Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
08. Druga Wizyta [RH] - OP9B2G
Eigenaar: szabla
Deze cache maakt deel uit van GeoPath!
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: meter NAP
 Provincie: Polen > wielkopolskie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Micro
Status: Kan gezocht worden
Geplaatst op: 30-05-2021
Gemaakt op: 22-01-2021
Gepubliceerd op: 02-06-2021
Laatste verandering: 04-06-2021
46x Gevonden
0x Niet gevonden
0 Opmerkingen
watchers 2 Volgers
53 x Bekeken
35 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: uitstekend
25 x Aanbevolen
Deze cache is aanbevolen door: Antosiu, Asek19, atomix, bamba, Bar i Lepsza Połówka, Blondi, crazy_baby, GFS, HazelEyes, hobbbysta, Hr. Jan Usz, izeq, JAsiek., Layio, Maleska, Meksha, Nannette, Phoebe, RoDaJJ, rredan, Serengeti, StArtur, Stasio, uhuhu, Wesker
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Take something to write  Nature  Access only by walk 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

Gdy pewnego dnia zebrało się kilka spraw gospodarskich, które można było załatwić tylko w mieście, Robin wraz z kilkoma ludźmi ze swojej drużyny postanowił wybrać się na jarmark do Nottingham. Wśród wielu wozów kupieckich, jak i wieśniaków, Robin bez kłopotów wszedł za mury miejskie.

Zatrzymali się w gospodzie „Pod Złota Sowa” dostarczając zapasy pożywienia karczmarzowi Tomaszowi Jednookiemu. Po zjedzeniu posiłku udali się na zakupy. Robin wraz z Arnulfem znawcą wszelakiej broni przechadzali się po targu szukając odpowiednich dla siebie rzeczy. Po zakupie solidnego topora od jakiegoś żołnierza weterana, Robin ujrzał elegancki namiot. Pomyślał, że może w środku rozłożone są wyroby z damasceńskiej stali.

Handlarz po obrzuceniu ich krytycznymi spojrzeniami grzecznie spytał, czego szukają i pokazał im kilka mieczy. Robin wybrał jeden i zaczął się targować. Wtedy do namiotu wszedł młody, bogato ubrany pan. Handlarz widząc go czym prędzej pośpieszył, by go obsłużyć. Pan widząc miecz trzymany przez Robina podszedł do niego i wziął go by uważniej obejrzeć. Wtedy Robin kilkukrotnie rzekł do niego, że ten miecz już jest kupiony, po czym wytrącił miecz z ręki pana i rzucił złote monety wedle umówionej wcześniej ceny.

Pan zaskoczony postawą Robina nie wiedział, co ma czynić. Wtedy odezwała się jego dama, czemu pozwala sobie drwić z niego przez chudopachołka. Pan rzekł: „Nauczę cię zaraz uprzejmości, zbuntowany chamie!” I ruszył z mieczem na Robina, który spokojnie podniósł swoją świeżo nabytą broń i odbił skierowane na niego cięcie.

Pan nie dawał za wygraną i dalej nacierał na Robina. Arnulf widząc, że może się wydarzyć większa awantura, przezornie zajął miejsce blisko wyjścia z namiotu. Robin w końcu wytrącił miecz z ręki pana, ku jego zdziwieniu, po czym wraz ze swoim kompanem Arnulfem skierowali się do wyjścia z namiotu. Wtedy dama zaczęła strasznie głośno krzyczeć: „Ratunku, rozbójnicy!”. Wtedy Arnulf użył topora ścinając główny słup podtrzymujący cała konstrukcje namiotu.

Dzięki powstałemu zamieszaniu Robin z Arnulfem niepostrzeżenie oddalili się z targowiska idąc w stronę karczmy. Tam załadowali kupione przedmioty i towary na wóz, który prowadzony przez Arnulfa i Edwardo odjechał do Sherwood. Robin z Ryszardem i Johnem został by uregulować rachunki z karczmarzem, po czym zasiedli do posiłku.

W międzyczasie do gospody weszło kilku żołnierzy szeryfowskich, rozpychając się po całej karczmie. Jeden z żołnierzy podłożył nogę pomocnikowi karczmarza, a drugi podbił misę niesioną z jadłem. Robin nie mógł na to patrzeć  dłużej i postanowił się odezwać upominając żołnierzy. Ciszę, która nastała, przerwał jeden z żołnierzy, który rzucił się z pięściami na pomocnika karczmarza.

Chłopak nie przestraszył się żołnierza i cofając się stanął w gotowości do walki. Kompani zachęcali żołnierza by dał nauczkę pachołkowi. Żołnierz zasypał chłopaka uderzeniami, przewracając go na ziemię. Wtedy ciężki dzban piwa wyfrunął z rąk Robina trafiając w twarz napastnika. Na to wszystko zareagowali pozostali żołnierze wstając z miejsc, jednak John uprzedził ich ciskając w nich ławę.

Robin widząc przewagę liczebną żołnierzy postanowił ich zaatakować. Miecze szczękały coraz głośniej. Odgłosy awantury zostały usłyszane na ulicy i po chwili do karczmy wkroczył sierżant z patrolem. Nagle zgasły wszystkie kaganki i zrobiło się ciemno. Robin poczuł dłoń i szepcący głos, by podążyć za nim, z czego skorzystał opuszczając karczmę. Po wykrzesaniu ognia sierżant próbował dowiedzieć się od żołnierzy, co właściwie się stało, ale Ci przekrzykiwali się miedzy sobą. Postanowił wszystkich zabrać na wartownię. Robin trafił do piwnicy gdzie spotkał pozostałych swoich kompanów. Po dłuższej chwili wraz z chłopakiem, w którego obronie stanął Robin udali się w głąb labiryntu korytarzy pod Notthingham. Długo błądzili szukając wyjścia z korytarzy w końcu trafili na płynący korytarzem strumyk, który wyprowadził ich poza mury miejskie.

 

Proszę o uważne podejmowanie by służyło jak najdłużej;)Białe można wyjąć by dostać się do całości.  Na znalazców czekają certy. Powodzenia.

Extra hints
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien
Afbeeldingen
2021-06-01