Rozpoczynając inwestycję przedłużenia Piastowskiej w Białymstoku w 2008r. trzeba było sobie poradzić z problemem torów, które szły po wysokim nasypie. Problem rozwiązano budując wiadukt kolejowy nad nową drogą. Początek jego budowy to 2011r, a koniec czerwiec 2012r. Kosztował 8mln. zł. i zaraz został zamknięty. PKP PLK zawiesiło linię 37 do odwołania i stał sobie bezużyteczny. Wszak jesteśmy bogatym krajem, a kto bogatemu zabroni? Raz w roku przetoczył się przez niego pociąg specjalny WOŚP z Białegostoku do Walił. W 2016r. przez okres wakacyjny w weekendy przejeżdżał tędy szynobus. W 2017r. znów ruszają połączenia wakacyjne do wspomnianych Walił. Dobre i to, może z czasem doczekamy się bardziej regularnych kursów. A dla zainteresowanych link do filmiku youtube, na którym możemy zobaczyć próby obciążeniowe przy pomocy lokomotyw.
https://www.youtube.com/watch?v=JKHaDB1FMQ0
Do kesza da się dojechać rowerem. Tylko przy zakończeniu ślepego toru uważajcie na rozbite szkło po butelkach. Nie polecam zdobywania kesza w godzinach szczytu. Kierowcy czekający wtedy na zmianę świateł będą was niestety doskonale widzieć.
Kesz to niewielkie opakowanie po bańkach mydlanych dla dzieci. Dokładne informacje gdzie szukać w podpowiedzi kodowanej.