Urokliwe śródleśne jezioro krasowe o powierzchni 1,02 ha w Szanieckim Parku Krajobrazowym. Legenda głosi że wcześniej nie było tu lasu ani jeziora. Przy bitej drodze stała karczma, w której chciał odpocząć podróżujący ksiądz. Odbywała się w tym czasie huczna biesiada, na której duszpasterz nie był mile widziany. Usłyszał kilka niewybrednych słów, strącono mu z głowy kapelusz. Oburzony ksiądz przeklął miejsce słowami : "Bodajby się ta karczma zapadła" i ruszył w dalszą drogę. Wracając ponownie zajechał w to miejsce chcąc odszukać swój zostawiony kapelusz, ale karczmy już tu nie było. Na jej miejscu pojawiło się jezioro, na środku którego pływało nakrycie głowy plebana. Wg innej legendy - jezioro jest tak głębokie jak plebańska kieszeń.