Jinsztë, bo tak zwie go miejscowa ludność, jest stworem grasującym na otomińskich ziemiach. Wiemy o nim bardzo nie wiele, jednakże z opowiadań tutejszych włościan kreatura ta jest zielonej maści, ma duże, przerażające ślepia koloru barwnika krocyna oraz dziwny karmazynowy tułów. Wiadome jest, że poczwara żyje by zabijać! Szczególnie upodobała sobie dzieci i młode niewiasty. Plotka głosi, że obecnie maszkara tworzy potomstwo gdzieś na moczarach. Jeśli jej się to uda może dojść do zagłady pobliskich wsi. Według podstawowego bestionariusza, Jinsztë można zabić poprzez urwanie jej głowy. Czy znajdzie się ktoś odważny by zapobiec tej tragedii ?
Od technicznej strony:
Do kesza najłatwiej dojść żółtym (burszytynowym) szlakiem.
Kesz schowany w szczelinie pod korzeniem brzozy. Nie trzeba kopać.
REAKTYWACJA(20.09.2015): Kesz oddalony o 2 m na południe względem poprzedniego miejsca, teraz też ma swoją norę ale jest większa, kordy poprawione.
W ramach możliwości i chęci zapraszam do dorzucania dzieci Jinszte (patrz zdjęcie), chętnie przyjmie nowe.
Szczególne podziękowania dla TiTif za pomoc w budowie kesza!