Środek wielkiego miasta, setki przechodniów. Pszczoły niby sobie tylko pracują, latają do dziupli i z powrotem nie czyniąc nikomu żadnej krzywdy. Ale spróbuj nieopatrznie je rozdrażnić. Ich zapamiętanie nie zna granic! Kąsają, żądlą bez opamiętania. Nie spoczną póki nie dopieką Ci do żywego. Można z nimi walczyć, jednym machnięciem zgnieść kilka. Tylko po co. To spowoduje jeszcze większą wściekłość. Odsunąć się, zignorować. Niech walczą same ze sobą.
Skrzynka w bezpiecznej odległości od dziupli.