Informacje pochodzące z książki M. Orski "Filie obozu koncentracyjnego Stutthof w latach 1939-1945", Gdańsk 2004 – odnalezione na forum www.forum.eksploracja.pl
Filię obozu Stutthof w Lęborku utworzono 1 kwietnia 1942 r. Mieściła się ona na terenie obiektów szkoły podoficerskiej SS (czyli na terenie przedwojennego szpitala dla chorych psychicznie - dzisiejsza jednostka wojskowa). Utworzenie filii było bezpośrednio związane z istniejącym w tym samym miejscu od 11 listopada 1941 r. komandem roboczym obozu radzieckich jeńców wojennych w Lęborku, a następnie sprowadzonych na ich miejsce więźniów KL Buchenwald.
Rosyjscy jeńcy byli zatrudniani przy pracach ziemnych i murarskich na strzelnicy oraz przy przebudowie budynku Szkoły Podoficerów SS i Policji. Jeńcy byli zmuszani do wycieńczającej pracy, równocześnie zaś głodowali z racji znikomych porcji żywieniowych - zbuntowali się więc i odmówili pracy. W efekcie tego rozstrzelano 50 z nich. Pochowano ich na cmentarzu tuż obok koszar SS. Pozostali zostali odesłani do obozu; większość z nich zmarła na tyfus plamisty...
Prace przy budowie strzelnicy kontynuowała grupa ok. 120 więźniów przysłanych z KL Buchenwald. Z tej grupy rozstrzelano 35 osób - chowając je następnie częściowo w pojedynczych, częściowo w zbiorowych mogiłach na terenie tego samego cmentarza. W marcu 1942 r. do Lęborka dotarł następny transport z 48 więźniami, a pod koniec miesiąca kolejny - 114 osób z KL Buchenwald. Nie wiadomo, co stało się z resztą z wcześniejszych komand; autor przypuszcza, że odesłano ich do obozu głównego, nowym "składem" wymieniając całkowicie tamtą grupę. W tym też okresie zmienił się status tego miejsca: rozwiązano komando KL Buchenwald, nadając lęborskiemu oddziałowi status filii KL Stutthof.
Liczba więźniów stale się zmniejszała. Zwłoki transportowano do krematorium w KL Stutthof lub chowano w pobliżu koszar. Stan ten był regularnie uzupełniany o nową siłę roboczą. Przed samą ewakuacją w styczniu 1945 r. w lęborskim obozie znajdowało się 53 więźniów.
Poza strzelnicą, inna grupa więźniów była zatrudniona przy ogrzewaniu murowanego budynku, znajdującego się poza terenem obozu - według świadków był to budynek LO nr 1. Na strychu tego budynku zaimprowizowano pomieszczenie dla więźniów, zabezpieczone drutem kolczastym (autor twierdzi, że ślady tego ogrodzenia zachowały się do dzisiaj).
Szkoła Podoficerska miała być punktem docelowym 11 tysięcznej grupy więźniów ewakuowanych w styczniu 1945 z obozu centralnego - w tym jednak czasie budynki te zajął Wehrmacht (kwatery dla żołnierzy i szpital polowy). Więźniowie zostali ulokowani w kilkunastu obozach RAD w okolicy miasta.
Po wojnie zwłoki 28 więźniów zostały ekshumowane i przeniesione na cmentarz przy ulicy Kaszubskiej...
O samej skrzynce nie trzeba wiele pisać, kordy wskazują miejsce ukrycia, dodatkowo zdjęcie i spoiler wyjaśnia wszytko. Zachęcam do chwilowej zadumy w MIEJSCU PAMIĘCI NARODOWEJ, które znajduje się po drugiej stronie budynku znajdującego się tuż przy keszu.