Złapać tu dobrze kordy, to była sztuka. Wlazłem więc na górę gdzie był dobry sygnał i naprowadziłem Brym na dole w kierunku właściwej pozycji. Wówczas keszyk został już błyskawicznie wypatrzony przez Brym. Te białe tuneliki koło kesza którymi trochę się przeszedłem tak mi się spodobały, że przydzielam im gwiazdeczkę. Szkoda, że nie miałem dobrego aparatu, bo w ciągu tworzą one naprawdę fajne ujęcie. Ciekawe do czego służyło to miejsce.
Dzięki za kesz.