Jedna z tych wsi o której nie ma zbyt wielu informacji, a rekonesans na miejscu też nie przyniósł większych rezultatów. W jednym z domów, typowym PRL-owskim klocku w ścianie zrobiona jest niewielka kapliczka z figurą Matki Boskiej w środku. Widziałem to i w innych regionach Polski, więc rzecz uniwersalna. Na innej posesji stała porzucona łódź, widok dość nieoczekiwany wśród łąk. Jest i obowiązkowy przydrożny krzyż. Na street view można jeszcze obejrzeć jego starszą wersję. Dziś jest nowe ogrodzenie, nowy cokół, z boku betonowe wazony, ale na szczęście stary, kowalski krzyż ocalał. I tak to się żyje powoli na tej wsi.
Kesza założyłem niedaleko krzyża. Ktoś do lasu zwiózł kamienie z rozbiórki podmurówki, idealne miejsce na schowanie pudełka. Jest to pojemnik śniadaniowy, 0,25l a żeby za długo się nie męczyć z szukaniem spoiler powinien pomóc. Jak skrzynki nie ma to reaktywuj (jak zresztą wszystkie moje).