Za Wikipedią: Phreaking (lub phreak) to łamanie zabezpieczeń sieci telefonicznych, najczęściej celem uzyskania połączenia darmowego lub tańszego niż tradycyjne. Osoba trudniąca się tą działalnością to phreak lub phreaker (od phone freak - z ang. dosłownie telefoniczny maniak).
Phreakera należy odróżnić od pajęczarza, który podpinając się pod abonenckie linie telefoniczne dzwoni na koszt pojedynczych ludzi. Phreaking najczęściej dotyczy darmowego lub tańszego (np. połączenia międzynarodowe w cenie lokalnych) dzwonienia z automatów telefonicznych.
Początki phreakingu wiążą się z rozpowszechnieniem w USA automatycznych central telefonicznych, które komunikowały się między sobą (wysyłając takie informacje jak konieczność naliczenia impulsu - teletaksa) tą samą linią telefoniczną, którą wysyłany był także głos. Rozwiązanie takie było praktyczne, gdyż eliminowało konieczność podłączania drugiej linii sterującej (bądź implementacji dzielenia jednej linii między głos i sterowanie), jednak nie było bezpieczne - emitując odpowiednie sygnały phreaker mógł kontrolować do pewnego stopnia budkę telefoniczną.
----------------
W Polsce ze względu na wykorzystywania przez TP. SA pozycji monopolisty i wciąż rosnące ceny za telefon i internet też prężnie działała "scena" phreak'erska. I nie chodzi tu o pajęczarzy który okradali zwykłych obywateli dzwoniąc z ich linii na 0700. Polacy z pasją zaczęli rozpracowywać system- od centrali po automaty telefoniczne. Już w latach siedemdziesiątych zauważono, że automaty "działają na uderzenie" lub przyjmują guziki zamiast monet. Ceny połączeń wtedy nie były drogie więc nie było to nagminnie wykorzystywane. Niestety z powstaniem TP SA ceny poszybowały do góry szczególnie połączenia z nowo powstałymi "komórkami". Reklama monopolisty jeszcze zachęcała "to ludzka rzecz pogadać" więc Polak znalazł na to sposób-phreaking. Zostały rozpracowane centrale- szczególnie analogowe (działały do 2006r !), znaleziono też nieinwazyjne i inwazyjne sposoby na "budki" czyli automaty telefoniczne. Mało kto wie, że phreakerzy mieli dostęp do kluczy otwierających automaty, kart serwisowych, nagrywali własne karty z impulsami, a nawet rozpracowali oprogramowanie i sami napisali własny program obsługujący automat i własne centrum nadzoru wielu automatów. Najprężniej na rodzimej scenie działały grupy:
Urmet Developers
Phreak it
974
TP SA nie nadążała z zabezpieczeniami, aż do wycofania całkowicie kart magnetycznych i wprowadzenia nowych automatów - Exanto. Karta Chip ponoć została też "rozpracowana" ale scena się rozpadła-ceny połączeń spadły a komórki trafiły pod strzechy. Telekomunikacja Polska straciła pozycję monopolisty, rozpoczęła restrukturyzację co zaowocowało m.in. zmniejszeniem liczby automatów telefonicznych.
Właśnie zauważyłem zlikwidowanie kolejnego automatu i postanowiłem przybliżyć keszerom tą kartę historii. Jeśli ktoś chciałby poszerzyć swoją wiedzę na temat automatów, kart, central itp. to zapraszam do archiwum strony : mirror.1tbps.org/phreaking.eu.org
Jest też "dokument" TVN24 na ten temat choć przedstawia on przejaskrawiony obraz na podstawie wypowiedzi jednego z warszawskich "phreakerów"
KESZ:
Mikro ukryte w okolicy współrzędnych ;)
Nie zabrakło też certyfikatów.