Przyczyną do założenia skrzynki, jest uroczyste otwarcie trasy narciarskiej w Borach Stobrawskich, które nastąpiło 21 czerwca (sic!) 2014. I choć termin jest powodem do szczerego uśmiechu na twarzy, to nie żart. Trasa założona została z myślą o zimowych spacerach na nartach biegowych, a w okresach, gdy śniegu nie będzie posłuży jako trasa do nordic walking.
Początek trasy znajduje się przy domku myśliwskim Odyniec, na skraju wsi Kurznie. Pętelka do biegów ma długość niemal 6 km i kształt prostokąta. Atrakcją jest sztuczny zbiornik wodny obok którego miejsce na grill z wiatą, a spacer urozmaicają liczne tablice ścieżki dydaktycznej o temacie myśliwskim. Odpocząć pozwolą liczne ławeczki.
Trasa narciarska okrąża wyjątkowe dla ekologów, botaników i miłośników przyrody, śródleśne łąki. Są to tereny po części naturalnego lasu, po części dzikich nieużytków. Przedwojenne próby melioracji i zalesienie podmokłego terenu nie do końca udały się, las tu nie urośnie, ale powstały łąki, dzisiaj na wpół dzikie, a las jest ostoją zwierzyny.
Dojazd samochodem: najlepiej dojechać do jednego z 5 parkingów, dwa znajdują się przy szosie Brzeg - Nowe Kolnie - Karłowice a trzy przy szosie Śmiechowice - Kurznie. Na każdym jest tablica z mapą i strzałki prowadzące do tras biegowych. Odległości z parkingów wynoszą od 2,1 km do 3,7 km, w zależności, czy preferujemy dojście przełajem czy drogami. Optymalna odległość ma 2,8 km.
Z ewidencji gruntów i informacji Nadleśnictwa wynika jednoznacznie, że żadna z dróg dojazdowych nie jest drogą publiczną, a więc wjazd samochodem na drogi leśne jest zabroniony, a wjazd na parking w środku lasu jest najprawopodobniej możliwy po uzgodnieniu z Nadleśnictwem. Ze swej strony dodam, że wszelkie próby udawadniania, że samochodem mimo wszystko da się wjechać do samego kesza będą z mojej strony bezlitośnie tępione. Osoba, która chce zdobywać moje kesze, misi przyjąć moje warunki: nie będzie zakłócać spokoju tego miejsca!
Łatwiej dojechać w pobliże rowerem, ale poszukiwania skrzynki tylko pieszo.
Skargi na owady, gzy i komary można przekazywać mailowo. Nie gwarantuje się spotkania z dziką zwierzyną, zwłaszcza dzikami, sarnami i zającami, ani z ptakami drapieżnymi. Nie mniej nie wyklucza się. Spotkanie lisa - w pakiecie. Gwarantowane poparzenia i pokłucia nóg dla miłośników spacerów w sandałach i krótkich spodniach.
Uwaga dla narciarzy: ostrożnie - na łące liczne rowy.