Wpisy do logu Kino Milenium 60x 0x 0x 1x Galeria
2014-12-28 19:59 Klucken (1505) - Znaleziona
Max miał do wykorzystania jeszcze dwie kule. Czuł, że na czarną nie przyszedł jeszcze czas. Wyjął z kieszeni zieloną i już miał nią rzucić na ziemię, gdy uświadomił sobie, że kule te otrzymał od wróżki, która potem zamieniła się w krwiożerczą Monikhę. Obawiał się, że wszystkie kule są tylko pułapką i rozbijając je, ściągnie na siebie jeszcze większe niebezpieczeństwo. Wolał nie ryzykować. Spojrzał na Monikhę - naiwnie, jak mała dziewczynka, wciąż wypatrywała na niebie samolotu. Musiał wykorzystać tę szansę. Nie wiedział jednak dokąd uciekać. Nagle poczuł szarpnięcie za rękaw. Stał przy nim starzec - jego dawny przewodnik. Max odczuł ulgę, dając się poprowadzić starcowi za najbliższy zaułek. Z tyłu zostawili cmentarz i tępo wpatrzoną w niebo Monikhę.
- Zastosowałem wobec niej peyotl. Mamy teraz trochę czasu - rzekł starzec, chichocząc pod nosem.
Opuścili miasto i udali się na wzgórze.
- Dobrze, że nie użyłeś już więcej kul. To mogłoby się skończyć tragicznie. - tłumaczył staruszek, wspinając się coraz wyżej po skałach. - Dość kiepskich wyborów w twoim życiu. Teraz to ja będę twoim jedynym przewodnikiem. Ze mną odkryjesz prawdę. Pamiętaj - nie wątp tylko, a zyskasz niezwykłą siłę.
Ze szczytu wzgórza roztaczał się bajeczny widok. Maxowi zdawało się, że u jego stóp leży niemal cały świat, a on jest jego władcą. Zapadał zmrok, zebrali zatem zapas drewna i rozpalili ognisko. Usiedli w jego pobliżu, grzejąc zziębnięte dłonie, a potem zjedli przygotowane przez starca kanapki. Gdy niebo usiało się gwiazdami, starzec rozpoczął swoją wyjątkową opowieść...