Jeżeli chcesz, aby ta skrzynka stała się tylko jednym z wielu zdobytych przez Ciebie "multaków" bez historii, to NIE CZYTAJ TEGO! Jeżeli jednak chcesz przeżyć świetną zabawę przy poszukiwaniu "zaginionych skarbów" i poczuć klimat tego kesza , to jak najbardziej zachęcam.
Niewiele jest osób, które wiedzą cokolwiek na temat miejsca ukrycia legendarnej Bursztynowej Komnaty.
Jedną z takich osób był kustosz zamku w Królewcu, który jednak krótko po zdobyciu zamku przez Armię Czerwoną, zginął w niewyjaśnionych okolicznościach...
Drugą osobą, posiadającą związek z całą sprawą był Erich Koch .
I właśnie od tej osoby zaczyna się nasza tajemnicza i zagmatwana historia. Kocha uznaje się powszechnie za osobę koordynującą pracami nad ukryciem wielkiego skarbu ( prócz komnaty w zbiorze znajdują się również : złoto, klejnoty i dzieła sztuki). Mimo, iż posiadał szeroką wiedzę na ten temat strona polska po jego zatrzymaniu nigdy gruntownie go nie przesłuchała w tej sprawie.Kilkakrotnie do więzienia przyjeżdżali funkcjonariusze SB i KGB, ale Koch nigdy im nie wyjawił miejsca ukrycia skarbu.Twierdził, że " są rzeczy których nawet podczas wojny robić nie wolno" - chodziło o kradzież i ukrywanie Bursztynowej Komnaty. Najśmieszniejsze w tym jest to, że E. Koch był jednym z największych niemieckich rabusiów dzieł sztuki podczas II wojny światowej . A odpowiedź na dręczące nas od lat pytania była tak blisko... bowiem Erich koch zawsze miał przy sobie schowaną ,zwiniętą w rulonik mapę dojścia do Bursztynowej Komnaty. Pochowano go pośpiesznie, bez rewizji, mapa została już zapewne przetrawiona przez niemiłe, podziemne żyjatka.
Zagadka była by już w tamtym momencie nie do rozwikłania, gdyby nie fakt, że jego współwięzień niejaki Heinrich Steinberg poznał treść tajnej mapy. Pomimo usilnych starań( dwie próby ucieczki) nie wyszedł już nigdy poza mury więzienia w Barczewie. Jednak podczas widzenia przekazał szkic mapy synowi Albertowi. Z mapy jednoznacznie wynikało, że miejscem ukrycia skarbu jest jednen z bunkrów Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Mapa była jednak tak niedokładna( zawierała tylko kawałek lasu kilka kresek i napis Burschen- niem. Boryszyn), że Albert musiał przetrząsnąć wszystkie bunkry "Pętli Boryszyńskiej". Niestety na jednen bunkier zabrakło mu życia... Gdy podczas wakacji remontowałem jego dom, znalazłem pod podłogą mapę z załączonym listem( stąd znam tę całą historię) i wskazówkami. Wielokrotnie próbowałem odnaleźć skarb, ale bezskutecznie. Być może nie jestem w tym dobry, być może dziadek zrobił mapę i wymyślił tę historię wyłącznie dla żartu ,może Bursztynowa Komnata została przeniesiona... ale wiem jedno: Jest tylko jeden sposób, aby się o tym przekonać! Zostawiłem Ci wskazówki, może Ty będziesz miał(a) więcej szczęścia i zostaniesz odkrywcą na miarę Heinricha Schliemanna?
A więc w drogę! Nie daj się wyprzedzić innym poszukiwaczom zaginionego skarbu!
Poszukiwania zacznij przy czerpni powietrza.Wykonuj dokładnie polecenia, a znajdziesz upragniony skarb. Zabierz tylko jedną część bursztynowego skarbu dla siebie, nie bądź egoistą, zostaw coś dla następnych odkrywców. Reszta skarbów oczywiście na wymianę.
Nie polecam zdobywania w garniturze
Uwaga! Podczas ostatniego przeglądu wejście do bunkra finałowego było zasypane, dlatego proszę o wziecie ze sobą saperki, (my kopaliśmy małą łopatka, rękami i butelką) i odkopanie przejścia, a po zaliczeniu skrzynki o ponowne jego zasypanie, tak aby nadgorliwa obsługa muzeum nie zamurowała przejścia na amen.
Skrzynka ( 1 etap) z podpowiedzią jest w jednym z rogów czerpnii powietrza, za kamieniem.
Podkop do bunkra finałowego jest pod "zabaw"
Wskazówka do trzeciego etapu: [...] w pomieszczeniu z napisem "AKT KANDZIA M.A.K 92"
Powodzenia !
Prawdopodobnie skrzynka znajduje się na obszarze NATURA 2000
:
Nietoperek - PLH080003 |