Pomnik Pomordowanych w Błoniu.
Jest to miejsce pamięci, uhonorowane pamiątkową tablicą. Napis na niej głosi: "Miejsce uświęcone męczeńską krwią Polaków. Tu we wrześniu 1939 roku w masowych egzekucjach przeprowadzonych przez jednostkę zmotoryzowaną SS na terenie ówczesnej fabryki zapałek zamordowanych zostało około 500 osób - jeńców wojennych i ludności cywilnej".
Oto fragment: "W fabryce zapałek w Błoniu" K. Degler, W. Degler.
"Bardzo dużo było Żydów, kilku księży. Wprowadzali ich na teren fabryki do dawnych schronów i tam rozstrzeliwali. Trwała ta na zimno mordownia do siedemnastego, a robili to młodzi żołnierze studenci z batalionu SS Adolf Hitler. Takich pięciu kwaterowało u mnie.
Na lewym rękawie munduru Feldgrau mieli opaskę, która maskowała na czarnym tle srebrem wyszyty monogram A.H., a także na końcach kołnierza i naramiennikach. Wszystko to lśniło, jak było odkryte. Oni to właśnie mordowali nieszczęsne ofiary.
Niektórzy z nich brali udział w natarciu na Warszawę. [...]. Był wśród piątki tęgi blondas Kurt Keller, typowy nordyk, który pokazał mi chyba ze dwadzieścia zegarków, obrączek ze trzydzieści, kupę pieniędzy. To wszystko zabrane od ofiar.
Straszne, jak na zimno to robili. [...] Mordowali do 17 września, kiedy przyszedł nowy komendant i zabronił rozstrzeliwać."
Wikipedia podaje:
13 września 1939 oddziały niemieckie wkroczyły do Błonia. Na terenie miejscowej fabryki zapałek okupanci zorganizowali przyfrontowy skład zaopatrzenia, nadzorowany przez służby tyłowe SS. Do pracy przy obsłudze bazy Niemcy zmusili kilkuset polskich i żydowskich mężczyzn z Błonia. Przymusowi robotnicy byli traktowani w sposób brutalny, na terenie fabryki często miały także miejsce doraźne egzekucje.
Do największej zbrodni doszło w nocy z 18 na 19 września 1939. Naczelny kapelmistrz pułku Leibstandarte SS „Adolf Hitler”, Hermann Müller-John, polecił wówczas rozstrzelać około 50 więźniów cywilnych. Część źródeł podaje, że wszystkie ofiary były pochodzenia żydowskiego. Z relacji Rajli Sapot wynika natomiast, że esesmani rozstrzelali wówczas 40 Żydów oraz „pewną liczbę” Polaków.
Polski Czerwony Krzyż oraz żydowskie Bractwo Pogrzebowe pochowały zamordowanych we wspólnej zbiorowej mogile.
Fabryka zapałek/Mera wkrótce doczeka się swojego kesza
Kesz magnetyk
Skrzynka z dedykacją dla Keram58, który zmotywował autorów do jej założenia.