Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Czarcie Jabłko - OP84H0
historia Henia sadownika
Owner: piostu
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 120 m. ASL.
 Region: Poland > łódzkie
Cache type: Other type
Size: Small
Status: Archived
Date hidden: 31-08-2014
Date created: 31-08-2014
Date published: 31-08-2014
Last modification: 04-04-2017
17x Found
2x Not found
1 notes
watchers 1 watchers
7 visitors
14 x rated
Rated as: Excellent
3 x recommended
This cache is recommended by: adllerchen, Plebek, zwierzak75
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  Bike  One-minute cache  Nature  Monumental place 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Siedlątków powstał jeszcze przed  1372 r., kiedy to jej właścicielem został Thliborianus.

Od XV wieku właścicielami tej wsi był ród Radliców z Pęczniewa. W okresie powstania styczniowego wieś należała do Jana Jabłkowskiego.

Za czasów panowania rodziny Ubyszków, w 1497 w Siedlątkowie wybudowano drewniany kościołek, który dwa wieki później zastąpiono nowym, już murowanym. Do budowy nowego kościoła użyto cegły i kamieni polnych.

Okoliczni, bogobojni  rolnicy byli bardzo dumni ze swojego kościoła, i bardzo zaangażowali się w jego życie. Jednak jak to zazwyczaj bywa, tam gdzie dobrzy ludzie w zgodzie z Bogiem i naturą uprawiają swoje pola, tam i czarna owca się trafi.

Tak też było i tutaj. „Paniczny” Henio był tutejszym hodowcą jabłek. Jego przezwisko wzięło się stąd, że bardzo się bał o swój sad i plony. Codziennie chodził i oglądał każde drzewko, w obawie przed chorobami drzew lub insektami. W trakcie jeden ze swoich wieczornych przechadzek po sadzie spotkał staruszka, który obiecał mu, że sprawi ,iż jego jabłonie będą miały najwięcej owoców, jego jabłka będą najczerwieńsze, największe i najsmaczniejsze ze wszystkich jabłek hodowanych w województwie. Był tylko jeden mały szkopuł…. Henio w zamian za te wszystkie dary miał sprzedać swoją duszę Diabłu. Biedaczysko tak się tego spotkania przestraszył, że gotów był się zgodzić na wszystko, byleby ten dziwny starzec już sobie poszedł. Podpisał cyrograf, i uciekł z sadu czym prędzej. Skołatany utopił swoje smutki w domowej roboty wódeczce, i poszedł spać.

Nazajutrz wstał i oczom nie mógł uwierzyć. Wszystkie jego jabłonie od dołu do góry były obsypane owocami tak, że aż liści nie było widać. Jabłka wielkości dwóch pięści i czerwone jak maki !

Przechadzając się starym zwyczajem, spotkał ponownie staruszka. Jednak tym razem staruszek był nieco inny ….. z głowy wyrastały mu rogi, a z tyłu widać było ogon. W rękach trzymał cyrograf i rzekł do Henia że on swoją część umowy wypełnił, a po duszę Henia zgłosi się w innym czasie.

Rad nie rad, Henio, pomny na podpis który złożył, postanowił cieszyć się doczesnymi dobrami, póki diabeł nie zgłosi się po jego duszę. Jednakże okoliczni rolnicy nie byli zbyt zadowoleni z urodzaju Henia, jak i zauważywszy jego żywą niechęć do kościoła i księdza. Podejrzewając co zaszło (w końcu takie zmiany nie zachodzą codziennie i od tak sobie) spili Henia i wydobyli od niego straszną prawdę.

Gdy już ją odkryli odsunęli się od niego i zaczęli ostrzegać kupców przed Henia jabłkami, mówiąc im skąd i w jaki sposób powstały. Nawet ksiądz z ambony wspominał o tym na mszach,  aby ostrzec mieszkańców i kupców przed niebezpieczeństwem jakie na nich może czyhać.

Dzięki takiej akcji informacyjnej nikt już nie chciał kupować jabłek Henia, a i te okazały się nie aż tak doskonałe. Po zerwaniu ich z drzew pojawiał się na nich niebieski pasek dookoła.

W rezultacie Henio miał mnóstwo jabłek, ale nie miał komu ich sprzedać, jak i również nie miał z kim o swoim problemie porozmawiać, ponieważ wszyscy się od niego odsuwali ze strachem.

Pewniej niedzieli Henio nie wytrzymał. Wziął swoje jabłka i zaczął rzucać nimi w ludzi idących do kościoła na niedzielną mszę. W końcu i tak nie miał co z nimi robić, a tak przynajmniej dawał upust swojej frustracji. Tak mu się to spodobało że zaczął regularnie, co niedzielę ustawiać się w swoim ulubionym miejscu i rzucać w wiernych.

Jednak w końcu ludzie też nie wytrzymali. Pewnej niedzieli, gdy Henio zaczął swój rytuał, kilku rosłych chłopów złapało Henia, i wrzucili go do studni, wykopanej potajemnie w okolicy miejsca jabłkowego ostrzału. Dla pewności że żadna siła nieczysta nie wyjdzie z miejsca uwięzienia Henia, nakryli studnię betonową pokrywą, i dla zabezpieczenia postawili obok kapliczkę z Matką Boską, która następnie proboszcz pobłogosławił.

Dzisiaj już nie ma miejsca, gdzie Henio miał swój sad. Nie ma tez jego jabłoni, ponieważ te tereny zostały zalane przez stworzony dużo później Zalew Jeziorsko. Z tamtych lat pozostała jedynie kapliczka i zamknięta studnia …. I jedno jabłko…….. Pomimo lat nadal czerwone, nadal z niebieskim paskiem….

Jabłko przetrwało, bo nikt z okolicznych mieszkańców go nie znalazł.

Zasłyszana historia Henia tak mnie zainspirowała że postanowiłem je znaleźć.

I udało mi się. Teraz Wasza kolej. Proszę żeby nie otwierać studni pod żadnym pozorem! Jabłka tam nie ma, i nie wiadomo co się w niej znajduje, niech tak pozostanie.

Jabłka szukajcie w okolicach kościoła. Jest bardzo blisko miejsca w którym Henio został uwięziony.

Pamiętajcie tylko że okoliczni ludzie są wręcz obsesyjnie uczuleni na te jabłka (w sumie nie ma się co dziwić), więc zachowajcie dyskrecję przy oglądaniu go i odłóżcie później tak jak zastaliście, żeby go nie znaleźli… inaczej zginie tak jak wszystkie jabłka Henia.

Powodzenia !

 

Keszyk założony wraz z BlueAsia - dziękuję! 

Additional hints
You must be logged-in to see additional hints