mamy zaszczyt (tzn. ja mam zaszczyt, żona to nie wiem ale chyba też) zaprezentować Wam naszą pierwszą skrzynkę pt. tytułem Kolberger.
Znawcy polskiego kina zapewne już wiedzą, że chodzi o wybitnego aktora Krzysztofa Kolbergera, który był bardzo związany z miejscem ukrycia kesza oraz jego okolicą - wychował się i mieszkał przy ul. Mieczysława Karłowicza (i był naszym sąsiadem).
Więcej szczegółów poniżej. Zachęcamy do przeczytania (Wikipedia).
Krzysztof Marek Kolberger (ur. 13 sierpnia 1950 w Gdańsku, zm. 7 stycznia 2011 w Warszawie) – polski aktor teatralny i filmowy oraz reżyser.
Nazwisko ojca i jego zostało zmienione w roku 1953; pierwotnie zapisywane było jako Kohlberger. Jego matka, z zawodu nauczycielka, pracowała w Domu Prasy prowadząc klub dziennikarza, a ojciec pochodził ze Lwowa i był inżynierem telekomunikacji w Warszawie. Dzieciństwo i młodość spędził wraz z siostrą Barbarą w części willi w Gdańsku-Wrzeszczu przy ul. Karłowicza. – Terenem naszych zabaw był placyk porośnięty drzewami, wspaniałe topole. Tam odbywały się różne wymyślane przygody. Czasem bawiliśmy się również w jakieś teatrzyki.
Krzysztof Kolberger przez wiele lat zmagał się z rakiem nerki. Był honorowym przewodniczącym Stowarzyszenia Chorych na Raka Nerki oraz członkiem Honorowego Komitetu Rozwoju Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli. Aktora dwukrotnie operowano, co – jak sam twierdził – w istotny sposób zmieniło jego podejście do życia i do wykonywanego zawodu, w tym wpłynęło na podjęcie się przez niego – prócz grania na scenie – także reżyserowania. Mówi o tym opublikowana przez Edycję św. Pawła w 2007 roku książka-wywiad pt. „Przypadek nie-przypadek. Rozmowa między wierszami księdza Jana Twardowskiego”. Po latach walki z nowotworem, zmarł 7 stycznia 2011 roku. Bezpośrednią przyczyną śmierci była niewydolność krążenia.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 13 stycznia 2011 roku, w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach, następnie tamże na cmentarzu Powązkowskim Krzysztof Kolberger został pochowany (kwatera 23 wprost-1-20). Podczas ceremonii na cmentarzu, przy grobie Krzysztofa Kolbergera odtworzono nagranie Leonarda Cohena – „Dance Me to the End of Love”.
Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi (1977), Odznaką „Zasłużony Działacz Kultury” (1997), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2005), Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2007), Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2008) i pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2011). W 2009 uhonorowany Nagrodą Totus w kategorii „osiągnięcia w dziedzinie kultury chrześcijańskiej” – za „konsekwentną służbę pięknu, utrzymaną w duchu papieskiego Listu do artystów, szczególnie zaś za umiejętność wydobywania sensu ze strof pisanych osobistym cierpieniem”.
Za „wielkie radiowe kreacje w utworach klasyki polskiej i światowej” otrzymał Złoty Mikrofon (2005), a za całość dokonań artystycznych w Polskim Radio – Wielki Splendor (2009). Laureat nagrody Mistrz Mowy Polskiej.
"... placyk porośnięty drzewami, wspaniałe topole. Tam odbywały się różne wymyślane przygody. Czasem bawiliśmy się również w jakieś teatrzyki (K.Kolberger)"
Mały PET lubiący metal. Zabierz coś do pisania.
UWAGA ! Jesteś OBSERWOWANY !
Miłego szukania :)