Laskowo to niewielka wioseczka położona przy drodze z Sulechowa do Pomorska, Brodów, Nietkowic itd. Naprawdę niewielka, bo oficjalnie mieszkają tu zaledwie... 3 osoby. Miejscowość przed wojną wielokrotnie zmieniała swą nazwę, dopiero po 1945 zyskując na stałe obecne określenie Laskowo. Mimo że osada ta związana jest raczej z Pomorskiem (nieopodal jeszcze kilka lat temu funkcjonował przystanek kolejowy Pomorsko) to formalnie stanowi przysiółek leżącego zdecydowanie dalej Mozowa - ot, dziwne administracyjne zawiłości.
Kesz założony spontanicznie w czasie rowerowego wypadu na kesze do Zielonej Góry (przy zamkniętym moście w Cigacicach prom w Pomorsku to najkrótsza droga). Opuszczony budynek gospodarczy ukrył się na skraju Laskowa. Ciężko napisać coś więcej o jego historii, zapewne powstał przed II wojną światową, być może przynależał kiedyś do gospodarstwa po tej samej stronie drogi (podobna cegła). Kiedyś z pewnością wykorzystywany był do hodowli zwierząt - być może gospodarze opuścili go, gdy zrezygnowali z dalszej hodowli. Kiedy to miało miejsce? Ciężko powiedzieć. Od tego czasu budynek niszczeje pozostawiony na pastwę losu. Ciekawostką jest fakt, że można go dostrzec z głównej drogi, ale tylko przez część roku - jak tylko roślinność "wybija" skutecznie osłania go przed oczami setek przejeżdżających obok kierowców.
Kesza szukajcie w oczywistym miejscu w ścianie zewnętrznej budynku od strony drogi leśnej. Ewentualne wchodzenie do środka na własną odpowiedzialność - budynek jest już mocno potraktowany przez los, dach częściowo się zawalił, a na podłodze walą się sporo cegieł - generalnie odradzam, bo ciężko powiedzieć ile jeszcze wytrzyma.
Być może kesz kiedyś w przyszłości zostanie włączony do większego projektu, który mam tam gdzieś w planach, ale trochę wody w Odrze upłynie zanim do tego dojdzie ;).