Górka spotterska to takie miejsce w okolicach lotniska, gdzie pasjonaci lotnictwa (i nie tylko) polują na startujące lub lądujące samoloty. Tyle opisu, teraz szczegóły: poznańska Ławica też taką ma i to nie jedną. Idąc od kordów startowych wchodzimy na pierwszą. Z niej można obserwować płytę postojową przy budynkach Portu, kołowanie z/na pas startowy, pierwszą fazę procedury oraz budynek LRSG. Najbardziej widowiskowy element startu – wznoszenie lub przyziemienie, to temat na następną górkę. Położona jest na trasie drogi biegnącej wzdłuż ogrodzenia lotniska, mniej więcej w połowie marszu do trzeciej. Lokacja jest z boku pasa startowego - stąd dobrze się widzi wznoszenie i siadanie samolotów. Gdy zakładaliśmy kesza poleciały trzy duże i dwa małe samoloty. Złożyliśmy je na kolażu w opisie Z trzeciej (też przy pasie) podziwiamy samoloty już w powietrzu (bądź kołujące po lądowaniu). Tu najbardziej przydają się zoomy w aparatach – jest dobry widok na najdłuższy kawałek drogi. Starty i lądowania odbywają się najczęściej w kierunku zachodnim, dzięki czemu ma się sporo czasu na obserwację i foty. Obok tej górki jest jeszcze jedna, bardziej w bok. Wygląda na lekko zdewastowaną na szczycie i daje gorszą widoczność, więc można ją pominąć. Czy są jeszcze inne ? Nie wiem, nie sprawdzałem, w necie nie znalazłem. Można podjechać w okolicę ogródków działkowych od ul.Drzewieckiego (podchodzenie do lądowania) lub na ul.Rzemieślniczą w Przeźmierowie (wznoszenie). Jedno jest pewne: jak są zapalone światła na pasie, to wiedz, że coś się będzie działo   Chyba, że pechowo traficie na czas gaszenia po wszystkim -  wtedy klapa, trzeba czekać. Profilaktycznie sprawdźcie na stronie lotniska rozkład lotów, o ile macie ochotę na pogapienie się na samoloty.

Skrzynka: prosta, nie powinna sprawić większych kłopotów, ale trzeba uważać (tu sakramentalne "podejmujesz kesza na własne ryzyko"). Keszerzy raczej nie latają w sposób planowy, a naturalne umiejętności wystarczą jedynie na krótki lot swobodny. Stojąc na którejś z górek  trzeba odwrócić się od lotniska i w obszarze o perspektywie zbliżonej do układu boiska do baseballa (rozwarcie 90^o, może delikatnie więcej) odszukać charakterystyczny obiekt keszowy. Nie powinno być kłopotu, dendrofile będą mieli łatwiej Dojazdu legalnego raczej nie ma. Parking na kordach należy do dwóch firm i przeznaczony jest tylko dla klientów (nie wiem, jak reagują na innych). W necie jest filmik z dojazdu na górki, ale to już historia - między ogrodzeniami jest wjazd na lotniskowy parking – legalny, płatny, monitorowany (do 10 minut za darmo, 10-20 - 20 PLN, każde następne 10 minut to 10 PLN). Tu na wprost zaczyna się dojście do strefy. Sporo kamer na starcie, nie opłaca się omijać szlabanów.

Jeśli w trakcie bytności w strefie coś polata, to możecie wstawić fotkę do logu (oczywiście nie jest to warunek zaliczenia). Jeśli na górkach będą ludzie, to nie szukajcie skrzynki. Raczej stańcie obok nich, bo może czekają na coś specjalnego, jak USAF Boeing C-17 Globemaster czy An225 Mrija.