Nad niewielkim jeziorem przy szosie z Chwaszczyna do Szemuda, kilkanaście kilometrów od Gdyni, rozłożyła się jedna z najstarszych kaszubskich wiosek – Kielno. Tutejsza parafia powstała przed rokiem 1138, zaś pierwsze dokumenty pisane dotyczące wsi pochodzą z wieku XIV – wówczas to gdański komtur Winrych von Kniprode nadał Kielnu przywilej sołecki. Jednak ludzie osiedlali się nas tutejszym jeziorem już w VI wieku przed Chrystusem – z tego okresu pochodzi cmentarzysko kultury wschodniopomorskiej, wyorane na polu przez jednego z gospodarzy. W XVI wieku, pobliski folwark przeszedł we władanie gdańskich rodów patrycjuszy – Ferberów, Werdenów i Lindów. Istniała w nim nawet huta szkła. Później folwark rozparcelowano na mniejsze majątki, na których gospodarowali kaszubscy szlachcice – Gorczyńscy, Gostomscy i Łebieńscy.

Z gdańskimi Werdenami wiąże się ciekawa legenda. Był to ród luterański, który pod koniec XVI wieku wydzierżawił tutejszy majątek. Odbierali oni ludności katolickiej świątynie, by przekazać je luteranom. Gdy to się stało, pewien dzierżawca królewszczyzny - Kacper Uberfelt - postanowił odzyskać świątynię. Zawarł on z Werdenami zakład, stawiając na szali cały swój majątek. Miał on w czasie trwania jednego nabożeństwa objechać konno trzy świątynie zabrane katolikom – w Kielnie, Szemudzie i Przodkowie. Udało mu się tego dokonać - w ciągu godziny przebył przeszło 40 kilometrów i kościoły wróciły do swoich parafian. I choć więcej zapewne zaważyły interwencje biskupów i decyzje królewskiego starosty, wdzięczni mieszkańcy Kielna upamiętnili odważnego szlachcica. Gdy umarł, pochowali go w swojej świątyni, zaś grób zwieńczyli piękną płytą nagrobną.

Ta płyta istnieje po dziś dzień. Znajdziemy ją wmurowaną w zewnętrzną ścianę kościoła pod wezwaniem Św. Wojciecha, od strony prezbiterium. Grób szlachcica znajduje się prawdopodobnie pod ołtarzem głównym, płytę przeniesiono podczas przebudowy świątyni w XIX wieku. Przedstawia ona śpiącego rycerza w zbroi, trzymającego miecz w prawej dłoni. W nogach umieszczony jest herb rodowy- gałązka dębu z dwoma żołędziami, zaś pod płytą – napis mówiący, że szlachetny Kacper Uberfelt, urodzony w roku 1561, zmarł 9 marca w roku 1613. To jeden z nielicznych tego typu zabytków na całym Pomorzu Gdańskim.   

fragment artykułu, który ukaże się niebawem na łamach "Gawrona" Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego - nowy numer do znalezienia (także niebawem) np. w "Bibliotece Wanogi"  

Zachęcam do odwiedzin Kielna i śpiącego obrońcy kaszubskich kościołów. Warunkiem zaliczenia skrzynki jest wykonanie zdjęcia z rycerzem i wpisanie hasła. A hasłem jest miejsce urodzenia rycerza, pisane dużymi literami, wg oryginalnej pisowni na pamiątkowej płycie. Przy wykonywaniu zdjęć proszę nie 'spojlerować' - wystarczy sam rycerz, bez podpisu.