W dawnych czasach, gdy te ziemie były bagnami i nieuprawnymi ziemiami, sprowadzano na te tereny Olendrów. Byli to osadnicy przeważnie holenderscy ( choć w późniejszym czasie określano tą nazwą także osadników niemieckich lub innych nacji ), którzy posiadali umiejętności melioracyjne i wyższy poziom kultury rolniczej. Na przyznanych im ziemiach zakładali gospodarstwa, uprawiali ziemię i kopali rowy melioracyjne w celu powiększenia powierzchni ziem nadających się pod zagospodarowanie ( do dziś będące w użyciu ). Tak powstały wsie : Rafałów, Mikołajew czy Nowa Jerozolima. Po jakimś czasie część osadników emigrowała dalej a część zostawała traktując te ziemie jak nową Ojczyznę. Liczne ślady na tym terenie po osadnikach pozostały na licznych cmentarzach, ruinach gospodarstw czy nazwiskach ludzi dalej tu żyjących. Po latach wieś Rafałów została wchłonięta przez Mikołajew, a Nowa Jerozolima podupadła liczebnie i skurczyła się do zaledwie kilku gospodarstw ( obecnie są tam budowane nowe domy ). Jednym z ostatnich śladów gospodarstwa leżącego na skraju wsi Nowa Jerozolima jest tytułowa studnia. Warta zobaczenia ze względu na charakterystyczną, dziś niespotykaną, cembrowinę oraz jeszcze dobrze zachowane drewniane podpory pod kołowrót. Znakiem czasu są także pozostałe drzewa owocowe, które często można spotkać po lasach, czy dzikie róże rosnące w miejscach gdzie kiedyś były gospodarstwa. Droga gruntowa przy której jest studnia, kiedyś była drogą główną do Mariampola z Ignacewa.
Skrzynka została umieszczona w innym miejscu ze względu na regulamin OC. Jest to performa Pet ukryta w ten sposób, że może być potrzebny patyczek, pomocnik lub spryt. Miejsce jest na widoku więc proszę o zachowanie ostrożności. Studnię zobaczycie po drodze jadąc od Marianpola , lub jakieś 170 m jadąc od Nowej Jerozolimy. Dokładne położenie studni ( współrzędne ) są zapisane na ostatniej stronie lokbooka.
Dla pierwszych trzech odkrywców czekają certyfikaty.