Toon cache statistieken
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 264 meter NAP
Provincie:
Polen > śląskie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Normaal
Status:
Gearchiveerd
Geplaatst op: 24-09-2010
Gemaakt op: 07-06-2009
Gepubliceerd op: 11-06-2009
Laatste verandering: 04-03-2018 
100x Gevonden 
5x Niet gevonden 
8 Opmerkingen 
15 Volgers 
70 x Bekeken 
84 x Gewaardeerd 
Beoordeeld als: uitstekend
34 x Aanbevolen
Deze cache is aanbevolen door:
admit, BUMAG, crazy_baby, Danio.Ł, descarado&kolorteczy, Dobranocka, Driver, EMMMA, Fajfoklok, Fracha, fredzio, gary4, GFS, Hanyssolo, Herlawy, Hern, KEISOR, linfallas, lukasbank1993, Mensor, Mickey, misiek, norbinorek, OakWM, Pit, R-Sol, Rob-Team, rubin, ruda team, Tati, therin, Treenode, wojo105, Zyfika
Cache attributen
Beschrijving
PL
Jeszcze w XIX stuleciu popularnym miejscem spacerów mieszkańców Bytomia był lasek w Dolinie Goj, który rozciągał się pomiędzy miastem a Łagiewnikami, zaczynając się za zabudowaniami kościoła na Wzgórzu św. Małgorzaty. Znajdowało się tam wtedy obfite w smaczną wodę źródło o nazwie Juliana. Z tym zdrojem wiązała się prastara legenda.
W miejscu, gdzie źródło obficie wylewało wodę na powierzchnię ziemi, miał przed wiekami stać zbudowany żeński klasztor, który w niewyjaśnionych okolicznościach zapadł się pod ziemię. Miejsce ołtarza postawionego w klasztorze oznaczało w terenie wspomniane wcześniej źródło Juliana.
Jak głosiło podanie, w okresie dwunastonocnym, czyli pomiędzy wigilią Bożego Narodzenia a świętem Trzech Króli, każdej nocy klasztor wyłaniał się na powierzchnię ziemi, by o poranku zagłębić się ponownie w ziemskich czeluściach.
Nikt już dokładnie nie pamięta, kiedy to się stało, gdy pewnej nocy powracający z popołudniowej szychty śleper, nagle potknął się o wydobywający się spod ziemi szczyt klasztornej wieży. Nic nie widząc w nieprzeniknionej czerni nocy, nie wiedząc, co się stało, zaklął szpetnie. Zepsuł wszystko przekleństwem. Gdy było już za późno, dostrzegł wtedy to, jak panieński klasztor ponownie począł zapadać się w ziemię, tym razem już na zawsze.
Niech ta legenda będzie pretekstem by wybrać się w to pełne historii, malownicze i zapomniane obecnie miejsce. Skrzynka została ukryta w dawnym obiekcie nieistniejącej już kopalni Florentyna. Warto dodać, że lokalizacji towarzyszy kojący szum spiętrzenia wody na rzece Bytomce.
W miejscu, gdzie źródło obficie wylewało wodę na powierzchnię ziemi, miał przed wiekami stać zbudowany żeński klasztor, który w niewyjaśnionych okolicznościach zapadł się pod ziemię. Miejsce ołtarza postawionego w klasztorze oznaczało w terenie wspomniane wcześniej źródło Juliana.
Jak głosiło podanie, w okresie dwunastonocnym, czyli pomiędzy wigilią Bożego Narodzenia a świętem Trzech Króli, każdej nocy klasztor wyłaniał się na powierzchnię ziemi, by o poranku zagłębić się ponownie w ziemskich czeluściach.
Nikt już dokładnie nie pamięta, kiedy to się stało, gdy pewnej nocy powracający z popołudniowej szychty śleper, nagle potknął się o wydobywający się spod ziemi szczyt klasztornej wieży. Nic nie widząc w nieprzeniknionej czerni nocy, nie wiedząc, co się stało, zaklął szpetnie. Zepsuł wszystko przekleństwem. Gdy było już za późno, dostrzegł wtedy to, jak panieński klasztor ponownie począł zapadać się w ziemię, tym razem już na zawsze.
Niech ta legenda będzie pretekstem by wybrać się w to pełne historii, malownicze i zapomniane obecnie miejsce. Skrzynka została ukryta w dawnym obiekcie nieistniejącej już kopalni Florentyna. Warto dodać, że lokalizacji towarzyszy kojący szum spiętrzenia wody na rzece Bytomce.
Extra hints
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien
Afbeeldingen
Logs:
100x
5x
8x
6x
