Skrzynka zlokalizowana niedaleko przeprawy promowej przez Bug, łączącej gminę Korczew w województwie mazowieckim i Drohiczyn w Podlaskiem.
Informacje praktyczne: godziny kursowania promu najlepiej sprawdzić na stronie www.korczew.pl. Prom jest płatny od 2020 roku (2 zł od osoby, 3 zł rower z rowerzystą, 10 zł samochód z kierowcą, 1 zł traktor z traktorzystą - stan na 2020). Najczęściej w dni powszednie czynny w godz. 10-13, 15-18, a w soboty, niedziele i święta 10-13 i 15-20. Prom zabiera pieszych, rowerzystów i maksymalnie dwa samochody osobowe na raz. Nie kursuje w czasie deszczu, mgły i nie zabiera samochodów przy bardzo niskim poziomie wody.
Bliźniacze promy kursują w Mielniku (płatny) i między Gnojnem a Niemirowem (płatny).
Prom łączy senne, ale ładne miasteczko Drohiczyn (warte zwiedzenia) z Ruską Stroną, dawną dzielnicą Drohiczyna, a później samodzielną wsią. Obecnie znajduje się tu tylko kilka domów letniskowych. Stali mieszkańcy wynieśli się na wyższy brzeg kilka kilometrów na południe, do wsi Góry.
Historia przeprawy przez Bug w Drohiczynie jest długa. Około 1514 roku, Żyd Michel Józefowicz, brat Abrama, podskarbi Ziemi otrzymał przywilej na zbudowanie mostu w Drohiczynie i pobieranie myta. Most prawdopodobnie nie przetrwał długo. Prom przez Bug istniał na pewno w czasach zaborów. Koncesję na obsługę promu po 1918 roku otrzymali przewoźnicy żydowscy i prom działał do 1939, kiedy na Bugu powstała granica rosyjsko-niemiecka, a promy przestały funkcjonować. Po wojnie, od 1946 roku, nowy prom funkcjonował codziennie. Najpierw powyżej Góry Zamkowej, po kilku latach w okolicach Góry Zamkowej, a w latach 1964-65 przeniesiono prom na wysokość kościoła. Prom był duży, mógł przewozić 70 osób lub kilka wozów z końmi. Prom kursował regularnie do 1980 roku, a nieregularnie do 1990, a następnie został rozebrany.
Prom powrócił w 2011 roku dzięki programowi „Dolina Bugu rajem dla turysty” finansowanym z funduszy miasta i Unii Europejskiej.
*źródło: http://www.drohiczyntn.pl/images/DPN04/dpn_4_12.pdf Drohiczyński Przegląd Naukowy, Nr 4/2012
PS. A w czasach kiedy promu nie było, trzeba było stanąć na brzegu i krzyczeć do przewoźnika "Daj łódkę!".
W bliskiej okolicy tablic informacyjnych po "ruskiej" stronie warto rozejrzeć się za poziomkami. Idąc z biegiem Bugu kilkadziesiąt metrów od promu traficie na malownicze miejsce na skarpie przy starorzeczu z pięknym widokiem na zabudowę Drohiczyna.
Skrzynka to niewielki pojemnik ukryty troszkę na uboczu. Przy dużym ruchu weekendowym należy uważać na piknikujących w okolicy miejscowych i turystów.