Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Budujemy Mosty - OP8KF7 Skrzynka tygodnia
Właściciel: Phoebe
Ta skrzynka należy do GeoŚcieżki!
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 143 m n.p.m.
 Województwo: Polska > podlaskie
Typ skrzynki: Nietypowa
Wielkość: Mała
Status: Zarchiwizowana
Data ukrycia: 28-12-2016
Data utworzenia: 26-12-2016
Data opublikowania: 28-12-2016
Ostatnio zmodyfikowano: 02-04-2021
13x znaleziona
2x nieznaleziona
1 komentarze
watchers 5 obserwatorów
177 odwiedzających
12 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
12 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: Aki., crl_ost, Gacekk, Jeździec, mieszko, mimi, MiszkaWu, night_time, Plebek, Psikiszek, ronja, Stodow
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Skrzynka niebezpieczna  Potrzebna latarka  Dostępna tylko pieszo 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Marian - człowiek który zawsze się przenosi. Z ostatniego miejsca pracy, wiedział jedno: prawdziwa, twarda stal stała się jego miłością. Zamiast więc dalej pogrążać się w rozpaczy po stracie roboty, chwycił swojego kota (Kamil mu było), plecak (w którym mieścił się cały dorobek życia) i ruszył w poszukiwaniu pracy. Po dwóch tygodniach tułaczki (dobrze, że czar Mariana ciągle działa na kobiety - nie musiał sypiać pod mostem!) dotarł na miejsce gdzie dostał pracę i zakwaterowanie. To drugie nieoficjalnie póki co, ale stróżówka całkowicie wystarczała na potrzeby dwójki wędrowców.

„Nie ma miejsca w zakładach pracy dla bumelantów i nierobów"- taki napis przywitał naszego bohatera w pierwszym dniu pracy. No oczywiście że nie ma!

W tym miejscu chciałabym po raz kolejny przypomnieć naszego drugiego bohatera - kot Kamil był dużym, czarnym leniwym kocurem, łasym na jedzenie i towarzystwo. To właśnie miłość do ludzi nakazywała mu codziennie rano wychodzić razem z Marianem na halę produkcyjną. Szybko też stał się maskotką zakładu. Jedni bawili się z nim kłębkami walających się po ziemi śmieci, inni dawali mu resztki swojego drugiego śniadania. On jednak najbardziej lubił zabawę z Marianem i jego czerwonym laserowym światełkiem. Czas biegł naszym bohaterom szybko, między pracą a rozkwitającą wieczorami życiem stróżówką, gdzie Marian regularnie "testował" swój stalowy łeb (co rano ta stal jakby pękała..) a Kamil grzał tyłek na piecu. I żyliby tak sobie w tej kanciapie do dzisiaj, gdyby nie jeden poważny incydent - wszak napisanym było, że nie ma tu miejsca dla bumelantów. I bynajmniej nie o Mariana tu chodziło... Dokładnie nie wiadomo jak to było- inspekcja pracy nie doszła nigdy do prawdy. Jedni mówią, że maszyny same się popsuły (ze starości), drudzy że jakiś czarny zwierzak dostał się na taśmę i trzeba było go za wszelką cenę ratować.... Było to w 2014 roku. Po wypadku zakłady zamknięto (nie było funduszy na naprawę), a Marian z kotem znów zostali na lodzie...

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
Wpisy do logu: znaleziona 13x nieznaleziona 2x komentarz 1x Wszystkie wpisy