Wzgórze o którym mowa w tytule nosiło kiedyś nazwę Łysej Góry , a potem zwane też było górą szubieniczną , bo już w XVI wieku stała tu szubienica , a obok kapliczka przy której udzielano ostatniej posługi.W pomroce dziejów jeszcze bardzo wiele razy służyło temu strasznemu celowi.Nie zawsze było to miejsce straceń pospolitych przestępców , ponieważ dokonał tu żywota na przykład Semen Nalewajko , przywódca Powstania Kozackiego .
Wzgórze stało się w końcu placem budowy Cytadeli Warszawskiej (1832-1835) zwanej też Aleksandrowską , od następcy tronu Rosji carewicza Aleksandra , której budowa była finansowana z podatków Polaków jako kara za Powstanie Listopadowe (1831).Po jej wybudowaniu stała się miejscem kaźni patriotów polskich jak przywódca Powstania Styczniowego Romuald Traugutt , zginęło także na jej stokach wielu innych , w czasie I i II Wojny Światowej .
Od 1886 egzekucje wykonywano na skarpie od strony Wisły w pobliżu dzisiejszej Bramy Straceń , a ciała grzebano bezpośrednio na stoku. Obecnie symbolicznie upamiętnia ten fakt 137 kamiennych krzyży , a wśród nich kilka macew. Nad nimi góruje kolejny symbol , pomnik w kształcie ostrosłupa , w którego jedną ze ścian wmontowano gablotę ze szczątkami drewna z szubienicy na której Rosjanie wieszali Polaków.Czas nie obszedł się zbyt łaskawie z tym miejscem co dodatkowo zmusza do refleksji.
Kesz to małe pudełko schowane niedaleko od tytułowego symbolu.