Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
W poszukiwaniu imienia część 7 - Charbrowski Bór - OP723D
Właściciel: dudziol
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 19 m n.p.m.
 Województwo: Polska > pomorskie
Typ skrzynki: Nietypowa
Wielkość: Duża
Status: Zarchiwizowana
Data ukrycia: 24-09-2013
Data utworzenia: 24-09-2013
Data opublikowania: 24-09-2013
Ostatnio zmodyfikowano: 01-05-2019
28x znaleziona
2x nieznaleziona
0 komentarze
watchers 2 obserwatorów
23 odwiedzających
24 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
4 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: My_Key, Qbacki, wolny, Wrzos
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Skrzynka niebezpieczna  Dostępna rowerem  Wymagany dodatkowy sprzęt  Weź coś do pisania  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp  Potrzebne hasło do logu! 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Skrzynka ta jest częścią serii „W poszukiwaniu imienia” składającej się z 14 nietypowych keszy. Skrzynki należy podejmować kolejno.

Bardzo prosimy o nie dewastowanie, a wręcz naprawę, jeśli jakaś skrzynka tego wymaga. Nie krytykuj, a wspieraj innych keszerów – będzie to na pewno dla wszystkich przyjemniejsze i zaowocuje dobrą zabawą.

Hasłem do zalogowania skrzynki jest zawsze odnaleziona litera.

START!!!

Nadal czując w sercu ciepło, wynikające z sukcesów odniesionych podczas prowadzonych poszukiwań, wędruje, prowadzącym do osady Krakulice, asfaltowym szlakiem. Na drodze nie spotykam nikogo. Spoglądam w niebo, słońce chyli się już ku zachodowi, co nieodwołalnie oznacza, iż należy zacząć myśleć o miejscu w którym spędzę nocleg. W oddali widzę początek osady, przy jednym z domów stoi chłop, opierający się o filar podtrzymujących dach chałupy, je coś prosto z drewnianej misy i patrzy na drogę którą zmierzam wprost w jego stronę. Gdy znajduje się w odległości kilkunastu metrów od jego domostwa, zagaduje:

- Ktoś Ty? Skąd przybywasz?

- Tak naprawdę nie wiem kim jestem m- odpowiadam - na pewno jestem bardzo starą czarownicą, która poszukuje swojego imienia.

- My jesteśmy spokojni ludzie – przecedził przez zaciśnięte zęby – Krakuliczanie, nie szukamy kłopotów. Słyszałem jednak o Tobie, więc zaproponuje Ci nocleg i strawę, a i poratuje radą, która może Ci się przydać.

Po chwili zastanowienia przyjęłam propozycje nieznajomego, ze względu na jego przyzwoite spojrzenie.

- Dziękuje Ci dobry człowieku, nie sprawie żadnego kłopotu. Wystarczy mi trochę siana i miska kaszy. Z samego rana wyruszę w dalszą drogę.

- Na imię mi Zbyszko i tak też możesz się do mnie zwracać. Mieszkam sam, jednak moja chałupa jest bardzo mała, a więc przygotuje Ci posłanie w stodole, na miękkim suchym sianie. Wejdź i usiądź przy stole, na palenisku stoi gar z kaszą, a obok znajdziesz czystą miskę. Posil się, a ja tymczasem przygotuje dla Ciebie nocleg.

W związku z ogólnym zmęczeniem, które ogarnęło moje ciało, nie jestem nawet pewna kiedy znalazłam się na przygotowanym przez Zbyszka posłaniu i odpłynęłam w krainę snu.

Do rzeczywistości przyciągnął mnie chłód poranka, przetarłam oczy i wyciągnęłam się na sianie rozprostowując obolałe kości. Nie chcąc czynić więcej problemów gospodarzowi posiliłam się korzystając z własnych zapasów. Pozbierawszy dobytek wyszłam przed stodołę gdzie Zbyszek oporządzał już zwierzęta.

- Dzień dobry – powiedział z uśmiechem spoglądając znad sterty siana.

- Dzień dobry – odpowiedziałam z uśmiechem – chciała bym już ruszyć w dalszą drogę, jednak proszę Cię jeszcze o radę na temat której wspominałeś w dniu wczorajszym.

- A tak, tak – odchrząknął Zbyszek – jest tu niedaleko takie miejsce, kamień pomalowany białą farbą i oznaczony numerami 2 oraz 167. Nie jest to żaden magiczny artefakt jednak ludzie gadają, iż samo miejsce jest ważne dla czarownic. Myślę, ze powinnaś je odwiedzić, może w jakiś sposób pomoże Ci ono w dalszej podróży.

- Dziękuje Ci za radę, jak dotrzeć do tegoż kamienia?

- Idź dalej wzdłuż drogi którą przybyłaś, znajdziesz go po lewej stronie na skrzyżowaniu z leśnym traktem.

- Dziękuje Ci jeszcze raz za wszystko Zbyszku – nigdy nie zapomnę, ani Ciebie, ani tego co dla mnie zrobiłeś. Może kiedyś zdołam Ci się odwdzięczyć.

- My jesteśmy spokojni ludzie, Krakuliczanie, nie szukamy chwały ni wdzięczności, idź swoją drogą i znajdź czego szukasz.

Nie myśląc już więcej ruszyłam w dalszą drogę. Tuż za wsią, po obu stronach traktu wyłonił się piękny las. Zajęło mi to trochę czasu jednak udało mi się odnaleźć kamień o którym mówił gospodarz. Obejrzałam go z każdej strony, nie za bardzo rozumiejąc jego przeznaczenie, gdy nic nie znalazłam, rozpoczęłam poszukiwania w jego pobliżu. Około pół metra od niego podniosłam z ziemi inny, obrośnięty mchem, kamień wykonany ludzką ręką. Tuz pod nim odnalazłam kolejny magiczny kwadrat. Już po chwili w mojej dłoni pojawiło się magiczne urządzenie pomagające mi odczytać zaklętą w nim wizję. Okazała się ona zaskakująco krótka.

WIZJA Z MAGICZNEGO KWADRATU

Odczytaj wizję za pomocą czytnika QR

KONIEC WIZJI

Wizja skończyła się bardzo szybko. Po chwili zastanowienia zrozumiałam jej przesłanie i ruszyłam na poszukiwania. Już po kilku minutach odnalazłam miejsce wskazane przez przebłysk. Nie było łatwo się do niego dostać, jednak pragnienie zdobycia kolejnej części układanki oraz chęć powrotu do swoich czasów, dodała mi sił i odwagi.

Korzystając z doświadczenia zdobytego podczas dotychczasowej podróży, ruszyłam w dalszą drogę szlakiem, którym tu trafiłam.