Oj nie przesadzajcie, nie taka ona zła. Jeszcze rysio gotów w depresję wpaść. Mnie zajęła jakieś 10 minut. Fakt, opis, że dziura oznakowana jest butelką jest trochę chybiony. Ją tę butelkę (płaska małpeczka) znalazłem jakieś 50 cm od dziury. Zakopując położyłem ją na keszu by ułatwić następnym. Opis też może nie do końca trafny ale ile zabawy było przy dziuganiu pazurkami po różnych wądołach
Dojście do kesza bym raczej opisał tak: "mijasz bramę, idziesz prosto po płytach, mijasz po prawej beton a potem omszały leżący konar, następnie skręcasz w prawo, idziesz wzdłuż siatki jakieś 50 kroków i trafiasz na kesza jakieś 6-8 metrów od ogrodzenia"<br />
<br />
EDIT: No tak, dopiero wszystkie wpisy przeczytałem i już wiem w czym rzecz. Prawda, pojemnik po margarynie i kawałek gazety to pomysł cokolwiek średni. Aktualnie skrzynka prezentuje się poprawnie.