Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
„Piwa bym łyknął! A z czego?” - chmiel - OP8KRM
Właściciel: lukuj
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 112 m n.p.m.
 Województwo: Polska > mazowieckie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Zarchiwizowana
Data ukrycia: 03-02-2017
Data utworzenia: 31-01-2017
Data opublikowania: 03-02-2017
Ostatnio zmodyfikowano: 11-01-2020
114x znaleziona
0x nieznaleziona
0 komentarze
watchers 3 obserwatorów
156 odwiedzających
86 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Potrzebny kompas 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Założenie skrytki wymaga wysiłku, poświęć 10 minut na dokładne przeczytanie opisu - to pomaga w utrzymaniu kesza. Unikaj zamoczenia logbooka, wilgotny a zamknięty w hermetycznym pojemniku, ulegnie sparszywieniu.

Zabierz paczkę chusteczek higienicznych i wytrzyj mokre dłonie przed wpisem do logbooka. Szczelnie zamykaj zasobnik.

Pomysł serii „Piwa bym łyknął! A z czego?” narodził się, gdy zobaczyłem reklamę, w której pewien browar dumnie ogłasza:

"W lagerze używamy tylko trzech składników.

Warząc naszego lagera, sięgamy do tradycji i czerpiemy inspirację z receptur, które gwarantują niepowtarzalny efekt finalny. Warzymy nasze jasne pełne tylko z trzech składników: wody, słodu jęczmiennego i chmielu.

Pierwszy składnik – woda – nadaje piwu charakter. Słód jest niczym innym niż ciałem piwa. A chmiel jest tym składnikiem, który nadaje tchnienie piwu, jest jego duszą. Najlepsze z najlepszego to korzystanie z wiedzy wielu pokoleń naszych browarników. Najlepsze z najlepszego to realizacja marzeń założyciela naszego browaru zmaterializowana w smaku i aromacie wyjątkowego piwa. Najlepsze z najlepszego to po prostu (…)  – to my. Chcesz poznać nas lepiej? Spróbuj smaku naszego piwa."

 

Już pierwsza linijka reklamowego bełkotu sprawiła, że w moim mózgu uaktywnił się program CZUJNOŚĆ. Dalsza lektura uaktywniła obszar mózgu odpowiedzialny za PRAWDA CZY FAŁSZ. Koniec wywodu wywołał niekorzystne wrażenie z cyklu MARKETINGOWY BEŁKOT.  Doskonale rozumiem czym jest rzetelność przekazu a czym marketingowe oddziaływanie. Ważne, że w konsekwencji znalazł się pretekst by opracować serię traktującą o warzeniu piwa.

Geościeżka składa się z trzech czterech elementów i finału. Domyślasz się już, że reklamowy przekaz nie jest do końca prawdziwy  :) To również okazja, aby zerwać ze skojarzeniem lukuj = multak na rzecz wzbogacenia Mazowsza w kilka tradycyjnych keszy tym bardziej, że domowe warzenie piwa to moje hobby. Po przejściu tej geościeżki będziesz wiedzieć, w jakie składniki się zaopatrzyć, aby samemu uwarzyć piwo. Trzymam kciuki.


Lubelszczyzna, koniec sierpnia, czas zbiorów… Przy polu spotkałem dziewczynę. Blondynka o obfitym biuście pochylała się nad lnianym workiem kipiącym szyszkami chmielu.

- A piwa się Pan napije? Nasze, polskie, najlepsze! – Zapytała, ocierając wierzchem dłoni spocone przy pracy czoło.

- A co tam polskiego świergoli w tym piwie? – Odpowiadam, nerwowo przełykając ślinę.

Dziwne, bo mówię o piwie, nieprzyzwoicie gapiąc się w jej dekolt. Jak gdyby złocisty płyn kupowało się w sklepie z nabiałem. Na szczęście, w mojej narracji nikt nie da mi za to w twarz, więc jeszcze głębiej nachylam się nad workami (z chmielem). Co więcej, zauważam, iż moje niezgrabne zainteresowanie spotyka się z aprobatą, bo dziewczyna rzuca mi powłóczyste, podwójnie chmielone spojrzenie.

- Kotku [tutaj to już naprawdę płynę błłłłaaaaahaha]! Polski chmiel, polska dusza! Chmielimy tradycyjnie, świeżą zieloną szyszką. Czasami na zimno, ale zawsze lokalnie i patriotycznie.

...Jako że wrażliwy jestem, macham tylko ręką i odchodzę „w stronę prawdy”.

Idziesz ze mną?

 

Jak dobrze utrwalone jest używanie chmielu w piwnych recepturach świadczy fakt, że 70% laików, zagadniętych „a z czego się robi piwo”, odpowie, że z chmielu właśnie!

Kto był na evencie GŁĘBOKO ZAJRZYJ W "OCZY PIWNE" ten pamięta poniższy slajd. Który obrazek przedstawia chmiel?  :)  

Jaka jest Twoja odpowiedź? Zapisz, przyda się, jako część hasła do logowania finału geościeżki. 

 

Pierwsze wzmianki o zastosowaniu chmielu pochodzą z czasów Babilonu. W Europie chmiel powszechnie zagościł w średniowieczu a do tego czasu wykorzystywane były różne mieszkanki przypraw zwane gruitem.

Właściwie, to powinniśmy mówić o „Pani Chmiel”, bo do produkcji piwa używamy kwiatostanów żeńskich, czyli dobrze znanych szyszek. Tak znanych, że razem z kłosami jęczmienia stały się elementem godła niejednego browaru i co drugiej etykiety złotego trunku. Bierzemy szyszkę pod lupę i znów okazuje się, że chcemy się dobrać do tego, co pod ubrankiem ukryte hehe.

Piwowar pożąda tych apetycznych żółtych obszarów bogatych w lupulinę.

Bez wchodzenia w szczegóły, lupulina jest bogata w substancje, które nadają piwu goryczkę i aromat. Stosujemy inny chmiel dla nadania goryczki, inny dla aromatu. O chmieleniu (w tym „na zimno”) opowiem innym razem. Dzisiaj browary stosują filtrację i pasteryzację, co załatwia sprawę trwałości produktu. Dawniej jednak klasztorom zależało na przedłużeniu trwałości promilowej waluty – tu właściwości bakteriostatyczne chmielu doskonale się sprawdzały. Chmiel działa też uspokajająco i nasennie. Dlatego stosuje się go w trudnościach z zasypianiem. Oczywiście rozróżniamy nasenne działanie samego chmielu od efektu wywołanego walnięciem kilku browców hehe.

A co z reklamową chmielową szyszką?  Tu muszę Was rozczarować. Z przyczyn technologicznych, szyszkę stosuje się niezwykle rzadko a i wtedy jej postać nijak się ma do naszych wyobrażeń.

W browarach głównie używa się skoncentrowanego granulatu

a nawet ekstraktów chmielowych w postaci past.

 

Znane są też płynne zizomeryzowane ekstrakty .

Uff... zaskoczony? 

Osoba, która zdana jest na konsumpcję piwa wytwarzanego przemysłowo, ma małe szanse na zapoznanie się ze smakiem dobrej chmielowej goryczki. Na szczęście istnieje wyjątek, którym jest Pilsner Urquell. Dla mnie stanowi on wzór dobrze zrównoważonej goryczki i aromatu, między innymi dzięki zastosowaniu chmielu z gatunku Saaz(Żatecki).

Do zasobnika Wrzuciłem szyszki i granulat chmielowy. Masz okazję zobaczyć, czym przyprawia się chmielową zupę.

Zapisz kod z logbooka. Razem z rozwiązaniem zagadki umożliwi on zalogowanie pojemnika finałowego. 

 

Powodzenia,

lukuj

Obrazki/zdjęcia
spoiler
Wpisy do logu: znaleziona 114x nieznaleziona 0x komentarz 0x Wszystkie wpisy Ukrywaj usunięcia