Podczas spaceru, będącego przerwą w wieczorze kawalerskim mego przyjaciela-keszera- Zubra grono imprezowiczów doszło do wniosku, że stary drewniany żuraw studzienny stojący na polu zasługuje na uhonorowanie go skrzynką geocache. Do mocno improwizowanej realizacji tego spontanicznego i przypadkowego pomysłu posłużył zabrany tego dnia do serwisu mój kesz Drewniane Wielkoludy. Dostosowanie logbooka, wybór miejsca ukrycia oraz schowanie skrzynki zajęło chwilę, po czym wszyscy powrócili kontynuować alkoholową biesiadę. Nikt z obecnych nie miał nic do pisania toteż w logbooku brak jest podstawowych oznaczeń typu właściciel, data założenia, koordynaty.
Żuraw ulokowany na łące. Działa i jest w pełni sprawny. Jedna cembrowina przy studni po niepełnieniu wodą służyła pewnie do pojenia zwierząt. Studnia wyglądała na głęboką. Zabezpieczona starą drewnianą przykrywą. Pole na którym jest żuraw ogrodzono pastuchem elektrycznym. Bardzo możliwe, że działa. Nie jest jednak istotną przeszkodą w dotarciu do obiektu. W bezpośrednim sąsiedztwie nie ma żadnych zabudowań.
A teraz o samym keszu. Skrzynka ukryta w sposób tradycyjny. Rozmiar - mikro. Zakręcany hermetyczny pojemnik w kształcie walca kryje w środku tylko logbook. Niezbędne jest coś do pisania. Dodatkowo z uwagi na okoliczności założenia oraz zastosowany pojemnik brak jest: certyfikatów, fantów na wymianę, geokretów. Do podjęcia wymagana jest minimalna sprawność fizyczna.
To chyba tyle. Zapraszam do poszukiwań.