keram58
W tym roku mija 75 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego i z tej okazji chcemy Was zaprosić do prześledzenia jego przebiegu na kartkach kalendarza i podejmowania keszy związanych z wydarzeniami tamtych krwawych dni. Powstanie trwało 63 dni, ale my zaczynamy 5 dni przed jego wybuchem, a zakończymy kalendarium dwa dni po upadku Powstania. Ostatniego dnia skrzynki połączone zostaną w geościeżkę.
Kartki są opracowaniem własnym, a przy ich opracowaniu korzystano z materiałów: Kartki z kalendarza - Muzeum Powstania Warszawskiego, Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 - Kalendarium Powstania, które opracował Pana Maciej Janaszek-Seydlitz a także wydawnictw Powstanie ’44 autor Norman Davies, Przewodnik po powstańczej Warszawie autor Jerzy S. Majewski i Tomasz Urzykowski.
Pomysłodawcą cyklu jest Elvis7, który podzielił się rok temu pomysłem podczas eventu na Bemowie.
Miejsca ukrycia poszczególnych skrzynek mają związek z wydarzeniami powstańczymi, lecz czasami będą odbiegać od miejsc opisanych na kartce.
Warszawa Walczy i krwawi, ale życie każdego dnia toczy się własnym rytmem, ktoś się rodzi, ktoś umiera. Ludzie oddają ostatnią posługę, ale uczestniczą także w ślubach, których wiele odbyło się podczas Powstania.
Zapewne wielu Was oglądało zdjęcie ze ślubu sanitariuszki Alicji Treutler ps. „Jarmuż” i plut. pchor. Bolesława Biegi ps.„Pałąk” w kaplicy przy ul. Moniuszki 11, uwiecznione przez ppr Eugeniusza Lokajskiego ps. „Brok”. Można śmiało powiedzieć, że to najsłynniejsze powstańcze małżeństwo.
Alicja Treutler – Biega zmarła w dniu 20.09.2019 r., krótko przed publikacją skrzynki.
Ja zapraszam do miejsca innych zaślubin. Otóż 7 września w kaplicy „Przytuliska” przy ul. Wilczej 7 (obecnie 9), prowadzonego przez siostry zakonne odbył się ślub ppr. Zdzisława Jeziorańskiego ps. „Janek” i łączniczki Jadwigi Wolskiej ps. „Greta”. Odbył on się miedzy pogrzebami, a trwał niespełna siedem minut.
Skrzynkę dedykuję powstańczym małżeństwom.
To jak długo skrzynki przetrwają zależy od nas, tak więc podejmujemy dyskretnie i odkładamy podobnie, a do tego obchodzimy się ze skrzynkami jakby to był nasz własny kesz, wtedy inni będą mieli okazje też go odnaleźć w stanie, który może cieszyć oko.