Piąta wyprawa rowerowa na PPL. Piąta dzisiaj. Dzięki kordom z komentarza udało mi się sprawnie podjąć kesza. Lecz nie obyło się też bez bluzg, lecz z innego powodu. Po powrocie do roweru pozostawionego na drodze okazało się, że.....zapomniałem spisać numeru i trzeba było wracać. Po ponownym powrocie dalej w drogę. Dzięki wielkie.