGO już poszukiwacza Zaxira, za co serdecznie dziękuję. Mam ochotę na więcejPS. Dorzuciłem grecką kartę telefoniczną z żółwiem... 

Znaleziona. W srodku mokro :-(

Jakoż wspomniał EjoHex pudełko było rozwalone i wszystko w środku mokre. Wyrzuciliśmy większość fantów, które śmieciami było i zmieniliśmy pudełko na takie jakie miałem w samochodzie.<br /> Dorzuciłem żołnierzyka, coby kesza pilnował.

Mimo ciągłej linii zaryzykowaliśmy i się zatrzymaliśmy. Nie poszło szybko, bo tATO ratował skrzynkę, wymiana pojemnika była obowiązkowa. Tylko wpis  TFTC

Skrzynka znaleziona, out:kostka Philips, in:piłkarz Totti

Zaliczona w drodze z Czerska. Zabrałem kreta.

Na spokojnie z żonką. Posiedzieliśmy na schodkach, wypiliśmy flaszkę... było cieplutko i przyjemnie. Bardzo fajna paczuszka Mela

Porwaliśmy żeczoną flaszkę, otwieracz i GK a zasadziliśmy stempel Philipsa, żelik do kąpieli i GK.

Pogłębiłem dołek bo worek było widać z daleka.

Dzięki Mela

#529 t<br /> Wykonałem driver-in. Tam jest dość miejsca, żeby zjechać. Chociaż, gdy już sobie keszowałem jakiś TIR i taj otrąbił mój samochód.<br /> Ktoś tu napisał, że skrzynka wygląda na zakładaną na szybko. Ciekawa teza. Chciałbym, żeby chociaż połowa skrzynek tak wyglądała. Dobrze przemyślane miejsce, duży rozmiar, dobre pudło itd.<br /> Zabrałem otwieracz, dorzuciłem GeoKreta, ocena +2

Podchodząc widzieliśmy jeszcze ogon pieska i prawie udało się go chwycić, ale uciekł i szeleścił sobie w krzaczorach.... Dojście od ronda najlepiej zaplanować sobie betonką troszkę w lewo w dół, potem gruntową, na końcu której (po lewej widać jakiś "amfiteatr") ścieżką odbić w prawo w dół i między działeczkami. Wychodzimy prawie przy keszu - nam nie uśmiechała się piesza wycieczka bez pobocza przy tirach mknących tam jakieś 80 na oko... IN: Słoneczko; OUT: podstawka pod kubek

Bardzo fajna, nie spodziewalam sie tak dużej skrzynki.

IN: otwieracz z zamykaczem do piwa (bez napełniacza;), zaślepka na oczy, zatykacze gębowe arbuzowe

OUT: pokrowiec na komórkę

Znaleziona:) w deszczu:) Wpis, bez wymiany:) Znaleziona wspólnie z marecki_27 :)))

Znaleziona. Celowo wybrana, żeby upolować kreta. Kret upolowany (GK00BC) i szykuje się do podróży po europie, tylko się wysuszy.Uwaga, pokrzywy! :D

ShV

Znaleziona razem z Rafałem:)

In: nic nie mieliśmy

Out: Smycz

Znaleźliśmy razem z Asią:)

Bez wymiany

znaleziona razem z micem na objazdowym bobrowaniu;)

Faktycznie - skrzynka wygląda na zakładana w pośpiechu, nawet Logbook nie jest podpisany. Choć kalendarz Leici mówi wiele.Brakowało też ołówka do robienia wpisów, który został dodany. Niestety połówki psa już nie było, więc trochę poszukaliśmy. Ale z sukcesem.

In - Smycz + ołówek do loga
Out - naklejka

A jeśli chodzi o LWP to nie zapominajmy, że walczyło w jej szeregach tysiące Polaków. I tych, którzy spóźnili się do Armii Andersa, i tych rekrutowanych już na terytorium Polski, dla których była to jedyna formacja, w której mogli walczyć za ojczyznę. I im należy się cześć, niezależnie od tego jakie polityczne były później konsekwencje.

Trafiona.Niestety,historii nikt nie zmieni.Wyzwalali nas towarzysze ze wschodu,teraz rozkazy wydają nam "partnerzy" z zachodu.A wymazywanie z historii takich dat ma tyle sensu,co nic.Nic to nie da.

Wypasiona skrzyneczka.  

Out: kalkulator

In: smycz + etui na telefon komórkowy 

Znaleziona! Nie wiem czy tak ma być ale ta połowa psa tam ciągle stoi.

Znaleziona podczas całodniowej zabawy w bobrowanie wraz z wesołą ferajną