Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Legenda o czarnych kotach - OP8P8E
Szczecińskie legendy i opowieści
Właściciel: Molly1 (iwmali)
Ta skrzynka należy do GeoŚcieżki!
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 23 m n.p.m.
 Województwo: Polska > zachodniopomorskie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Zarchiwizowana
Data ukrycia: 13-02-2018
Data utworzenia: 22-10-2017
Data opublikowania: 13-02-2018
Ostatnio zmodyfikowano: 11-05-2022
78x znaleziona
17x nieznaleziona
8 komentarze
watchers 6 obserwatorów
211 odwiedzających
54 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
5 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: BJBJ (Bejotka), buuka, kotehok, misiowa, szysek
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Zalecane szukanie nocą  Weź coś do pisania  Miejsce historyczne  Dostępna tylko pieszo 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

 

Dawno, dawno temu gdy wokół zamku istniał gród, którym rządził książę hulaka, zamiast zajmować się poddanymi wolał jeździć na polowania i hulać z kompanami. Pewnego dnia na progu ubogiej chatki nad rzeką siedziała starsza kobieta i rozpaczliwie płakała, widać spotkała ją jakieś nieszczęście. Okazało się, że jej ukochany jedynak Janko, został niesłusznie oskarżony o pobicie rajcy Macieja i wrzucony do ciemnicy w więziennej wieży na zamku. Trzymano go tam o chlebie i wodzie, niestety jego los był przesądzony, tylko książę mógł się zlitować i ułaskawić go. Ale nie spieszno było księciu do sprawowania sądów, wolał polować w Goleniowskiej Puszczy i zabawiać się na zamku przy winie i muzyce.

Biedna matka postanowiło pójść na ratusz i tam błagać rajców o zmiłowanie. Daremnie jednak kołatała kobieta do serc miejskich wielmożów, daremnie łzy wylewała. Twarde były serca rajców i nierychliwe do miłosierdzia, a biedny chłopak modlił się i wierzył w cud, że uda mu się wyzwolić z ciemnicy. W końcu matka postanowiła udać się do księcia, aby błagać go na kolanach o życie jedynaka, długo czekała na księcia aby paść mu do stóp, kiedy w końcu zobaczyła go wracającego na koniu z polowania, okazało się, że książę zły był okrutnie, bo mu umknął przepiękny rogacz i zniknął w gąszczu. Kiedy dowiedział się czego chce od niego staruszka, zniecierpliwiony huknął na niewiastę: „Nie ma litości dla zabijaków! Wytępić ich trzeba wszystkich, by spokój zapanował w mieście! Precz!"

Gdy kobieta usłyszała te słowa podniosła się z kolan i wygrażając pięścią księciu zawołała: „Biada tobie książę, biada! Już nigdy nie zaznasz spokoju, ni ty, ni nikt z twego rodu! Niech wszyscy potępieńcy z twojej więziennej wieży zamienią się w czarne kocury i nocami miauczeniem swoim przypominają ci o swej męce i śmierci.... I tak się stało.

Odtąd nie było spokoju na zamkowym dziedzińcu. Nocą szalały tu zgraje czarnych kotów, miaucząc przeraźliwie. Na próżno książę szukał miejsca, w którym mógłby usnąć spokojnie, wszędzie dochodziło go wściekłe miauczenie. To było straszne, nie dały się kociska wytępić, psy przed nimi uciekały, a koty szalały dalej przez stulecia bezkarnie. Pewnie do dziś można je zobaczyć na zamkowym dziedzińcu.

 

                                                

Keszyk ukrył się pod kordami, proszę go dobrze odłożyć, żeby był przyczepiony na wpych. Pojemnik musi być dobrze zamknięty, bo inaczej dostanie się wilgoć do środka, powodzenia.

 

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.