Jako, że oryginalne mocowanie już nie działa, dorobiłem nowe, żeby kesz luzem się nie walał. Jeden z atrybutów od dawna nie jest już prawdziwy, nie zmieniałem tego.

Atrybuty to niezła podpucha. Dobrze, że po k&j się tego spodziewałem. Nawet jak kiedyś były prawdziwe, to i tak zdecydowanie myliły. A dzisiaj już nawet prawdziwe niestety nie są. Maskowanie swoje lepsze dni już miało, ale jeszcze się trzyma. W środku dorzucone logbooki, chyba przez tych co jeszcze nie zorientowali się jak ta seria działa. Dopisałem się, a co :-).

Znaleziona z Weronika i Adamem.  Dawno dawno temu kiedy do robiłem pierwsze kroki w poszukiwaniu skrzynek ukazał się uśmieszek na mapie. Totalnie nie wiedziałem jak się za to zabrać. Jak rozwiązać tą zagadkę.  Minęło kilka lat i trafiłem na imprezkę do pewnej Mai. Nie było łatwo tam trafić a jak już byłem na miejscu to ochroniarz ( ochroniarka) Tekla nie chciał mnie wpuścić do klubu LasPalmas, że niby w obuwiu sportowym nie wpuszczają. Trudno wykiwałem ją i na bosaka się udało. Minął kolejny rok jak wpadłem z odwiedzinami do jednego z braci. Jakie było moje zdziwienie gdy ujrzałem maskowanie. Zapewne jest to oryginał który dotrwał tyle lat. W środku sucho. Keszyka jednak znalazłem na ziemi, pewnie się nim jakiś zwierz zaciekawił i stracił. W środku logbook z kawałka reklamy. Dołożyłem nowy i pewnie po ilościach znalezień starczy na kilka lat. 

#1093

Maskowanie "po przejściach" - ktoś chyba chciał skosztować czy naprawdę smaczne... Ja tam poczekam do września.

W tematyce września  Już myśleliśmy, że nie mamy wszystkiego, a jednak...  Tylko chyba stracił atrybut magnetyczny.

Się keszynka jakoś cudownie odnalazła. Poprzednio wszystko przeszukane i nic. Dzisiaj w tym samym miejscu - stoi i się śmieje. Może przyszedłem wtedy w złej poprze roku i keszyk jeszcze nie urósł ;)

Bardzo ładne maskowanie, które co prawda nie wygląda już tak jak w czasach swojej świetności, ale i tak cieszy oko. Dzięki.

PS. przydałby się logbook z prawdziwego zdarzenia.

Skrzyneczka na szczęście się odnalazła, niestety nie trzyma się swojego miejsca i nie będzie. Czas zrobił swoje, więc znaleźliśmy mu bezpieczną lokalizację kilkanaście centymetrów od tego gdzie był pierwotnie. Dziękujemy.

Wspólnie z xytrasem i Esim, dziękuję za skrzyneczkę i pozdrawiam!

Pomogła Pyśka także tutaj. Metodyczne grzebanie patykiem po ziemi i kesz jest. Dzięki

Wystarczył mi ułamek sekundy spojrzenia na Lumen. Ustawiła się pod wiatr i po oczach widziałem, że zwęszyła tropa jak zwęszy to chyba nawet morze nie jest w stanie jej zatrzymać. Po chwili trzymała w łapce kesza i nie dość tego pokazuje - o tam był zamocowany. Ehhhhh pokieałem tylko głową i coś tam od niechcenia przebąkłem - ja też tak myślę :P

Po dłuższej chwili udało mi się znaleźć "miejsce, gdzie miał być kesz", po czym trafiłam na małą zgubę. Odłożyć na miejsce się udało, ale ile tam wytrzyma - nie wiem, nie miałam przy sobie narzędzi, by go trochę doczyścić i "domocować". Anyway - dziękuję!

Rowerowo na wyprawie w doborowym towarzystwie. Długo długo nic, po czym tel do przyjaciela. Okazało się że Lumen najpierw znalazła mocowanie kesza a potem sam skarb. Może teraz dłużej będzie się trzymać. Dzięki za fantastyczne maskowanko.

Kesz znaleziony bardzo dawno temu. na tyle dawno, że zdążyłem wymienić dwa telefony, a po dacie przepadł jakikolwiek ślad. Pomysł ciekawy z keszami i przede wszystkim ta uśmiechnięta buźka, która intrygowała mnie od początku mojej zabawy w geocaching. Niestety nie wiedziałem na ten czas o co chodzi z tymi hasłami i nie zapisałem sobie, więc każda skrzynka odwiedzona przynajmniej dwa razyMimo wszystko finał znalazłem praktycznie bez niczego ;P. Czemu logbooki są w "Maji" a nie na finale 12 braci tego zrozumieć nie jestem w stanie - trochę to dziwne. Wszak wedle logiki regulaminu opencachng - wpis do logbooka papierowego jest równoznaczny z zaliczeniem skrzynki. No nic dziś wreszcie mam wszystko do wszystkiego więc loguje komplet. Dziękuję za masę zabawy po Lesie Osobowickim i okolicach.

Smaczne i trochę podgryzione. :)

Jako wprawni zbieracze szybko rozpoznaliśmy zagrożenie, o którym rodzice przestrzegali od dziecka ;).

Wrzesień sobie poszedł

przysiadł gdzieś pod miedzą 

myszy z dala patrzą

kesza sobie jedzą

Kesz fajny, znaleziony dosyć daleko od miejsca, w którym miał być. Przywrócony na pierwotne miejsce.

Dzięki,

AiT

Kesz znaleziony na wycieczce z Lupimbrokacik mnie rozwaliłdzięki za kesza!

To nas Jardo by załatwił, trujakami, no ale teraz w lutym to lepiej na poziomki

jaki ładny ten wrzesień

Przez chwilę GPS nie mógł się zdecydować z której strony skrzynka się ukryła, ale po chwili poszukiwań kesz wpadł nam w ręce.

Tutaj wątpliwości nie było, najszybciej wyłowiła Agatha. W oddali połyskiwał samochód, nie wiedzieliśmy jeszcze że czeka nas akcja z serii porno...i duszno.

Dzięki i pozdrowienia, Ania i Marcin

Pychotka!!! Kolejny genialny braciszek znaleziony wraz z Dzazderem i Almarą :)

P.S. Taka ciekawostka - ci, co kosztowali, twierdzą, że naprawdę jest bardzo smaczny :)

ha haKesz cwaniaczekSzybko się poddał ;)

Dzięki ;)

Znaleziona wraz z grzejnikiem na malej eskapadzie rowerowej

Dziękuje

Przypadkowo wspólna wyprawa z Wołki.lca

Pięknie wrzesien się zaczyna, zaraz podda się keszyna ;)

Znaleziona razem z Tonio na nocnym 'nie śpij keszuj'.