Przy samej rzece namierzyłem dwie jaskinie, z czego "dostępna" jest tylko ta. Prawdopodobnie jest to dawna lodownia, ale ja sobie za to ręki uciąć nie dam. Najłatwiej dostać się do niej idąc od niej od kapliczki powodzian. Na wejściu czekają nas liście, a potem błoto. Trochę za dużo błota by się bawić w czołganie bez odpowiednich ciuchów.
* * * * *
Kesz ukryty oczywiście wewnątrz jaskini. Po wejściu przeszukajcie dziurę po prawej stronie. Nie powinno być problemów większych ze znalezieniem.
Gdyby kesz zaginał, to nie będę miał nic przeciwko jego reaktywacjom.