Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
Klub Pomarańczowej Śfyni - OP9HXL
Klub Pomarańczowej Śfyni
Eigenaar: Minior&son
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: meter NAP
 Provincie: Polen > lubelskie
Cache soort: Multi Cache
Grootte: Klein
Status: Tijdelijk niet beschikbaar
Tijd: 40:00 h    Lengte: 2.00 km
Geplaatst op: 23-01-2023
Gemaakt op: 29-04-2022
Gepubliceerd op: 24-01-2023
Laatste verandering: 10-03-2024
5x Gevonden
0x Niet gevonden
0 Opmerkingen
watchers 1 Volgers
34 x Bekeken
0 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: n/b
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  Bike  Take something to write  Nature 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

Pisownia "Klub Pomarańczowej Śfyni" jest jak najbardziej prawidłowa i tam ma być. A skąd to się wzięło i co to za miejsce, dla Was to tylko mniej lub bardziej ciekawa historia, dla mnie to podróż sentymentalna do lat młodości, kiedy marzenie o piwnicznym klubie, miejscu tylko dla nas, enklawy wolności stało się rzeczywistością i na wiele lat odcisnęło piętno na życiu moim i innych "śfyń"


KPŚ, czyli "Klub Pomarańczowej Śfyni" to piwnica pod byłym wojskowym domem kultury na osiedlu Stawy, to nieformalny klub turystyczny skupiający ludzi zakręconych na punkcie gór i nie tylko, to grupa znajomych i przyjaciół spotykających się tam co weekend lub częściej, to przez chwilę też sformalizowana pod patronatem PTTK Środowiskowa Grupa Turystyczna "Klub Pomarańczowej Śfyni" - sformalizowana, bo tak było łatwiej organizować imprezy turystyczne, na które zjeżdżało czasem kilkaset osób.


Jak i kiedy to się zaczęło, nie mam pojęcia. Chyba nikt nie zna dokładnej daty. Pewnie zaczęło się gdzieś pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku (!!!!!). Mój okres klubowy to początek lat dziewięćdziesiątych i to chyba najbardziej intensywny okres działalności. Cotygodniowe weekendowe spotkania, zazwyczaj z noclegiem mimo spartańskich warunków, ogniska ze śpiewem i gitarami, wspólne wyjazdy, przywożenie "łupów", kapsli i wafli piwnych, a z czasem organizowanie imprez prawie masowych, na które przyjeżdżało mnóstwo ludzie z okolicy i z Polski. Organizowaliśmy rajd Mikołajkowy zawsze z prezentami, jak przyroda się budziła do życia, organizowaliśmy "Sangarską Wyslanktowaną Belafontę Wiosenną", w lecie góry i kilkunastodniowe dreptanie po szlakach. Ale też były i szalone pomysły, jak wyprawa 24h (przejście około 80 km szlaku niebieskiego z Chęcin do Łagowa w dobę), czy Rajd Dwunocny (wyjazd w piątek, nocny marsz przez góry, spanie w dzień w schronisku i powtórka z soboty na niedzielę). Działo się :):):)


Z czasem mieliśmy samodzielnie zrobione koszulki, które z dumą nosiliśmy na imprezach i wyjazdach. Spędziliśmy kiedyś całą noc na gąbkowaniu czarną farbą akrylową przez tekturowy szablon kilkunastu koszulek, bo trzeba to było zrobić od razu, szablon nie nadawał się później do użytku. Robiliśmy też materiały drukowane, naklejki, wlepki, okolicznościowe znaczki w czasach, gdy komputer to był luksus i projekty rysowało się często ręcznie, a punkt xero, gdzie powielaliśmy na powierzonym pomarańczowym papierze wydruki musiał mieć zezwolenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, o czym informowała duża tabliczka na ścianie. Ale to były czasy :):):) 


Sam klub to w sumie dwa pomieszczenia piwniczne, trochę wilgotne, ale ogrzewane, bo w jednym z pomieszczeń był węzeł ciepłowniczy. Główna sala około 5x3m, ława wzdłuż ściany, na której była namalowana panorama górska, stoły, kącik herbaciany. Potem zaczęły pojawiać się kolejne meble, w tym wersalka z wystawki. Ale najważniejsze były "łupy", kapsle i piwne wafle.


Łupy to po prostu przywiezione z wyjazdów różnego rodzaju przedmioty, w tym np. niekompletny kołowrotek, popękane saganki, narzędzia sprzed dziesiątek lat, czy połamana i porzucona w rowie tablica rezerwatu przyrody pewnie zdewastowana przez złomiarzy, którzy nie wiedzieli, że za żeliwo nikt im nic na złomie nie zapłaci. Wyobrażacie sobie grupę ubłoconych nastolatków z plecakami w pociągu targających kołowrotek, tablicę czy znak drogowy :):):) Natomiast kapsle i wafle (podkładki) piwne to szczególny rodzaj łupu. Lata dziewięćdziesiąte to wybuch kolorów i wielości towarów w sklepach. Nie inaczej było w branży piwnej, która wtedy już znalazła się w zakresie naszych zainteresowań. Punktem honoru było przywiezienie z wyprawy unikalnego kolorowego kapsla i/lub wafla z jakiegoś lokalnego piwa. A musicie wiedzieć, że wtedy było w Polsce jeszcze mnóstwo browarów lokalnych, które dopiero za kilka lat miały plajtować lub być przejmowane przez duże grupy piwowarskie. Więc nowy teren to zazwyczaj nowe piwo i nowy kapsel/wafel do kolekcji. Oczywiście poświęcaliśmy się na całego i w celu zdobycia łupu nie odmawialiśmy sobie lokalnego bursztynowego trunku pod sklepem (wtedy można było) czy w pijalni, gdzie dodatkowo trafiały się wafle/podkładki, czyli pijalnia to dwa poziomy wyżej, niż sklep :):):) Ileż pieniędzy przelaliśmy na kolekcję, nie szczędziliśmy zdrowia dla nowych łupów :):):) Dodatkowo nigdy nie przeszliśmy obojętnie obok porzuconych przez nieuświadomionych piwoszy kapsli i ciągle gapiliśmy się pod nogi, wygrzebywaliśmy je czubkiem buta i prowadziliśmy długie filozoficzne dysputy, czy taki kapsel już jest w kolekcji, czy nie. Świry level 10. A potem po powrocie kapsle i wafle były mocowane gwoździkami do różnych drewnianych elementów wyposażenia klubu, więc wszędzie były kapsle. Szczególne wrażenie na nowych robiła obita kapslami futryna drzwi wejściowych i często spędzali oni długi czas na podziwianiu i szukaniu, czy jakiś kapsel nie powtarza się. Kolekcja miała kilkaset sztuk kapsli.


Klub to były też imprezy okolicznościowe, osiemnastki, urodziny, sylwestry. Toczyło się to przez kilka lat, aż proza życia, czyli studia rozrzuciły nas po Polsce, spotkania były coraz rzadsze, nie wychowaliśmy sobie odpowiednio dużo "młodzieży", która pociągnęła by to dalej, Co prawda jeszcze przez kilka lat ludzie pojawiali się w Klubie, ale z czasem proza życia zastąpiła nam to miejsce. Nie zmienia to jednak faktu, że przez kilka najważniejszych młodzieńczych lat mogłem zrealizować marzenie z "Autobiografii" Perfectu, że "...w piwnicy był nasz KLUB..." Zostały znajomości, przyjaźnie i miłe wspomnienia.


A skąd wzięła się nazwa? Otóż od pomarańczowej świnki, gumowej maskotki znalezionej w pobliskim lesie na dzikim wysypisku śmieci. Był Klub, była Pomarańczowa Świnia, ktoś wymyślił pisownię i tak to się wszystko zaczęło. 


Kesz nie znajduje się pod kordami, tam zdobędziesz dane do współrzędnych i zobaczysz na własne oczy wejście do Klubu i pozostałości napisu z koszulkowego szablonu (załączam zdjęcia). Parking na waypoicie, udaj się pod kordy, na prawo od wejścia do Klubu za murkiem na ścianie dwie skrzynki - interesuje cię numer z żółtych tabliczek.
Jak masz już numer, podstaw go pod szablon ABC i udaj się na kordy:
 N 51° 35.(A-C)(A-B)(B-A)'     E 21° 51.(A-3) C (B-3)'
Nawias to jedna liczba, nie mnożymy wyników z nawiasów. 
Skrzynka oddalona 5 min samochodem, 15 min rowerem, około 40 min piechotą

Kesz to klipsiak 150ml, skrzynka zawiera logbook i komplet kapsli magnetycznych od keszykowo.pl dla znalazców (certy i zwykłe dla kolejnych odwiedzających).

Kapsle: FTF, STF, TTF i PPP (pierwszy poza podium - czyli dla czwartego znalazcy) - dla każdego znalazcy według kolejności, grupowe znalezienie - jeden "kapsel-certyfikat" (foto w zdjęciach)

Pozostałe kapsle okolicznościowe (foto w zdjęciach) dla Wszystkich po jednym na głowę. Wymiana nie jest konieczna, ale mile widziana.

Jest miejsce na geokrety. 

Nie zgadzamy się na reaktywację

Rules of reactivation Reaktywacja jest zabroniona i nie ma od tego wyjątków.
Read more about reactivation of geocaches here
Extra waypoints
WP nummer Symbool Soort Coördinaten Beschrijving
Parkeerplaats --- Parking osiedle Stawy
Parkeerplaats --- Tu możesz zaparkować na poboczu drogi
Extra hints
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien
Afbeeldingen
01 Klub - historyczna ściana
02 Klub - wejście
03 KPŚ kapsle certy
04 KPŚ kapsle pamiątkowe
05 Jeżeli musisz - to widzi kesz
Logs: Gevonden 5x Niet gevonden 0x Opmerking 0x Alle logs