Przy okazji retrospektywnej wizyty na basenie trudno nie wspomnieć o jednej istotnej cesze naszego bohatera, którą odkryłam w tym czasie: Marian był w okropnie wstydliwy. Zmiana majtek za parawanem z ręcznika absolutnie nie wchodziła w grę - Marian MUSIAŁ zawsze pójść przebrać się do szatni. Tam, podczas zdejmowania mokrych slipek wysoko podnosił głowę, pogwizdując nasz najbardziej ulubiony utwór muzyczny..
Skąd ta wstydliwość? Odpowiedź prawdopodobnie znalazłam wiele lat później, w TYM miejscu.
-------
Kordy wskazują wejście do szatni (idź na piętro) Kesz ukryty jest w ulubionej szatni Mariana, czyli jednej z dwóch z wystrojem muzycznym.
Powodzenia!