Zapraszam na krótką wycieczkę po Zegrzu. Niestety, dziś osiedle powoli gaśnie - nic dziwnego, jeśli wziąć pod uwagę to, że jego historia nierozerwalnie związana jest z historią garnizonu zegrzyńskiego. A dziś, jak wiadomo, arnia kurczy się w zastraszającym tempie. Seria skrzynek "Zegrze Wojskowe" to zatem mały powrót w przeszłość w poszukiwaniu dawnej zegrzyńskiej chwały...
Tu, gdzie stoimy, mamy widok na dwa budynki.
Przedszkole obecnie jest placówką samorządową, ale jeszcze kilka lat temu podlegało jurysdykcji wojska. W zeszłym roku byłem świadkiem przebudowy systemu wodociągowego, gdyż do tej pory "zasilanie" szło z jednostki.
Dawniej przedszkole przeznaczone było przede wszystkim dla dzieci kadry garnizonu zegrzyńskiego - armia opiekowała się narybkiem już od najmłodszych lat.
Budynek niedaleko to dość tajemnicza budowla. Przechodzę tamtędy kilka razy w tygodniu, a jak do tej pory w ciągu prawie trzech lat zaledwie kilka razy widziałem, że ktoś tam w ogóle mieszka. Miejscowa legenda głosi, że właściecielem jest zamożny Pan, którego syn powiesił się, czy też utopił w Zalewie. Jego żona zginęła w podobnych okolicznościach... Ja lubię wyobrażać sobie, że była to willa dowódcy jednostki, ale to chyba tylko moja fantazja :)
Kesz to mikrus ukryty w słupku na kordach. Uwaga na dzieci z przedszkola, by ktoś nie wziął was za pedo-beara ("Proszę Pani, a tam stoi Pan i się patrzy!"). Najlepszy czas na zbieranie to chyba sobota do południa. Wtedy ciężko spotkać w okolicy kogokolwiek.
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien