Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Krwawa Maryna [SŻ] - OP8WLS
Owner: szabla
This cache belongs to GeoPath!
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 115 m. ASL.
 Region: Poland > wielkopolskie
Cache type: Traditional
Size: Small
Status: Ready for Search
Date hidden: 14-10-2018
Date created: 14-10-2018
Date published: 19-10-2018
Last modification: 11-03-2022
42x Found
1x Not found
0 notes
watchers 3 watchers
71 visitors
29 x rated
Rated as: Excellent
2 x recommended
This cache is recommended by: Stasio, uhuhu
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  One-minute cache  Monumental place  Access only by walk 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Marianna Sapieżanka, primo voto Koźmińska, secundo voto Dąmbska, należała niewątpliwie do najczarniejszych z grona czarnych charakterów osiemnastowiecznej Rzeczypospolitej. Urodziła się w Żerkowie między 1720r. a 1730r. Była jedyną córką Jerzego Felicjana Sapiehy i Katarzyny Radomickiej. Krwawa Maryna była nieodrodną córką swego ojca Jerzego Felicjana Sapiehy, a w okrucieństwie i gwałtowności charakteru nawet go przewyższała. Marianna Sapieżanka wyszła za mąż za Ignacego Koźmińskiego z Iwanowic herbu Poraj. Z tego związku urodziła się w 1747r. córka Ludwika Katarzyna Teresa. Jednak małżeństwo to nie było zgodne. Mniej więcej od roku 1748 małżonkowie byli w separacji. Marianna przebywała w Żerkowie a mąż w Ołoboku pod Kaliszem w klasztorze cysterek, gdzie przełożona była jego siostra. Przyczyna niezgody miała być córka Ludwika, a ściślej-powtarzające się procesy o prawa rodzicielskie. Podczas jednej z rozpraw małżonkowie, wydzierając sobie córkę, wyrwali jej rękę i nadwyrężyli łopatkę.

Tragiczny był finał tego małżeństwa. Marianna wynajęła płatnych morderców i stanąwszy na ich czele najechała męża, przebywającego w klasztorze ołobockim. Zbiera więc drużynę na wszelkie bezprawia gotowej szlachty i z Zarembą z Ruska na czele wpada do Ołoboku. "Pan Koźmiński zręcznie odpiera wszystkie przeciwnika swego Zaremby na siebie wymierzone razy, i ju byłby się może obronił i odparł, gdyby mu nie była pękła sprzączka u spodni. To go zmieszało, bo spodnie bo spodnie opuszczając się coraz bardziej, tamowały mu zręcznie nóg obroty. Odebrawszy kilka ran na ciele, podczas gdy już głowę miał dobrze posiekaną, padł pan Koźmiński bez zmysłów na ziemię. Stało się więc czego żona pragnęła. Z radosnym uśmiechem i miną tryumfującą spogląda brzydka ta kobieta na męża swojego rozciągnionego na ziemi i całego we krwi zbroczonego. I choć wg. cytowanego ks. Łukaszewicza bezpośrednią przyczyną zgonu pana Ignacego miał być befsztyk, zjedzony przez niego po odzyskaniu przytomności, to nie ulega wątpliwości, że do śmierci przyczyniły się, w najwyższym stopniu, odniesione rany. Miało to miejsce w roku 1760.

Marianna nie wytrwała długo w stanie wdowieństwa. Jeszcze w tym samym roku, nie bacząc na stan żałoby, zaprowadziła do ołtarza Ludwika Dąmbskiego, wojewodę brzesko-kujawskiego. Państwo Dąmbscy zamieszkali w Żerkowie, gdzie prowadzili życie dworskie, okazałe i wystawne. Tragedia wydarzyła się w Graboszewie, rodzinnym majątku pana Ludwika, który po kilkogodzinnej chorobie, zapadłszy o 7-ej godzinie wieczorem zmarł o 11-ej w nocy w Graboszewie dnia 27 lutego 1782 roku, wskutek jak mówią, zadanej mu trucizny. Ówczesna opinia publiczna jednoznacznie wskazywała na żonę jako trucicielkę męża. Krwawa Maryna po raz trzeci za mąż juz nie wyszła. Po śmierci męża swego przeniosła się pani Dąmbska na mieszkanie do Wschowy, której była starościną i tam też życia swego dokonała dnia 28 maja 1794 roku. Jednak opowieści o krwawej Marynie krążą do dziś po Żerkowie i okolicy, a jej pośmiertny duch ponoć ciągle straszy krążąc koło bramy wiodącej do parku.

 

"Moje wyprawy historyczne po Ziemi Jarocińskiej" - Piotr Marchwiak, Jarocin 2010r.

 

Na znalazców czekają certy.

Rules of reactivation Reaktywacja jest zabroniona i nie ma od tego wyjątków.
Read more about reactivation of geocaches here
Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Pictures
tu szpurać
Log entries: Found 42x Not found 1x Note 0x All entries