Zastanawialiście się kiedyś po kiego grzyba jest droga w środku łagiewnickiego lasu?? I na dodatek z kocich łbów?? Przyznać się, kto się męczył na tej drodze, jadąc rowerem lub pchając wózek?? To diabelstwo zmusza nas, aby po przejechaniu tego odcinka sprawdzić czy mamy wszystkie zęby, czy obręcze proste, albo czy dziecko nie wypadło. Droga ciągnie się praktycznie od Arturówka prawie do ul. Okólnej przy kościele Św. Antoniego.
W poszukiwaniu odpowiedzi trafiłem na miejsce gdzie teraz jesz skrzynka.
I co się okazało?? Otóż …
Pewien facet (nie będę zdradzał nazwiska z uwagi na inną zagadkę z nim związaną) wybudował sobie domek w okolicy, a że jak to mówią „facet nie wielbłąd, pić musi”, to obok domku miał spryciarz gotową gorzelnię – pewnie dlatego kupił tu ziemię. Kasy miał chyba jak lodu, bo żeby tam spokojnie dojechać z pracy, tudzież z dwóch innych swoich domków postanowił wybudować sobie wspomnianą drogę. Technologie wybrał najlepszą wówczas, a dziś już niespotykaną i stąd nasze męczarnie.
Sama gorzelnia jest dużo starsza. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1646 r. Obiekt niszczał w pożarach, był remontowany, a nawet z uwagi na ustawy ograniczające sprzedaż trunków (o zgrozo) podupadł i ostatecznie został wystawiony na sprzedaż. Dziś zostały tylko resztki podpiwniczenia.
Kesz-sarkofag ukryty jest dokładnie pod współrzędnymi (ale jak to w lesie trzeba brać poprawkę), łopatka i rękawiczki się przydadzą, nawet kłujkę możecie sobie powciskać. Przy wspomnianej drodze jest tabliczka (waypoint) informacyjna o gorzelni. Do skrzynki można dojść idąc za tabliczkę i błądząc wśród ruin (niewiele tego, sporo cegieł, jeden niewielki murek) będziesz u celu. Można wybrać się z dziećmi, ale tematyka kesza raczej 18+. W skrzynce certyfikaty i gadżety. Tego, co produkuje się w gorzelni/winiarni/browarze w skrzynce nie znajdziecie, właśnie z uwagi na młodszych keszerów
Sama skrzynka ...., a co tam będę pisać - sami zobaczycie. Podoba się ??
Przy okazji, las łagiewnicki ma swoją nazwę od Osady Łagiewniki, w której to wytwarzano tzw. łagiew, czyli naczynie do transportowania wody lub wina.
Druga droga wybudowana w tej samej technologii jest przy punkcie startowym skrzynki „Gorączka sobotniej nocy”. Ale tam gorzelni nie było – to chyba był jakiś objazd do drogi w kierunku Łowicza i Warszawy gdzie transportowano i sprzedawano procentowe trunki.
P.S. Nie wiem jak skrzynka wytrzyma próbę czasu, ale póki co zabezpieczona kilkoma warstwami lakieru.
P.S2. Jak już schowałem skrzynkę to usiadłem i z plecaka zimnego browarka wyjąłem - to tak żeby tematycznie było
EDIT: 09-07-2016: Wizyta serwisowa.
Jeżeli chcecie wymieniać fanty to bardzo proszę wymieniajcie tylko i wyłącznie na tematyczne alkoholowe gadżety. Kapsle, dynksy z puszek od piwa i inne śmieci - darujcie sobie bo i tak wyrzucę.
Symbool | Soort | Coördinaten | Beschrijving |
---|---|---|---|
Interessante plek | --- | Tabliczka |