Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
[PK] VLAD III TEPES - OP8CLF Cache van de week
Eigenaar: MSZU
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 149 meter NAP
 Provincie: Polen > pomorskie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Normaal
Status: Gearchiveerd
Geplaatst op: 15-10-2015
Gemaakt op: 15-10-2015
Gepubliceerd op: 15-10-2015
Laatste verandering: 28-01-2017
79x Gevonden
0x Niet gevonden
5 Opmerkingen
watchers 4 Volgers
79 x Bekeken
75 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: uitstekend
59 x Aanbevolen
Deze cache is aanbevolen door: 86Marti, Adams, AldonaH, annaconda, areckis, baloniarz, bamba, Bartosz Budyń, Coco Team, Ćwir, Daro82, djdioda, FI-LI, greg273, GuMiS160, harpus, hobbbysta, justrad, kojoty, Konto_usuniete_id:21595, Krecik34, Kubacki, kurier, kwks_team, Lorezja, m66, macc.bo, mahisna, makotka, mała_mi, marx, Miki., misiek, misuszatek, moku.stg, Mycha, Nati., niepauka, Pabelotti, Pająki, PawcioK, pichu., Qbacki, radoa, Rausz, Renifer59, sayid jarrah27, Slonik_1992, speedmouse, stepujace-szparagi, telefonalarmowy, Templi01, ulla513, Verdant, weronika0220, Włóczykij., wolny, woyt, Wskazówka
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  Bike  One-minute cache  Nature 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

 pk

Skrzynka należy do projektu: Pomorskie Keszyno

Wylosowane kategorie: typ - tradycyjna, wielkość - normalna, miejsce - osobowość,

sposób ukrycia - z fabułą

 

Mroczna historia pewnego władcy

Vlad III Tepes urodził się w listopadzie, bądź w grudniu w twierdzy Sighisoara na Wołoszczyźnie – terenie dzisiejszej Rumunii. Jego rządy najlepiej oddaje przydomek „tepes”, co znaczy wbijacz na pal, choć bardziej identyfikowany jest on z przydomkiem Dracula. Ten, swoje pochodzenie wiąże się z przynależnością ojca Vlada do zakonu Rycerzy Smoka, nazywanych Dracu, czyli po rumuńsku – smok.
       W młodości został porwany przez Turków i przetrzymywany jako zakładnik przez sułtana Murada II. To prawdopodobnie tam, poddawany wymyślnym torturom, zyskał w sobie upodobanie do nieludzkiego sadyzmu. W wieku siedemnastu lat próbował odzyskać tron ojca (który został w międzyczasie zamordowany), ale pełnię władzy objął dopiero w lipcu 1456 r. Jego panowanie trwało sześć lat, a dzieje nie różniły się od życiorysów innych władców tego okresu. Vlad walczył, uciekał, tracił władzę i znów ją odzyskiwał. Swoją złowrogą sławę zyskał jednak, dzięki srogiemu okrucieństwu, jakiego się dopuszczał.
       Jednym z jego zwyczajów, było najeżdżanie na miasta własnego terytorium i mordowanie ich mieszkańców. Dokonywał tego na przeróżne sposoby. Smażył, gotował, obcinał głowy i organy płciowe, przebijał gwoździami i grzebał żywcem. Wymyślił nawet maszynę do obdzierania ludzi ze skóry i drugą – do cięcia ich w plasterki. Jednak jego ulubionym sposobem, na zadawanie bólu pozostawało palowanie. Śmierć na palu, należała do najokrutniejszych. Najpierw człowiek przeznaczony do wbicia na pal oglądał spektakl: przygotowywanie pala. Była to cała ceremonia. Palik strugano z gałęzi posiadających liczne boczne odrosty, tak by powstał rodzaj drewnianej piły szarpiącej ludzkie ciało. Palik moczono w occie, suszono go i znowu moczono, miał on bowiem pęcznieć we wnętrznościach. Kaźni tej dokonywać musiał wyjątkowo doświadczony kat, gdyż najmniejszy błąd przy nabijaniu na pal mógł spowodować śmierć skazańca, a przecież nie o to chodziło. Kat wbijał palik w odbyt i prowadził ostrożnie wzdłuż kręgosłupa, starannie omijając ostrzem ważne narządy wewnętrzne. Nabity fachowo na pal skazaniec mógł przeżyć nawet trzy doby, ani razu nie tracąc przytomności…. Dracula, lubiący spożywać posiłki na świeżym powietrzu, upodobał sobie ucztowanie wśród ludzi, konających na palach. Pewnego razu jeden z bojarów zwrócił mu uwagę, na nieprzyjemny zapach rozkładających się ciał. Sam za to zginął, wbito go jednak nieco dalej, żeby trupy sąsiadów mu nie śmierdziały. Istnieje jeszcze wiele innych opowieści, o różnym stopniu autentyczności, opisujących niebywałe okrucieństwo Vlada w okresie jego panowania.

       Vlad Tepes zginął zamordowany w 1476. Jego ciało zostało pogrzebane w klasztorze na wyspie Snakov. Śmierć Vlada nie była końcem opowieści, jakie o nim snuto. Gnębiona najazdami tureckimi ludność, snuła legendy jakoby Tepes nie umarł i przebywał w głębokim śnie, by gdy kraj będzie w niebezpieczeństwie obudzić się i bronić swej ojczyzny. Opowieść ta z czasem połączyła się z wcześniejszym mitem o piciu krwi, stając się początkiem legendy o Draculi – Królu Wampirów.

 

Z okazji zbliżającego się Halloween pozwalam sobie przytoczyć właśnie tą osobowość. Mam nadzieję, że jej mroczna historia oraz skrzynka jaką przygotowałam zafunduje Wam sporo emocji.

 

Pozwólcie, że wkręcę Wam pewną historię.......

Jest październik 2015 r.-  obrzeża Gdańska (Smęgorzyno). Prognozy na wieczór nie są obiecujące, gdyż zapowiadają spore zachmurzenie i silne porywy wiatru. Mimo to postanawiasz jechać na nową skrzynkę MSZU. Zastanawiasz się, czy jechać z kimś, czy w pojedynkę. Kumple zajęci więc co tam, jadę sam. Jest już ciemno, a na niebie co chwilę zza chmur wyłania się wielki księżyc. Jest pełnia. Myślisz sobie - super nie będzie tak ciemno ... Odważnie parkujesz samochód na parkingu, przy sklepie z czerwonym żuczkiem w logo i zmierzasz na drugą stronę ulicy w kierunku lasu. Stopniowo opuszcza cię pewność. Przekraczasz szlaban wyznaczający zakaz wjazdu do lasu i udajesz się ścieżką w kierunku skrzynki. Przecież to tradycyjna więc luz, myślisz sobie. Znowu księżyc przykryły chmury. Jesteś w lesie sam i jest bardzo ciemno. Stopniowo oddalasz się od ulicy, cichnie warkot samochodów i zaczynasz słyszeć niepokojący szum drzew. Ojej, ktoś tam jest??? No nie, to spłoszony zając ucieka. Lekkie ciarki przeszły ci po plecach. Całe szczęście skręcasz w prawo. Przez lekką poświatę księżyca dostrzegasz coś za drzewem po lewej. Zatrzymujesz się i czekasz, aż to coś/ktoś się poruszy. Nerwowo szukasz latarki i w tym momencie to coś/ktoś znika z pola widzenia. Zaczyna Ci się robić sucho w ustach i oblewasz się potem. Do skrzynki jest już naprawdę blisko, dam radę. Powolnym krokiem ruszasz dalej. Wtem coś przelatuje ci nad głową, wydobywasz z siebie przeraźliwy krzyk. Kurcze, co to??? Nerwowo rozglądasz się, Nietoperz??? Skąd on tu się wziął??? Twoja wyobraźnia została pobudzona więc zaczynasz słyszeć i widzieć rzeczy ze zwiększoną aktywnością. Powoli dochodzisz do czegoś??? Ufff, to drzewo!!! Ze ścieżki wchodzisz w las. Myślisz sobie - jeszcze kilkanaście metrów, szybki wpis i zmykam do auta. Coraz wolniej kroczysz przed siebie. Oświetlasz wszystko dookoła i wtem konary drzew ożywają. Zbudziłeś ze snu miliony nietoperzy. Nerwowo latają pomiędzy drzewami. Rękoma zasłaniasz twarz z obawy przed zranieniem. Masz wrażenie jakby broniły dojścia do skrzynki. Sio!!! Uciekajcie!!! - walczysz z upierdliwymi ssakami. Jesteś już prawie na "kordach" Rozglądasz się, pamiętasz co przeczytałeś o skrzynce w domu. Ciągle walczysz z nietoperzami, jednak w świetle latarki coś dostrzegasz. O kurne??? Powoli dostrzegasz przedmiot który budzi twoje zainteresowanie. Oglądasz i zastanawiasz się jak się do niego dobrać. Znalazłeś  już chyba sposób, czujesz jak wyzwala się adrenalina i wtem ....... padasz na kolana i ....... opowieść dokończysz sobie sam.

Miłej zabawy.

 

Kilka informacji dodatkowych:

- skrzynka oczywiście na współrzędnych, wielkość normalna w nieco większym maskowaniu

- aby poczuć klimat skrzynki auto proponuję zaparkować przy sklepie z czerwonym żuczkiem w logo, lub przy szlabanie (może być problem z wyjazdem),

- skrzynka dzienna, ale dla pobudzenia wyobraźni proponuję podejmować ją wieczorem lub w nocy,

- na wyposażeniu skrzynki są certyfikaty "ręcznie ciosane", dla zapewnienia bezpieczeństwa w drodze powrotnej (gdyby coś was napadło),

 

 

 

Extra hints
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien