Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

1 znaleziona bez problemu do 2 niestety nie dotarliśmy, ale spróbujemy ponownie...

Niegdyś próbowaliśmy zdobyć tego multaka, ale się nie udało. Dzisiaj szybko odnaleziony I etap narobił nam sporego apetytu Niestety poszukiwania II etapu się nie powiodły(warto sprawdzić czy jest na miejscu) Zdecydowaliśmy się prosić o pomoc i dzięki temu udało się dotrzeć do Grand Final. A finałowa skrzynka okazała się spora i ciężka Bardzo się podobało pomimo tych małych niedogodności, miejsce również wyborowe, i te liście skrzypiące mi pod nogami, ach fajnie ... 

To już nie pierwszy raz na Ptasim Szelągu, dzisiaj udało się znaleźć finał, niestety z podpowiedziami, bo wydaje się mi, że drugi etap zaginął. Bardzo fajny park nad rzeką, ale dość podmokły, zaskoczył mnie płynący rdzawy strumyk. Finał sprytnie ukryty. Fajnie, że już przedłużyli wartostradę do Serbskiej, kolejne ułatwienia do rowerzystów.

Spontaniczny wypad w okolice z humanistami Lavio i HazelEyes, którzy w miarę poprawnie interpretującymi bagienną poezję. Trochę popołudniowego taplania w błotku okazało nam skrzyneczkę. ;-)

Poszukiwania rozbite na dwa dni - wczoraj było już za ciemno, ale dziś się udało! Dzięki za świetną zabawę, jak wracaliśmy, to widzieliśmy lochę z 2 młodymi tuż obok nas!

pojemnik wymieniony, serwis dokonany, swieży logbook wszystko OK zapraszam na relax

pojemnik do wymiany

Znaleziona , przy sporej pomocy tat11

LB mokry daliśmy nowa strunuwke , pojemnik połamany

Serwis zrobiony zyczę POWODZENIA Park na wiosnę jest zapraszający

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Przykro mi, ale okolica wbrew pozorom dość mocno uczęszczana . Konieczny jest serwis  bo faktycznie 1i 2 etap zniknął, ale finał  czeka!!! Obserwujcie skrzynkę a ja się postaram jak najszybciej wszystko naprawić i dam znak jeżeli będzie OK

Niestety pierwszy etap nie znaleziony :(. Przeszukaliśmy całą okolicę, kamienie poprzewracane itp itd. Czy jest ktoś w stanie powiedzieć czy jest on na swoim miejscu??

Znaleziona wraz z Geokleszczem.

Ptaki śpiewały, słonko przygrzewało, nic tylko dać zielone:) Zwłaszcza za te nieloty z 2go etapu:)

Wymieniłem GK.

Wstyd przyznać, ale 1 etap nie odnaleziony. Już wiem, gdzie był błąd, ruszym ponownie. Totalne nowicjuszki

Dzięki za info, serwis zrobiony I etap (nowy) już na miejscuzachęcam i pozdrawiam aniap

Jeśli pierwszy etap jest tam gdzie był jak był gdy byłem to go już nie ma ^^ wczoraj byliśmy i nie było pojemnika - został przeniesiony? Bo nie widziałem nic na miejscu co by wygląðało podejrzanie.

Co ma zrobić facet który kompletnie nie ma pamięci do twarzy?

Na szczęście została jeszcze logika, lepsza połowa u boku i stare polskie kombinowanie

Tym sposobem dopadliśmy kesza, choć chwila nam zeszła... w sumie przy każdym etapie - przy pierwszym kryliśmy się przed ekipą wycinającą drzewa, przy drugim kombinowaliśmy o co tu chodzi a przy finale ... nieważne ...

 

 

Znaleziona w towarzystwie Tat11 który był naszym przewodnikiem po swoim mieście.

Komary mocno dawały nam się we znaki więc spieszyliśmy się bardzo :)

Wymieniliśmy worek maskujący na nowy.

TFTC

Serwis zrobiony pierwszy etap, który był niewidzialny dostał nową szatę graficzną , reszta OK,pozdrawiam.

Gwiazda za całość!

Popieram poprzednika - rozkodowanie pierwszego etapu przyszło z trudem - szczególnie kluczowe dla dalszych poszukiwań słowa były ledwo czytelne.

Drugi etap poszedł mi intuicyjnie szybko, ale wróżenie chwilkę trwało - swoją droga po zwodniczych opisach skrzynek innych założycieli nie potraktowałem serio wiedzy historycznej, geograficznej i wróżenia z kart, tym większe moje pozytywne zaskoczenie że to było na serio!Wykazałem się tym ostatnim.

Drugi etap poszedł ze mną do finału bo babcia z wózkiem rozłożyła się na ławce. Po drodze do finału znalazłem też bonusowo szpadel od łopaty w pniu. Smaczek! ^^ Sam finał natomiast - widząc z daleka pomyślałem że to pewnie tam, będąc blisko nie miałem już złudzeń (choć po drodze profilaktycznie sprawdziłem malowniczą keszersko miejscówkę - jak się wróży to nie można sobie w pełni ufać).

Na końcu drugi etap wrócił na swoje miejsce, i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.Dzięki raz jeszcze za fantastycznego multaka!

Pierwszy etap wyblakł, ledwo udało się odczytać wskazówki, prośba o podmianę.

Świetna zabawa:) Pierwszy raz gdy tu byłem podejmowałem kesza po ciemku więc niewiele udało się zrobić. Za drugim razem już w towarzystwie szanownego kolegi sniperada udało sie choć po ciężkiej walceOgólnie reko za multaka :)

Finał dzisiejszego maratonu "przebiegniętego razem z netavx" zwieńczony skucesem, lecz nie było tak łatwo. Pierwszy etap znaleziony (wymaga serwisu), z drugim też nie było większych problemów (chwila przyporządkowywania), do finału krdy poprowadziły nas na początku zbyt daleko - już byliśmy pewni że kesza nie ma... więc zadzwoniliśmy ze smutnymi informacjami do właścicielki, jak się okazało źle szukaliśmy i Ania nakazała szukać dalej, tak też zrobiliśmy i po chwili zawołałem netavx na "triumfalny kieliszek szampana" który "wypiliśmy" razem

IN: Smycz HIP-HOP, przypinka, GK 5 prze 10

OUT: Smoczek

Dzięki za super spacer po parku, którego do tej pory nie znałem!

Uwielbiam takie multicashenajbardziej podobał mi się jednak etap końcowy, kiedy dotarłam na miejsce, zauważyłam odpowiedni "znak" i zamiast szukać w tym miejscu dreptałam w kółko :P

Out: GK

in: samochodzik z Kinder-niespodzianki oraz piłeczka pingpongowa "Inżynier fizyk"

out: nic

Spokojne, zaciszne miejsce, z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Zagadki, poszukiwania, historia, ruiny... Można się poczuć, jak nieśmiertelny Pan Samochodzik na tropie kolejnej przygody. Nie bez wysiłku. Znaleziona z prjd. Wymieniliśmy reklamówkę opakowującą. Tamta się podarła.

Bardzo fajna skrzynka trochę czasu trzeba było poświecić kilka błędów ale pozniej już z górkiznaleziona z kathartemis

in otwiracz z magnesem na lodowke 

out zapalniczka w truskawki

Podjęta wraz z ntu, którą wypłoszyłem z domku barbie ;)
Pierwszy etap poszedł nam bardzo szybko. Z drugim było już więcej szukania ale bez przesady. Przeczytaliśmy kilka razy opis, starałem się zinterpretować to jak najbardziej poprawnie (potem wyszło, że chyba mi się udało). Podzieliliśmy rejon na dwie części. Ja wybrałem ten mniej prawdopodobny. Jak wrcóciłem to dowiedziałem się m. in. o robaku w pewnym miejscu. Olałem go i drugi etap był już w moim ręku ;)
Tutaj byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni zawartością drugiego etapu.
Kordy trzeciego etapu nam latały wszędzie. Dobrze, że nie tylko nam.
Sama kryjowka finału bardzo pomysłowa. Ntu znalazła go, ja chyba z braku doświadczenia przeszedłem obok szerokim łukiem ;)
Bardzo mile spędzona godzinka na szukaniu kesza.
Dzięki!
P.S.

Nie wiedziałam, że mamy taką perełkęMoże dlatego, że to nie moje rejony. Park to park, ale park z takimi ruinkami i historią? Dzięki za możliwość poznania tego! Pierwszy etap błyskawicznie. Drugi etap to już chwilka szukania, ale zeszło nam tu naprawdę nie tak strasznie dużo. Byłoby znacznie szybciej bo zaglądałam w tamto miejsce, no ale... Cóż ;-). Dobrze, że Armis zajrzał tam jeszcze raz. Utrudnieniem dla mnie było to, że nie wiedziałam czego mam szukać z dalszymi wskazówkamiMikrusa, pojemnika, kartki..:-) Pewnie tak specjalnie :-P. Zawartość drugiego etapu jest świetna! Bardzo mi się to podobałoTrzeci etap to już niezdecydowany GPS, ale czytając wcześniejsze logi można sobie dopasować prawdopodobne miejsce. I tak błądząc 12 metrów tu, 9 metrów tam i... JestZdecydowanie znajomy patent i czytając poprzedników tak myślałam, że o ten chodziDzięki za dobrą zabawę. Podjęta wraz z Armisem, którego przyłapałam na innej skrzynce. Pozdrawiam.

Niestety poszukiwania w mroku bez latarki skutecznie uniemożliwiły mi znalezenie drugiego etapu.. Następnym razem napewno się uda:)

Bardzo sympatyczny park - samemu było mi trochę łyso bo w okolicach kordów jedna wataha (gimnazjaliści??), nad rzeką druga (licealiści), a pomiędzy nimi menelstwo :P

Pozytywne jest to że jest on zadbany- a ruinki tworzą niezły klimat :)

THX 

Podjęta wraz z reaktywowanym "Baka team".

Łooo.. ale żeśmy się tutaj naszukali... Ale głównie na własne życzenie. Do tego ten park jest przeklęty dla mojego GPSu... w ogóle nie dalo się złapać sygnału. Lecz mimo tych trudności udało się bez problemu znaleźć pierwszy etap. Później dotarliśmy pod miejsce z II etapu.. W życiu bym się nie spodziewał takiego widoku.. dodatkowo zabudowa w okolicy przywodziła mi na myśl czasy antyczne (nie wiem dlaczego). No i tak ładnie, klimatycznie są zniszczone.. wiadomo co :]

Szacunek dla jednego z moich towarzyszy. Dzięki jego intuicji pobiliśmy chyba rekord świata w znalezieniu drugiego etapu "szelągu"Pierwsze miejsce od razu trafione.

I tutaj zaczęły się schodki... (dosłownie i w przenośni ;) ), gdyż postanowiliśmy pójść ambitnie - nie sprawdzając informacji w internecie. Niestety, nieco się wyłożyliśmy na naszym niedokładnym przeczytaniu polecenia, w związku z tym wywiodło nas nieco w pole.. (ale bardzo ładnie tam było, gniazda ptaszków itp.) :] Trochę tam się naszukaliśmy, ale potem przy pomocy MarkusaVisse uświadomiliśmy sobie, że to nie tutaj szukamy.Postanowiliśmy wziąć resztę okolicznych keszy i powrócić jeszcze raz do drugiego etapu. Tym razem kordy okazały się prawidłowe.. Ale GPS nadal wariował, nawet po godzinie odstępu nie mógł się połączyć z satelitami.. Doprawdy dziwne to miejsce.

Mimo wszystko w końcu udało się.. a samo przygotowanie skrzynki i maskowanie wprawiło nas w osłupienie. :O Aż brakuje słów pochwał za ten projekcik! Wielkie dzięki za oprowadzenie nas po tych okolicach, oraz za świetnie spędzony czas, dzięki temu multakowi. :]

Out: Samochodzik + Balonik

In: Skakanka+ kolejny miś z kolekcji Sagi - niewiadomego mi przeznaczenia. :D

Niestety brak GK. :S

Wielkie TFTC!

I oczywiście bez zastanowienia daję reckę! Czekam z niecierpliwością na kolejne projekty!

Znalezienie III etapu sprwiło lekką trudność. Wykonałem "telefon do przyjaciela", który odpowiadał TAK/NIE. Kręciłem się w kółko. Gdy już chciałem się zwijać, coś mi się rzuciło w oczy. "Zaraz zaraz!" No i wszystko było jasneSuper okolica, fajna zagadka, ukrycie też świetne. Dzięki!

Mniejwięcej było tak....sobotnie popołudnie 14tego, właśnie wklepaliśmy artystów i kangura do gps, a tu do ... zbliża się dwóch "podejrzanych o keszerstwo" (przegapiliśmy jak podejmowali Ietap), dyskretnie wytypowaliśmy miejsce III etapu, drugim okiem obserwujemy styl pracy konkurencji. kręcą się , kręcą się, łyp tu, łyp tam i II znaleźli , w międzyczasee w pobliże finału ląduje pies z właścicielem , rowerzyści, no ilu naraz w bezludnym parku?? po powrocie ze spacerku nadal tłok.

Czas się nam gwałtownie kończy, odpuszczamy.

Wróciliśmy na szybko dzisiaj, już omijamy błotko, okazało się, że skrzynka była tam gdzie wytypowaliśmy chociaż, wątpliwość czy TO miejsce nie jest narażone na ulewne deszcze, no  się pewnie okaże ...

In: Autko, OUT: Geokret,

Fajne schowanko końcówki no i ten rozmiar :-),

 

 

 

Nie mogę dać nic innego jak +3 i reko, no przykro mi :(, bo chciałbym więcejRozpoczęta "średnim popołudniem", zakończona "wczesną nocą".

I etap - żaden problem
II etap - e to tu? nieee... a może tu? o jest! otwarcie pudełka... i mała konsternacja... czasami nawet błędnymi wnioskami można dojść do dobrego wyniku :P
III etap - pół godziny, godzina... no gdzie to jest? Dzwonimy, wskazówki są, ale trocheśmy się pokręcili i nie ma... by nie tracić czasu, zostawiliśmy go "na deser"... wrócimy później... to później było już po zmroku. Latarenka i... wielki faceplam zarówno mój, jak i Markusa, jak mogliśmy to przeoczyć? Za dnia dwie pary oczu nie znalazły, za to w nocy poszło dość szybko. Ironia losu?

OUT: nic
IN: GK

za pierwszym razem byłem świadkiem pożaru, który ironicznie pasował do zagadki. (spokojnie, wezwałem straż)

drugim razem, z Kubą M. udało mi się znaleźć etap drugi jednak bez pomocy nie odnaleźlibyśmy ostatniego ponieważ jesteśmy ślepi na tak oczywiste sygnały.

 

In: naszyjnik, dwa baloniki

Out: dwie kulki

 

Pozdrowienia dla miłego i roześmianego głosu z kesza ^^ TFTC

keszyk fajny ale bez telefonu do przyjaciela bylo by gorzej, jednak warto czasem miec GPS;p znaleziona po dlugiej walce;d

out: granitoid, ramka na fott;d

in: zapalniczka "chockolate", buzka ;d

Mnóstwo chodzenia, kręcenia się, przerzucania liści i chodzenia po bagnach, ale warto było. Keszyk zaliczony :D

Mały remoncik i skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia i przyjemności! :)

Oczywiście ,że nie o Was przecież wy jesteście sforni i okrzesani, a niektórzy z Was są ładni i sprytni , a ci drudzy mądrzy i zdolni  pozdrawiam cieszę się ,że Wam się podobało mimo tych różnorakich przykrości .

Niesforni i nieokrzesani - mam nadzieję, że to nie o nas ;)?

Skrzynka będzie czasowo niedostępna ponieważ wzbudziła zbyt silne zainteresowanie osób niesfornych i nieokrzesanych.A może to jakiś primaaprilisowy żart?Na świąteczny spacer będzie gotowa :)

Świetny projekt! jestem zachwycona, ponieważ jest w nim wszystko: ciekawe miejsce z piękną historią, urocze położenie, starannie wykonane etapy, poezja, proza, a nawet astrologia w zagadkach - no to jest coś! wrócę z rekomendacją, muszę tylko klika skrzynek zalogowaćZnaleziona z Rredanem. Chociaż kesz wymaga hospitalizacji, to i tak bardzo mi się podobał :).

Wracam z reko!

Od dawna planowaliśmy się tutaj wybrać, tym bardziej, że nieopodal przejeżdżamy codziennie... Dni jednak biegły, a nam zawsze coś przeszkadzało. W końcu podjechaliśmy i... niemal wszystko sprzysięgło się przeciw nam. Po kolei: na starcie mimo wietrznej pogody na najbliższej ławce zasiadło towarzystwo, które mimo upływających długich minut oddalić się nie miało zamiaru. W kupie siła i zdjęcia, reperowanie rowerów oraz inne zabiegi obuwnicze umożliwiły nam niepostrzeżone podjęcie i odłożenie mikrusa. Potem potaplaliśmy się w błotku... i po dłuższej chwili odnaleźliśmy zagadkę. Pojemnik musieliśmy jedak zabrać ze sobą, bo wokół zebrało się sporo spacerowiczów. Historia i geografia nam sprzyjały ale finał znaleźliśmy wybebeszony. Osuszyliśmy otwarte pudełko, wyzbieraliśmy rozrzucone fanty, opakowanie logbooka, maskowanie i wszystko to złożyliśmy w całość. Samego dziennika nie znaleźliśmy. Szybka telefoniczna  konsultacja z Właścicielem i pytanie o decyzję co zrobić ze skrzynką. Ale to jeszcze nie koniec - wróciliśmy z zamiarem odłożenia 2. etapu... a tam w międzyczasie rozłożył się psi zakład fryzjerski. No co to za pomysł?! Po kolejnej konsultacji z Właścicielem "pośredniaka" schowaliśmy w finale.

Mimo wszystko projekt bardzo mi przypadł do gustu: miejsce ma swój urok, a naszym przygodom towarzyszyły nieprzerwane trele. Finał przypominał coś, co bardzo lubię i też stosuję ;). Potrzebna będzie chyba mała modyfikacja ale już 2, 3 metry obok jest odpowiednie miejsce.

Trzymam kciuki!

kreatwtywniejednak na 2 razy..

Znakomita skrzyneczka, w sam raz na malutki spacerek, połączony z rozruszaniem szarych komórek. Pierwsze dwa etapy poszły łatwo, nad zadaniem trzeba było się nieco wysilić. I wreszcie finał, który sprawił, że zaczeliśmy wątpić w prawidłowe rozwiązanie zadania, ale okazało się, że powątpiewanie nie było uzasadnione.
in: wisiorek G, kropelka, GK, piesek, kulka
out: monety

znaleziona za 3 podejściem

1 przed nocką w pośpiechu :pierwszy bez problemu , drugi po kilku minutach i tu się poddalem , spisałem zadanie i biegiem do roboty

2 niedziela południe + ładna pogoda = mnustwo ludzi

oczywiście przy spisywaniu zadania coś pokręciłem bo kordy wychodziły absurdalne

3 Dziś znalazła się chwila czasu to do ataku , kiedy odpuściłem to jakoś sam się znalazł

co ciekawe słowo "klucz" caly czas kołatało mi się w głowie ale jakoś nie pasowało do otoczenia

kesz bardzo ciekawy i bogaty ,, dzięki

out:banknot , GK   in :bransoleta i otwieracz

 

Pierwszy element układanki znaleziony bez problemu, drugi po dobrych kilku minutach spacerowania i główkowania, ale w końcu znaleziony... Jednak prawdziwe kłopoty zaczęły się podczas wpisywania do logu. Wówczas zza winkla pojawił się nowiutki mercedes z dwoma panami w czarnych mundurach i orzełkiem na czapkach, tak więc zaliczyłem przy okazji wpis do ich kapowniko-logu :)

IN - samochodzik, OUT - GK i słonik

Za całokształt - rekomendacja!

Keszyk ciekawy, można sobie pospacerować. Podczas podejmowania kesza było straszne błoto, więc łatwo było się poślizgnąć lub ubrudzić, przynajmniej ludzi nie było za dużo . Keszyk znaleziony bez większych problemów wystarczy trochę pochodzić i już wiadomo co i jak.

Pozdr.

Piękny park, sama skrzynka i droga do niej interesujące, polecamy po zdobyciu skrzynki spacer nad wartą w stronę garbar

 Gratulacje dla Wytrwałych Keszerów. Mam nadzieję, że się podobało.sorry za brak ostrzeżenia o błotku, ale stopień trudności latem się zmieni

fantastyczny spacer przy pięknej pogodzie, w nostalgicznym miejscu.

I etap- szybko i przyjemnie. przy dochodzeniu do drugiego etapu, znalazł się trzeci- końcowy. i tak oto z Kasperulką niechcący ominęliśmy etap drugi :)

hmmm.... wracając, mijaliśmy się z conajmniej dwoma grupkami keszowiczów, których serdecznie pozdrawiam. mam nadzieję, że nie przysporzyliśmy Wam wielu stresów ;)

Wspaniałe, urokliwe, ciekawe miejsce. Jeszcze nie raz tam wrócę. Znalezione z Ketratella. Dzięki!

Hello,

Niesieni sukcesem na Św.Wojciechu ruszyliśmy w teren jak błyskawica (a właściwie dwie). Pierwszy punkt bez problemu - trochę zawartość zawilgotniała, ale czyta się bez problemu. Drugi punkt był już trudniejszy, bo zagadka iście tarotowa. W poszukiwaniach zagalopowaliśmy się w różne miejsca i jeszcze chwila, a bylibyśmu w samym finale  Ale dzięki temu zwiedziliśmy cały Szeląg (czyli park), testując bardzo różne koncepcje. Pytania "co autor miał na myśli" towarzyszyły nam cały czas. Sporadycznie przerywaliśmy je innymi wyrazami, gdy gleba zapadała się pod nami tak do poziomu kostek. No i upragniony kolejny sukces, czyli kesz. Zrobiony z przyłożeniem się do sprawy, tak troszkę po .... (tu wstawić odpowiedni nick). Czuliśmy lekki niepokój o jego dalsze losy, ale to już będą inne historie. Tym razem Marek wykonał finalny ruch, obnażający istotę kesza. Wymieniłem GK. Za jakiś czas będzie tu znacznie ładniej - wiosna idzie. Uznanie należy się za całość pracyPzdr, Wojtek

PS. Stopień trudności terenu można zmienić. Jak dla mnie to 1.5, bo wózkiem się tu nie wjedzie.

Skrzynka została zaakceptowana przez COG