Ośrodek "Bolina" powstał w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Był przeznaczony dla pracowników KWK "Wieczorek" i ich pociech. Pamiętam, że sam za bajtla chodziłem tam na basen, jadłem lody  i opijałem się oranżadą kupioną w sklepiku. Na terenie ośrodka z okazji licznych imprez (Dzień Dziecka, 1 Maja i in.) organizowane były zabawy sportowe dla dzieci, występowały orkiestry górnicze i zespoły taneczne i wokalne, sprzedawano kiełbaski z rożna, watę cukrową, lizaki itp. Waliły tam wtedy tłumy, nie było gdzie szpilki wcisnąć. Eech, fajne wspomnienia...

Przyszły jednak czasy przemian, kopalnia, jako że nie przynosiło jej to zysku, przestała dotować "Bolinę", wszystko zaczęło podupadać, zarastać i niszczeć. Ot, kapitalizm. W krótkim czasie z ciekawego miejsca zrobiło się nieciekawe nic, które ośrodkiem wypoczynkowym było już tylko z nazwy na mapie. I najprawdopodobniej wszystko by wykarczowano, wyrównano, sprzedano a w tym miejscu powstałby może kolejny supermarket, nomen omen "Bolina".

Na szczęście tak się nie stało. Znaleźli się ludzie, którym zależało na tym, aby ich dzieci miały się gdzie bawić, by można było mieć gdzie pójść na spacer. Stowarzyszenie Utrzymania i Ochrony Ośrodka Zieleni "Bolina" doprowadziło do tego, że ośrodek wrócił do życia.

Nie ma już może ośrodka sportowego i przystani, nie ma muszli koncertowej, jest za to ciekawie zaprojektowany i utrzymany, bezpieczny plac zabaw dla dzieci, boisko, boisko do kosza, kamienne stoły do tenisa stołowego, mnóstwo alejek i ławek, stoliki do gry w szachy, dużo zieleni. Jest ładnie. Kto chce, może w pobliskim barze "Na Bolinie" wysączyć zimne piwko lub inny napój, coś zjeść. Latem, gdy jest ciepło, do baaardzo późnych godzin wieczornych odbywają się tam występy zespołu muzycznego na żywo, sprzedawane są kiełbaski i szaszłyki z grilla.

Więcej o "Bolinie" na stronie Wiki. Dostać się tam można autobusem linii 109, na terenie ośrodka jest jego końcowy przystanek. Można też przyjechać rowerem, krzyżują się tam dwie trasy rowerowe. A, i mało kto wie, że przebiega tam też bardzo stary szlak turystyczny "Szlak XXV-lecia PTTK", dookólny, przebiegający przez wiele miast Śląska i Zagłębia. W sieci niewiele jest pełnych informacji o na jego temat, co nieco można jednak o nim znaleźć. Na szczęście jest zaznaczony na mapach woj. śląskiego.

W sąsiedztwie "Boliny" znajduje się też Ośrodek Hipoterapeutyczny "Padok".

Co do samego kesza: łatwo, prosto i przyjemnie, bez sprzętu, bez kłujek czy kilofów. Trzeba tylko umieć wypatrywać dziury w całym  No, może po wszystkim przyda się wilgotna chusteczka do wytarcia rąk. W skrzyneczce parę gadżetów, TBKN8B odloven na Lysé Hore, mój geokrecik oraz 1,2,3TF-y. Zyczę powodzenia!

Siadamy, rozglądamy się czy nikogo nie ma, sięgamy, wyciągamy, otwieramy - bazgrzemy - zamykamy, wkładamy, oddalamy się. To naprawdę bardzo proste 

Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.