O Garnizonie
Kiedyś to miejsce było owiane otoczką wielkiej tajemnicy i nie wolno było się do niego zbliżać, a kręcenie się zbyt blisko kończyło się mało przyjemnym kontaktem ze słabo mówiącymi po polsku strażnikami, którzy pilnowali dyskretnie wjazdu od strony ul. Kasprowicza. O stacjonującej tu jednostce Armii Radzieckiej nadal niewiele wiadomo. Wg. Wikipedii stacjonowała tu jednostka łączności troposferycznej Północnej Grupy Wojsk, która chroniła i obsługiwała urządzenia znajdujące się na wzgórzu „Radary”. Konstrukcja telekomunikacyjna na wzgórzy pozostała i aktualnie służy bliżej nieokreślonym celom. Po radzieckiej jednostce zostały się tylko ruiny dawnych budynków mieszkalnych i gospodarczych, o wiele bardziej solidnie zbudowane garaże na pojazdy wojskowe, a także wyłożona betonowymi płytami lotniskowymi droga z koszar do wzgórza „Radary”. Wg Wikipedii jednostka została ewakuowana 26.03.1993 a koszary przeszły na stan Skarbu Państwa. Obecnie służą głównie do gry w paintball, czego skutki widać na drzewach i ścianach ruin.
Kesz
Kesz to plastikowe pudełko. Ukryte jest w garażu nr 1. licząc od strony dawnej łaźni. Niestety z powodu betonowego stropu koordy nie są bardzo dokładne i pokazują raczej wejście do garażu. Wjazd do garnizonu jest drogą po płytach. Autem da się dojechać pod niemal samą dawną bramę garnizonu, której strzeże obecnie fosa zapełniona śmieciami, także kesz to niemal drive-in. Polecam popatrzeć na mapę OSM, gdzie rzeczona droga dojazdowa jest wrysowana. Chodząc po terenie należy uważać na "wilcze doły" i okopy wykopane prawdopodobnie przez paintballowców. Na start trochę fantów dla dużych i małych oraz różne gadżety związane z Wikipedią. Jeśli nadziejecie się akurat na moment walk paintbalowych trzeba niestety odstąpić od szukania kesza i wrócić kiedy indziej. Oprócz tego w to miejsce raczej nikt się nie zapuszcza.